Komisja badająca incydent lotniczy z udziałem Jak-a otrzymała potwierdzające ten fakt materiały z komisji Jerzego Millera 25 listopada ubiegłego roku - mówi rzecznik Sił Powietrznych ppłk Robert Kupracz. Z pokładu samolotu załoga przekazała, że pilot lądował "przy podstawie chmur 60 metrów i widoczności poniżej kilometra". O telefonie wiadomo dzięki "odpisowi rozmowy telefonicznej pomiędzy wojskowym kontrolerem, a dyżurnym meteorologiem lotniska Okęcie" - tłumaczył podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej komisji obrony dowódca Sił Powietrznych generał Lech Majewski.
.
Jednym z podstawowych dokumentów, na których opierała się komisja, było nagranie rozmowy telefonicznej, która odbyła się 10 kwietnia pomiędzy kontrolerem z wieży w Smoleńsku a dyżurnym meteorologiem z Okęcia. W czasie tej rozmowy kontroler poinformował o pogodzie na lotnisku Siewiernyj i dodał, że załoga polskiego Jaka-40 wykonała manewr bez zgody przy podstawie chmur 60 metrów i widzialności poniżej kilometra.
Zeznania wojskowych kontrolerów i meteorologów różnią się od słów dowódcy Sił Powietrznych generała Lecha Majewskiego
Na początku marca Majewski, po posiedzeniu sejmowej komisji obrony, poinformował że załoga jaka krótko po lądowaniu w Smoleńsku telefonowała na Okęcie, informując że lądowanie odbyło się w warunkach poniżej minimum lotniska.
Dlaczego general WP klamie, tak bezczelnie?Szkoda, ze minely czasy gdy generalowie wiedzieli co to jest kodeks Boziewicza.
Coz wiele innych wartosci "przeminelo w Polsce z wiatrem"
Ciemno co raz ciemniej.
http://www.rp.pl/artykul/620904.html
http://www.gadu-gadu.pl/ze-smolenska-dzwonili-na-okecie-skarzyli-sie-ze-jak40-nie-sluchal-wiezy
http://www.rp.pl/artykul/2,634542.html
Jestem czarowica wredna , podstepna.Uwaga , bije ludzi miotla po glowie, ewentualnie podstawiam miotle i podcinam nogi .Mam kotke,ktora drapie i gryzie, wiec ostrzegam, zastanowic sie przed wejsciem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości