Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik
1982
BLOG

Skrzydlaty Kot Prezesa

Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 42

Jarosław Kaczyński jest niesamowitym wizjonerem. I nie jest to stwierdzenie pod publiczkę. Jako szara eminencja partii PIS, trafnie podejmuje zarządcze decyzje dotyczące najważniejszych spraw państwowych. W zaciszu gabinetu, pod ochroną, kilkanaście godzin dziennie poświęca na czytanie opracowań, badań opinii publicznej, czy prasy. I jeśli nie pomaga mu w tym żaden Merlin, to ostatnio wprowadzone uzgodnienia na temat zmian w rządzie mają niesłychaną wymowę polityczną. Wydaje się, że Prezes wreszcie zaczął kierować się zasadami słuszności i sprawiedliwości. A jako dobry gospodarz zaczął dbać o tych najbiedniejszych i pokrzywdzonych. Program 500+ to przecież jego pomysł. Nie pozwolił, by po dwóch latach prac sejmowych jakikolwiek komentarz był krytyką prac poszczególnych ministrów. Wyraził ubolewanie nad bezhołowiem ministra MON, spraw zagranicznych i zdrowia. Te resorty wymagały zmian personalnych ze względu na prowadzoną przez nie politykę przywództwa poza przywództwem, ale przede wszystkim z powodu niezadowolenia z działań tychże ministerstw wśród obywateli RP.

Być może nazwa programu satyrycznego na Youtube ma właściwe odniesienie do reakcji Prezesa na to, co jako feedback powraca do jego uszu. To zasługa kota jakiego ma Prezes na punkcie Rzeczpospolitej Polskiej. Dlatego w tytule umieściłem odniesienie do tego stanu, że ten kot państwowości jest skrzydlaty, jak orzeł. Przez 8 lat PO-PSL nie uzyskało takiego zgrania i dyscypliny głosowania przy uchwalaniu ustaw w Sejmie i Senacie, nie skupiło wokół siebie tak oddanych ludzi, jak PIS/Prezes. Jak magik, w nowym roku, uzgadniając z wszelkimi frakcjami postępowanie, wyczuł/wyczytał/przeanalizował trendy na najbliższe 4 lata.  Morawiecki na fotelu Prezesa RM to strzał w dziesiątkę. To skuteczna przeciwwaga dla ledwo dychającego w Nowoczesnej Balcerowicza-Ojca założyciela porażki Petru. Ja najbardziej ubolewałem nad tym, że Polska jest postrzegana przez pryzmat wydarzeń prowokowanych przez byłego ministra spraw zagranicznych, nazwiska nie będę nawet wspominał. Misiek w MON-ie tak wkurzył Prezesa i wszystkich innych, że głównodowodzący MON musiał odejść, prawie bez uznania zasług i prawie w niesławie. Najważniejsze jednak wydarzenia dla trwałości PIS u sterów władzy cały czas mają miejsce w niedalekiej przyszłości – np. w czasie wyborów samorządowych. To dopiero będzie sprawdzian wydolności PIS w sprawach najbliższych najmniejszym organizacjom społecznym w postaci gmin i powiatów. Nie sprawdzili się do tej pory starostowie, czy burmistrzowie i wójtowie gmin, którzy nie posiadają jednej z podstawowej cech osoby publicznej – autentycznie prezentowanej i wynikającej z osobowości - przyjaźni wobec ludzi, tego ujmującego uroku lubienia przy rozwiązywaniu nawet najtrudniejszych problemów społecznych, obojętnie czy są one grupowe, czy indywidualne.

Wybory samorządowe będą trudne. Osiągnięty w najwyższych organach państwowych względny spokój może zostać zaburzony niewłaściwymi działaniami w terenie. Cenny jest w skali public relations uśmiech Prezesa – ten zwycięski uśmiech zadowolenia i spokoju w wygranej. Prezes mógłby go częściej prezentować publicznie. To, że jakiś jasnowidz o renomie większej niż inni jasnowidze nieznani wypowiada się na łamach „Angory”, że nie widzi Prezesa w 2018 roku świadczy o tym, że Prezes powinien zachować dla siebie fotel kierowniczy PIS (misja, wizja, decyzje personalne i materialne) ten w pierwszym szeregu walki politycznej niewidoczny, choć z gruntu wodzowski. Wybory samorządowe, powtarzam o tyle będą trudne, że w oddaleniu i z podziałami na Polskę Wschód i Zachód, znaną linią demarkacyjną z ostatnich wyborów sejmowych. Lekko tę linię można zaburzyć. Jak? Bardzo prosto. Działaniem w lokalnych społecznościach, które niewidoczne, będzie najbardziej skuteczne. Może jeszcze zostało parę obszarów bez nadzoru – np. Lasy Państwowe. Oczywiście, nie ruszamy struktury LP jak chciał je zepsuć D.Tusk, natomiast dobrze byłoby te latyfundia niepodzielnej władzy leśnej ukrócić wymogiem lustracyjnym dla „zarządów” i personelu nadleśnictw. Zrobić skuteczny rachunek sumienia dla straży leśnej i straży wodnej. Czy oni wszyscy nie współpracowali, a jak współpracowali w minionym systemie i nie są pozytywnie zweryfikowani, to po miejsku mówiąc – wypad z LP na zieloną trawkę bezrobocia , renty lub emerytury wcześniejszej i najniższej. Taka konsekwencja.

Taką samą weryfikację zrobiłbym w WKU wśród rekrutujących do wojska, do służby zawodowej a szczególnie wśród lekarzy, którzy nie widzą (bo nie chcą) podstawowych objawów chorób wykluczających definitywnie ze służby czynnej. 

Poza tym wpadłem na pomysł, że należy ustanowić nadzór nad kołami łowieckimi wszelkiej maści oraz nad dystrybucją broni w nich, niewyjaśnionymi zgonami myśliwych i naganiaczy czy leśniczych, dochodami ze sprzedaży ubitej zwierzyny. Niech sobie nad nimi nadzór obejmą np. najbliższe jednostki wojskowe, np. kwatermistrzostwo, żeby każda sztuka broni długiej i krótkiej była zlokalizowana, oznaczona i ze sklasyfikowanym właścicielem. Szczególnie teraz, gdy zmieniła się ustawa o dostępie do broni. Pod ten nadzór można byłoby podciągnąć też wszelkiej maści kółka strzeleckie i „narodowe zapasy zbrojne”. Gdyż kontrola jest najwyższą formą zaufania w tych dziwnych czasach.

Siedzę sobie w terenie, w Gorzowie, w zaprzyjaźnionym McDonaldzie. Pada śnieg, jest biało. Gdy ostatnie śniegi przeminą i zrobi się cieplej dobrze byłoby zacząć objazd terenów szczególnie wrażliwych na wahania przy głosowaniach wyborczych. Może Prezydent, może Prezes, może obaj jednocześnie – jako sygnał wewnętrznej zgody w szeregach PIS i poza nim oraz jako wyraz stałego przejmowania się problemami ludzi w Polsce. Byłoby dobrze zobaczyć obu jak zgodnie kroczą po zwycięstwo w wyborach samorządowych, no może poza Wielkopolską i Dolnym Śląskiem  niestety… Takie są rokowania na dziś, warto by je zmienić na ładniej wyglądające w najbliższej rzeczywistości wyborczej po podliczeniu głosów. Wreszcie może zobaczę na własne oczy urnę z nieodklejoną banderolą i na dodatek przezroczystą i komisyjnie zamkniętą. Oby…

Czytam, oglądam, wnioskuję. Lubię fakty, kieruję się zasadą słuszności. Being There.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka