gini gini
2585
BLOG

Dokad zmierza radio WNET informacja czy dezinformacja

gini gini Rozmaitości Obserwuj notkę 85

 .Wysluchalam kawalka wywiadu pani JMW i pana zerozero, blogerow salonu 24.Nie wysluchalam calosci gdyz juz na poczatku obydwoje poczestowali sluchaczy klamstwami , na dziendobry .

Wiec po co sluchac dalej? 
To co maja do naklamania,wiem od dawna czytuje salon . 
W pierwszych minutach audycji pierwsze klamstwo, ze miedzy 9 a 10 nikt nie widzial zadnych cial. 

Na czym opieraja swe wynurzenia panstwo "dziennikarze"?Nie wiadomo, zdaje sie, ze slyszeli jakies glosy na ten temat. 
Czy sprawdzali w prokuraturze, zeznania swiadkow alez skad!!! 
Czy sprawdzali to co jest w necie na ten temat alez skad, powoluja sie naturalnie na swiadkow, tylko jakos nie wymieniaja ich nazwisk. 

Kazdy kto interesuje sie katsrofa smolenska, zna zeznania Marcina Wierzchowskiego, ktory byl pierwszy na miejscu tragedii ,ktory mowil o porozrzucanach wszedzie cialach . 
Oprocz niego na miejscu byli borowcy byli poracownicy kancelarii prezydenta, pracownicy konsulatu ale to jakos nie dociera do tych panstwa, lansuja swoja wlasna wersje o braku cial, reszte co niewygodne pomijaja. 

Ostatnio w salonie udzielil wywiadu Pan Zagrodzki czlonek rodziny jednej z .ofiar . 
Pan Stanislaw ma dostep do akt z prokuratury, jest najbardziej zainteresowany w wyjasnieniu tej tragedii, to co mowi, jest calkowitym zaprzeczeniem zerazera, ktory mieli ozorem. 

Osoba, która analizuje te materiały powinna podchodzić do tych materiałów mocno krytycznie, próbować je weryfikować w innych źródłach. Jeżeli ktoś formułuje koncepcję, że nie było ciał na miejscu wypadku, to błądzi, w zasadniczy sposób. Dlatego, że ciała były widoczne na samym początku i jest wiele relacji, złożonych także w formie zeznań w prokuraturze, które o tym świadczą. Najlepiej widać to w zeznaniach, odbieranych w dniu katastrofy od osób, które powróciły stamtąd i to widziały. Co najdziwniejsze, jak się patrzy na te materiały, na te zeznania i porównuje z możliwościami, jakie dają zdjęcia satelitarne, np. obmiaru terenu – to wygląda na to, że te osoby miały świetne wyczucie odległości. Tam rozbieżności są na poziomie 20-30 metrów na pół kilometra. Jeżeli ktoś może powiedzieć, że przeszedł przez dziurę w betonowym płocie i dokładnie określił, że pierwsze szczątki, które widział były oddalone o ok.40 metrów od płotu, a dziś wiemy ze zdjęć satelitarnych, że w istocie niektóre widoczne szczątki samolotu były oddalone ok. 50-60 metrów od niego, to znaczy, że wyczucie odległości składającego zeznanie można uznać za świetne. 
.
 
rossonero.salon24.pl/398113,bledy-i-zaniechania-rozmowa-ze-stanislawem-zagrodzkim 
Coz lubie Pana Krzysztofa Skowronskiego, mialam nadzieje, ze radio WNET bedzie moim radiem, ale po wyqluchaniu serii mielenia ozorem, zdaje sie, ze nie bedzie to moje radio. 

Zastanawiam sie dlaczego Pan Krzysztof puszcza te klamstwa bez sprawdzenia, bez zasiegniecia onformacji na temat tego co mowia Jego goscie. 
Gdyby tak skontaktowal sie z kolegami Portalu w Polityce dowiedzalby sie, ze pani JMW, jest tam persona nongrata, poniewaz zmanipulowala list A Macierewicza. 

Pozostaje zyczyc Panu Krzysztofowi, by zastosowal wieksza selekcje materialow puszczanych na antenie, by Radio Wnet informowalo rzetelnie a nie dezinformowalo.
.
gini
O mnie gini

Jestem czarowica wredna , podstepna.Uwaga , bije ludzi miotla po glowie, ewentualnie podstawiam miotle i podcinam nogi .Mam kotke,ktora drapie i gryzie, wiec ostrzegam, zastanowic sie przed wejsciem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (85)

Inne tematy w dziale Rozmaitości