Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik
66
BLOG

Z innej bajki nie naukowej...

Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Nie mogę zgodzić się z tezami wywiedzionymi w Gazecie Wyborczej z dn.05.06.2017 r. (nr 129) przez prof. Mirosława Handke. Otóż wszyscy myślący konserwatyści i liberałowie wiedzą, że wydatki państwa (RP) należy ograniczać. Bo są wyższe niż dochody państwa, co nawet w krótkim okresie funkcjonowania prowadzi do wzrostu zadłużenia i rozsadza państwo od środka, lepiej niż niejeden anty systemowiec. Reforma m.in. szkolnictwa wywołała szereg kosztownych skutków.

Po pierwsze – wzrosła liczba nauczycieli i obniżyły się: poziom i jakość nauczania. Wzrosły w tym zakresie wydatki samorządów. Jako państwo wyprodukowaliśmy rzesze wykształconych średnio młodych ludzi, którzy nie kontynuowali nauki na studiach i nie posiadali wyuczonego zawodu. Dlatego to właśnie oni zasilili szeregi bezrobotnych (kolejne obciążenia budżetu). Potem ta młodzież musiała dokształcać się na kursach i szkoleniach w PUP nadal nie mając szans na zatrudnienie. Co oczywiście wywołało emigrację zarobkową o największej jak dotąd skali. Odpływ siły roboczej podziałał chłodząco na rynek pracy i zatrzymał rozwój firm prywatnych. Należy zauważyć, że najwięcej ludzi wyjechało za granicę po pracę w czasach rządowej prosperity PO.

Nieprawdą jest to, że obecny rząd chce odegrać się na AWS. Ta teza to szok dla ludzi uważających profesora Handke za uczciwego człowieka. Wywiad wybitnie wskazuje na to, że profesor broni swojej reformy choć jej skutki społeczne są tragiczne dla Polski i Polaków. Obecny rząd wiele wysiłków skupia na realizacji zadań zmierzających do naprawy wewnętrznej sytuacji w Polsce. Tej po reformach w latach 1999-2015. W tych latach dochodziło do dziwnych zdarzeń np. rosła przestępczość, a likwidowano posterunki policji i obniżano wydatki na funkcjonowanie tejże policji. Potrzebowaliśmy młodych wykształconych ludzi w rożnych nowych dziedzinach, a rosły jak grzyby po deszczu nowe „uczelnie”, które nie posiadały wykształconej odpowiednio kadry naukowej i wypuszczaly młodzież z niskim poziomem wiedzy jako posiadających wyższe wykształcenie licencjackie specjalistów od niczego. Pan prof.L.Balcerowicz wzbudził w nas Polakach nadzieję na lepsze emeryckie jutro reformą II filaru ubezpieczeń. Dziś możemy ocenić, że reforma ta miała wydrenować z kieszeni Polaków i ZUS oszczędności, których brak dzisiaj załamuje system emerytalny. Kto te pieniądze zabrał i wydał na własne cele ? – Bliżej niezidentyfikowane firmy zagraniczne powiązane z MFW i Bankiem Światowym. Teraz pan Balcerowicz odmierza zadłużenie Polski licznikiem w Warszawie wskazując jako winnych wszystkich poza sobą. To taka sytuacja jakby przyjechała do nas ciotka z Ameryki. I zamiast przywieźć dolary i prezenty, mieszkała u nas 10 lat, jadła i ubierała się za nasze pieniądze obiecując spadek, a potem okradła nasze konto oszczędnościowe, wyjechała i ślad po niej zaginął. Tak wyglądały mniej więcej skutki kryzysu z 2008 roku, kiedy rynek bankowy w Europie i na świecie załamały TFI – wydmuszki giełdowe wyprowadzające pieniądze donikąd. Mechanizm ten opisuje pisarz amerykański w książce pt.: ”Milionerzy” (Brad Meltzer).

Jakiś czas temu zalecałem rządowi PO, w czasie kryzysu gazowego z Rosją, aby wzbudził inwestycje pozyskiwania gazu ziemnego i płynnego od innych dostawców za niższą cenę. Na szczęście jeden z zespołów doradców uznał to za świetny pomysł i wdrożył zalecenie w życie. Biorąc pod uwagę dzisiejszą sytuację energetyczną Ukrainy, całkowicie zależnej od Rosji, zalecenie było słuszne. Mamy magazyny gazowe i innych dostawców. Za kilka lat przy renegocjacjach kontraktów gazowych z Rosją będziemy mieć znaczący wpływ na obniżenie ceny gazu i ceny za przesył, w porównaniu np. do obecnie niższych cen gazu i przesyłu dla Niemiec.

Prowadziłem kiedyś długą dyskusję z polskim łącznikiem amerykańskiego ambasadora o celach bieżących i przyszłych administracji amerykańskiej w Europie. Był to czas na krótko przed wyborami prezydenckim, w czasie początku kampanii H.Clinton i D.Trumpa. Powiedziałem wtedy, że administracja amerykańska, która ukształtuje się po wyborach będzie dążyła do obniżenia znaczenia UE w Europie oraz spróbuje UE rozbić. Rozmówca był poruszony i autentycznie był przeciwny wyszukaniu takich tez, uważał je za co najmniej za mylne. Od rozmowy minął niecały rok i okazało się, że miałem rację. Znając związki biznesowe D.Trumpa z Rosją i W.Putinem nie było wątpliwości co do takich posunięć D.Trumpa w zakresie m.in. pakietu klimatycznego. Wysłałem kiedyś (za czasów gen.Kozieja) swoje curriculum vitae do BAS w Polsce, żeby zaoferować pomoc w ocenie wyprzedzającej działania partnerów strategicznych Polski, ale w Biurze Analiz uznali, że nie jestem dość dobry na stanowisko analityka. Trafność moich ocen, jak pokazują moje publikacje, jest wysoka i bliska stuprocentowej. Dlatego je publikuję. Informacja dziś odpowiednio otrzymana to podstawa.

Czytam, oglądam, wnioskuję. Lubię fakty, kieruję się zasadą słuszności. Being There.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka