gini gini
1570
BLOG

Klamstwa smolenskie prokuratury 2

gini gini Rozmaitości Obserwuj notkę 70

Pan prokurator Seremet, zdecydowal l sie pokazac protokowl okazania zwlok Panu Walentynowiczowi, z okazania zwlok. 

Zastanawiam sie dlaczego do tej pory Rodzina nie miala do tego dokumentu dostepu , dlaczego mam on klauzule zastrzezone. 

Cyniczne jest stwierdzenie Seremeta, ze Pan Walentynowicz zaspokoi swoja ciekawosc , bo przeciez nie chodzi w tym wszystkim o zaspokojenie ciekawosci. 
Oskarzyl Pan Seremet rodzine Pana Walentowicza, ze zle rozpoznala cialo, ale co z druga Rodzina? 

Tez zle rozpoznala?? 

Co wykazaly panie Seremet badania genetyczne, ze nie zgadzal sie kszatalt nosa czy podbrodka? 

Znow pan klamie panie prokuratorze generalny, i klamie pan prymitywnie. 

Gdyby nawet Rodzina Anny Walentynowicz sie pomylila, to jednoczesnie musialaby sie pomylic rodina Pani Teresy Walewskiej Przyjalkowkiej. 

A Rodzina ta mowi o okazaniu cial w Moskwie bardzo wyraznie. 



Do Moskwy przylecieli we trójkę. Wraz z Agnieszką Surmacką i jej bratem, Jerzym Wojtczakiem. Wszyscy z rodziny Teresy. Gdy pokazano im pierwsze ciało, nie mieli żadnych wątpliwości, że stoją nad zwłokami Anny Walentynowicz. Później pokazano im jeszcze dwa ciała. Nie wiedzieli, kto to był. Po sześciu godzinach przywieziono kolejne ciało. Bez twarzy. Zgadzały się jednak włosy i inne charakterystyczne cechy. Wolański poprosił, by odsłonięto stopy, bo Teresa miała haluksy. I to też się zgadzało. Powiedzieli prokuratorom, że na 99% jest to ciało ich krewnej. Zapisano to w protokole. W miejsce, w którym zwłoki wkładano do trumien, już ich nie zabrano. 


Wiec dlaczego pan klamie panie Seremet tak prymitywnie kolejny raz? 

Mam jeszcze jedno pytanie, co sie stalo z materialami, ktore juz 11 go pobierano od Rodzin, materialy, ktore w dziwny sposob zaginely o czym wspomina Pani Racewicz. 

Joanna Racewicz: Moja pierwsza myśl – z całym szacunkiem dla pana prokuratora – była taka, że być może, pan prokurator – aż strach powiedzieć – nie zna procedur. Przecież identyfikacja przez rodziny, to nie jest ostateczność i kropka nad i. Stuprocentową pewność dają tylko i wyłącznie badania genetyczne. W każdym z naszych domów, a przynajmniej w większości, 11 kwietnia byli funkcjonariusze ABW, którzy bardzo dokładnie zbierali materiał genetyczny: szczoteczki do zębów, golarki, ślinę od dzieci, rodziców. Po to, żeby był materiał porównawczy, po to żeby zawieść go do Moskwy i żeby była szansa poznać te osoby, nawet jeśli inna identyfikacja byłaby niemożliwa (…wink W Moskwie okazało się, że tych rzeczy nie ma, nie przyjechały, zaginęły gdzieś w czasoprzestrzeni. 
Piotr Kraśko: Ktokolwiek to wytłumaczył? 
Joanna Racewicz:Nie. 
Piotr Kraśko:Jak to, czyli ktoś przyszedł do ciebie do domu 10 kwietnia około południa, zebrał ten materiał, po czym jedziesz do Moskwy i okazuje się, że tego nie ma i trzeba całą pracę zacząć od nowa? 
Joanna Racewicz: Byłam dokładnie przez te dwie panie przesłuchiwana. Opisywałam cechy szczególne mojego męża. Dałam im badania, pantomogram, dokumentację medyczną, zdjęcia rentgenowskie i to wszystko także zaginęło. Zastanawiam się gdzie to jest, ale nie mam siły pytać.
 

W czyim interesie dziala prokuratura panie prokuratorze?  

Dlaczego skoro wiedzial pan od dawna o zamianie cial, nie zarzadzil pan ekshumacji tylko oklamywal rodziny i spoleczenstwo? 

http://www.rp.pl/artykul/602427,939483-Wnuk-Walentynowicz-obejrzy-protokol-okazania-ciala.html.http://www.rp.pl/artykul/602427,939483-Wnuk-Walentynowicz-obejrzy-protokol-okazania-ciala.html.

 

gini
O mnie gini

Jestem czarowica wredna , podstepna.Uwaga , bije ludzi miotla po glowie, ewentualnie podstawiam miotle i podcinam nogi .Mam kotke,ktora drapie i gryzie, wiec ostrzegam, zastanowic sie przed wejsciem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (70)

Inne tematy w dziale Rozmaitości