Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik
622
BLOG

Panie MASA Pan żeś nie powiedział wszystkiego o mafii... a MUTANCI?

Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik Polityka Obserwuj notkę 0

Pan Jarosław Sokołowski jako uczciwy korona zwierzał się do książki Arturowi Górskiemu. Proponuję pociągnąć za uszy wątek Mutantów. Mutanci, wbrew definicji, w latach dziewięćdziesiątych nie stanowili tylko rosłych facetów o skrzywionej psyche. Nie powiedział MASA CBŚ-iowi, że to kolesie, którzy czasami np. biorą insulinę, żeby schudnąć, ostrzykują sobie biodra solą fizjologiczną, żeby były kobiece, żrą żeńskie hormony i robią makijaż zanim wyjdą na ulicę, podśpiewując przy tym falsetem. Na nowym, kradzionym nazwisku lub nazwisku "wychowanym" od gimnazjum, kradną oszukują, kłamią i uchodzi im to na sucho, bo nikt nie rozpozna faceta w kobiecie bez testów DNA...

Mutanci, to takie monstra mafii, które na nowej twarzy jadą do Niemiec, tam siedzą w kartotekach niemieckiej policji na babskim zdjęciu, a w Polsce, to k..wa git ludzie w najlepszych ciuchach i sportowych samochodach.... Mutanci, to też tacy cwaniacy, którzy mutują z nazwiska do nazwiska figuranta. Figurant ten zaś nawet idąc uczciwie w zaparte, z powodu działań tych trefnisiów Mutantów, idzie w odsiadkę. Choćby nie wiem jak był kryształowy...

Panie MASA może Pan coś dorzuci CBŚP do korony, którą Pan dostał, na temat rozwojowego działu wszystkich gangów polskich pod nazwą MUTANCI.

A i jeszcze jedno, kolesie z mafii, zadziorni i silni, często wpadali na bijatykach ulicznych do kicia na 3-5 lat. Żeby nie wpadać i nie garować kolesie zaczęli okradać zakłady chemiczne, albo robić interview w mafii rosyjskiej na temat toksykalii działających na ośrodkowy układ nerwowy człowieka. Po co bić przeszkadzającego figuranta i iść siedzieć po obdukcji lub szpitalu, jak można figuranta sklepać bez użycia siły wrzucając mu w chatę np. octany etylu. Końska dawka i figurant choruje, a potem umiera... Lepsze, skuteczniejsze, choć droższe i wymaga większego sprytu, i nieco wyższej inteligencji niż dwadzieścia lat temu każdy koksu z siłki miał w sobie...

Ja tych kolesi nazywam Przebierańcami. Do Mutantów im daleko, a w upale nawet najlepszy silikon z japy schodzi... no chyba, że Mutant - Przebieraniec użył kolagenu...

Przykładem takiego Mutanta jest oszustka z lubelskiego poszukiwana przez Prokuratora pod ksywą z ewidencji ludności: Aneta W....(przypominam: wyłudzała pieniądze od rodziców i dzieci na wyjazdy zagraniczne i wycieczki, uczniów jej szkoły języka angielskiego). Toż to facet jest z Krakowa z ulicy Krowoderskiej... bo bardzo podobny i DNA w 38 na 1 jest zbieżne.

Jeśli jakikolwiek specjalista policyjny opierając się o ichnie-swoje statystyki będzie opowiadał lub pisał na prawo i lewo, że gangi zostały stłamszone akcjami w latach 90-tych, to albo gościu nie mieszka w Polsce, albo nigdy nie wsiąkł w ulicę, żeby poznać miasto od podszewki. Wyżej wymieniony specjalista tylko za biurkiem głośno pierdzi w sztabie, przy uchylonym oknie, żeby nie kichnąć, jak nikogo w pokoju nie ma. Dziś w ramach lepszych struktur niż włoska ośmiornica, na zasadzie łańcuszka funkcjonują Mutanci, których prawie nie widać... ani w statystykach, ani w więzieniu.


Czytam, oglądam, wnioskuję. Lubię fakty, kieruję się zasadą słuszności. Being There.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka