Bruksela nazywana czasem stolica Europy, oprocz tego, ze jest siedziba wielu instytucji europejskich, ma jednak i ciemne strony.
Kiedys gdy wyjezdzalam nad morze , z Gare du Nord przed wejsciem na dworzec natknelam sie na kobiete, ktora z plastikowym kubkiem w reku prosila lamana francuszczyzna z polskim akcentem o wsparcie.
Mialam jeszcze troche czasu do odjazdu pociagu, poszperalam w portmonetce, dalam jedno euro i zagadnelam kobiete po polsku.
Ucieszyla sie niezmiernie.
Zaproponowalam wiec by wejsc do srodka na kawe ale bala sie , ze straci zarobek, wiec wyjelam 20 euro , ktore dlugo ogladala na wszystkie strony.
Weszlysmy do cafejki, zaproponowalam kawe, ale pani Kira Czernas tak sie pozniej przedstawila wolala piwo.
Gdy podano nam juz napoje, pani Kira rozczulila sie, zaczela opowiadac o swoim zyciu .
W Polsce dawno temu byla bogata ma tam swojego ukochanego syna mowi o nim pieszczotliwie moj Zizi .
Otoz ten Zizi to byl ktos, gdy w Polsce rzadzil Jaruzelski i wszystko bylo na kartki, pani Kira dzieki swojemu Zizi miala wszystko!!A Zizi to nawet talon na malucha dostal.
Zizi pracowal na wysokim stanowisku w szkolnictwie, choc pani Kira zaluje do dzis, ze nie zajal sie dziennikarstwem.
Mogl jej Zizi pracowac w takim zurnalu jak Polityka .
Coz komuna upadla , Zizi musial isc do szkoly uczyc dzieci niemieckiego, a on taki utalentowany!!!
W szkole zarabial grosze , wiec pani Kira postanowila pomoc swemu synowi.
Znajoma zaproponowala wyjazd do Brukseli gdzie miala zalatwic prace.
Prace zalatwila, na przeciko Garde du NORd , ach jakze wspomina te czasy pani Kira Czernasowa.Miala piekne ubrania,sexy stala w okienku i posylala usmiechy przechodniom.
Przechodnie wiec zacheceni usmiechem wpadali na pogawedke wiec pani Kira zaslaniala okienko i szla z przechodniem na zaplecze po czym przechodzien zostawial na pozegnanie jakis banknot, wiec pani Kira a wracala na okienko, i czekala na nastepnego przechodnia .
Pieniadze od przechodniow wysylala do Polski dla swojego ukochanego Zizi, bo niestety pensja nauczycielska cieniutka . A Zizi tez mial syna a syn potrzebowala na maryche .
Niestety lata mijaly, z latami minela mlodosc , wiec pani Kira musiala sie przeniesc na druga strone ulicy, i z kubkiem znow prosic przechodniow o pare groszy dla swego Zizi .
Ale pani Kira jest dumna.Otoz jej Zizi zostal znanym blagierem , a w dodatku fymologiem.
A pani Kira no coz, ma swoja koldre spiwor, nie potrzebuje placic czynszu swiatla, je niewiele , piwo zawsze jakis znajomy postawi wiec to co uzbiera wysyla do Polski dla swojego Zizi i wnuczka .
Prawda , ze wzruszajaca jest historia pani Kiry Czernasowej i jej syna Zizi Czernasa?
.
.