Dominika Korwin-Mikke Dominika Korwin-Mikke
754
BLOG

Czy rezygnacja Kidawy może uratować demokratyczną opozycję?

Dominika Korwin-Mikke Dominika Korwin-Mikke PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Obecnie pojawia się mniej więcej tyle różnych wariantów sondaży, ile wariantów sposobu przeprowadzania wyborów prezydenckich.

Są sondaże, w których urzędujący Prezydent otrzymuje poparcie grubo powyżej 50 %, co daje rozstrzygniecie wyborów już w pierwszej turze. Pojawił się też taki, gdzie Andrzej Duda jest tuż pod 50 % progiem, a kolejne miejsce zajmuje Władysław Kosiniak- Kamysz z 14 % poparciem, które to poparcie wystarczyłoby, aby znaleźć się w drugiej turze i przedłużać szanse opozycji na przejęcie prezydentury.

No cóż, kto kilka miesięcy temu mógł przewidzieć, że głównym rozgrywającym na scenie politycznej w przededniu wyborów prezydenckich okaże się koronawirus.

Słabo wypadająca w mediach, często myląca się kandydatka bez charyzmy, jest fatalnym prezydentem na trudne czasy, dlatego Małgorzata Kidawa-Błońska z około 20 % zjechała nawet do 4 %, mimo wsparcia najsilniejszej partii opozycyjnej. Dlatego jej elektorat zaczął przejmować najbardziej akceptowalny dla wyborców PO, spośród innych kandydatów - Władysław Kosiak-Kamysz.

Finalny wynik Kidawy poniżej 10 %, będzie katastrofą dla Platformy. Może więc ona ratować twarz wysuwając propozycję poparcia wspólnego kandydata demokratycznej opozycji. Ogólny przekaz medialny mógłby być budowany na konsolidacji opozycyjnego, antypisowskiego elektoratu. Jeśli zsumować elektorat (PO, PSL, Kukiz), Władysław Kosiniak-Kamysz może liczyć nawet na przekroczenie około 30 % już w pierwszej turze. To pewnie dodałoby wiatr w żagle zrezygnowanej opozycji, a właściwie jej wyborcom. Do tego mogłaby dojść jeszcze rezygnacja Hołowni, którego celem startu było wygospodarowanie dodatkowych głosów dla kandydatki Koalicji Obywatelskiej w drugiej turze.

Oceniam, że nawet jeśliby do tego doszło, szansa na pokonanie Dudy i tak jest niewielka, ponieważ w sytuacji ogólnego niepokoju i zagrożenia, ludzie nie chcą żadnych zmian, trzymają się kurczowo obecnej władzy – co pokazują nawet sondaże, w których widoczny jest wzrost poparcia dla PiS.  

Wszystkie kontrowersje związane z PiS-em, jak choćby kwestie praworządności, opodatkowanie gospodarki, czy przekazanie 2 mld rocznie na TVP, schodzą na dalszy plan.

Pytanie, czy rezygnacja Kidawy może uratować opozycję? Raczej nie, natomiast może uratować Platformę przed spektakularną, wizerunkową porażką.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka