gini gini
1759
BLOG

Prokurator FYM prowadzi sledztwo prawie juz znalazl winnego

gini gini Rozmaitości Obserwuj notkę 80

 Calkiem jak niejaki Seremet, tyle, ze prokurator FYM prowadzi sledztwo przez internet, sledztwo obywatelskie na dodatek!! 
Dzisiaj prokurator FYM wzial na tapete pana Sasina, poniewaz pan A Macierewicz nie dopytal na komisji, wiec pan prokurator FYM stawia pytania dodatkowe. 

Na pytanie jednego z posłów z zespołu A. Macierewicza dotyczące tego, czy generałowie mieli lecieć jednym samolotem z resztą delegacji, J. Sasin odpowiada tak: „Na etapie przygotowań, wstępnym etapie przygotowań, w ogóle nie zakładano dwóch samolotów – zakładano, że będzie jeden samolot (Ale kto zakładał? Sasin? Kancelaria? Pułk? MON? - przyp. F.Y.M.), 



Ciekawe, ze prokurator FYM nie wie, ze lot organizowala rowniez sp Katarzyna Doraczynska... 

Szkoda, ze pan prokurator FYM nie wie, ze 

Sasin: Kancelaria Prezydenta dochowała wszelkich procedur 
2010-04-28 19:25 
Ze strony Kancelarii Prezydenta zostały zachowane wszelkie procedury oraz terminy związane z udziałem polskiej delegacji w obchodach 70-lecia zbrodni katyńskiej - zapewnił w oświadczeniu wiceszef Kancelarii Jacek Sasin. 
Sasin oświadczył, że kwestie związane z zapewnieniem bezpieczeństwa prezydenta i osób mu towarzyszących nie należą i nigdy nie należały do kompetencji Kancelarii Prezydenta. 

"Wszystkie zagadnienia związane z transportem lotniczym prezydenta, tj. wybór lądowisk, w tym lądowisk zapasowych oraz dopełnienie formalności związanych z przelotami, startami i lądowaniami leżą w gestii służb podległych ministrowi obrony narodowej" - podkreślił wiceszef Kancelarii. 

Sasin zaznaczył w oświadczeniu, że "wszystkie kwestie związane z ochroną osobistą prezydenta, w tym w trakcie lotu, na lądowisku oraz we wszystkich miejscach pobytu prezydenta, leżą natomiast po stronie Biura Ochrony Rządu, podległego ministrowi spraw wewnętrznych i administracji. 

Wiceszef Kancelarii tłumaczy w oświadczeniu, że wydał je "w związku z pojawiającymi się w mediach informacjami i wypowiedziami polityków na temat organizacji wyjazdu polskiej delegacji na obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej pod Smoleńskiem". 

"Oświadczam, że ze strony Kancelarii Prezydenta RP zostały zachowane wszelkie procedury oraz terminy związane z przygotowaniem i realizacją tej wizyty" - zaznaczył Sasin. 

Jak poinformował, 9 marca 2010 r. Kancelaria Prezydenta przesłała na ręce szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego, będącego - podkreślił Sasin - jedynym dysponentem samolotów specjalnych obsługiwanych przez 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego, pismo zawierające informacje o konieczności zabezpieczenia przelotów na trasie Warszawa - Smoleńsk i z powrotem samolotów specjalnych TU-154M oraz JAK 40. 

"Pismo to, zgodnie z obowiązującymi procedurami, zostało wysłane do wiadomości Dowództwa Sił Powietrznych RP, Biura Ochrony Rządu oraz 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego" - napisał Sasin. 

Wiceszef Kancelarii Prezydenta przypomniał, że zgodnie z zapisami Porozumienia w sprawie wojskowego specjalnego transportu lotniczego, to dowódca Sił Powietrznych określa sposób przydzielania samolotów, "zakwalifikowanych jako wojskowy specjalny transport lotniczy" oraz sposób zabezpieczenia i wykonywania lotów z prezydentem, marszałkiem Sejmu, marszałkiem Senatu i premierem. 


Musiałem wstać o 3 rano, by przed 4 znaleźć się na lotnisku. Nasz samolot miał odlecieć o 5 rano. Rzadko mam okazję towarzyszyć Prezydentowi w czasie oficjalnych wizyt, tym razem, na wyjazd do Katynia zgłosiłem się na ochotnika. Dopiero na Okęciu okazało się, że dziennikarze mają lecieć Jakiem, a dopiero godzinę po nas wystartuje Tupolew” ((www.rmf24.pl/opinie/komentarze/pawel-swiader/news-pawel-swiader-boje-sie-powrotu-do-polski,nId,272706). 


Tutaj zeznanie dziennikarza, ktory sobie wymyslil, ze bedzie lecial tutka a polecial jakiem, jaki wniosek wyciaga prokurator FYM?Delegacje podzielono na Okeciu, bo skoro pan dziennikarz pisze, ze myslal, ze bedzie lecial z prezydentem, to znaczy, ze tak mialo byc. 


Tutaj najwazniejszy punkt oskarzenia pana prokuratora FYM a 
Poseł Zbigniew Kozak: 
„Panie ministrze, ja mam trzy pytania. Pierwsze, to jest, kto odprowadzał pana prezydenta na lotnisko? Drugie, kto widział wylot samolotu z pasażerami, czy to jest jakoś utrwalone? No i trzecie, czy jakieś służby, nie wiem, SKW śledziły w ogóle lot tego samolotu? I kto odpowiadał za bezpieczeństwo tego lotu i czy są na to jakieś dokumenty? Dziękuję bardzo.” 


Minister Jacek Sasin: 
„Na wszystkie pytania uczciwie powinienem powiedzieć, NIE WIEM (podkr. F.Y.M.). Przede wszystkim z tego powodu, że ja od dwóch dni przed tym wylotem tragicznym już znajdowałem się, byłem w podróży prawda i wtedy znajdowałem się już w Smoleńsku. W związku z czym, ani nie jestem w stanie powiedzieć, czy ktoś pana prezydenta odprowadzał. Było w zwyczaju takim, że przy wylotach prezydenta ktoś z ministrów czy doradców prezydenta żegnał prezydenta na lotnisku, w tym sensie, że, ja szczerze przyznam się, że nie wiem czy ktoś wtedy żegnał jakby. W tym wszystkim, co się potem działo, ten szczegół mi umknął. Czy...” 


No tak, pan Sasin powinien wiedziec, co sie dzialo na Okeciu, nawet jak go tam nie bylo. 
Ale jak mowi cos pan Klarkowski czy pan Martynowski, czy inni , ktorzy byli to tez jest zle bo klamia, wg pana prokuratora FYM a 

Dalej jest najlepsze, pan prokurator FYM przemysliwuje: 


@All brothers and sisters 

tak przemyśliwuję, przemyśliwuję i wydaje mi się, że ten DZIENNIKARSKI jak-40 to został wymyślony 10 Kwietnia dopiero. W planach był zapewne wylot 1) tupolewa z częścią delegacji i dziennikarzami na pokładzie oraz 2) jaka-40 z generalicją. Na Okęciu natomiast doszło do roszady (ze względów bezpieczeństwa czy raczej tych związanych z zamachem?) i przesadzono część dziennikarzy do (trzeciego samolotu), czyli jaka-40 po to, by powstał byt medialny "dziennikarski jak" zastępujący "generalskiego jaka-40" (a potem i "prezydenckiego jaka"), który to "generalski jak" miał zostać w narracji całkowicie "wykasowany" (bo generałowie "polecieli z Prezydentem"). Pozostaje pytanie, czy na miejsce dziennikarzy dosadzono kogoś do tupolewa (np. dodatkową ochronę dla względów bezpieczeństwa?) - czy tupolew poleciał w części pusty? 

FREE YOUR MIND129550300 | 06.06.2011 18:05 

Ludzie, to jest juz tpotalny belkot, jak dziennikarski jak generalski, jak prezydencki. 
Te bzdury czytaja i nikt sie nie zastanowi,ze nie mozna rtak sobie wziasc samolotu, poleciec gdzies za granice bez planu lotu, bez uzgodnienia, z druga strona
 

 

A jeszcze jedno , pan prokurator FYM na poparcie swoich tez, ze general Blasik lecial Jakiem dal jakis zrzucik z ekranu.

 

centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/04/czas-na-nowa-narracje.html

 

Tyle, ze niewiadomo skad to sie wzielo w ogole, sprawa druga, ze gada sobie tam dwoch panow, ktorzy niczego nie sa pewni.

 

www.wprost.pl/ar/215934/Oficerowie-monitorujacy-lot-Tu-154-Witebsk-jest-na-Bialorusi/

 

 

.Przeciez Ci panowie jeszcze kilkanascie minut po katastrofie Tupolewa szukali lotnisk zapasowych, ze o innych zenujacych aspektach tej rozmowy nie wspomne.


A ten cwietuszek to dla FYM a , specjalnie.Az strach sie bac kiedy pan prokurator FYM zacznie oskarzac pana A Macierewicza, za to, ze nie chce sie zgodzic z Fymowymi przemysleniami.


.

gini
O mnie gini

Jestem czarowica wredna , podstepna.Uwaga , bije ludzi miotla po glowie, ewentualnie podstawiam miotle i podcinam nogi .Mam kotke,ktora drapie i gryzie, wiec ostrzegam, zastanowic sie przed wejsciem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (80)

Inne tematy w dziale Rozmaitości