
Wstęp
Procesy o czary stanowią jeden z najbardziej kontrowersyjnych i często błędnie interpretowanych rozdziałów w historii Europy. Przez wieki narosło wokół nich wiele mitów i nieporozumień, które do dziś kształtują powszechne wyobrażenia o skali i charakterze tego zjawiska. W powszechnej świadomości funkcjonuje obraz średniowiecznego Kościoła katolickiego masowo palącego na stosach niewinne kobietyoskarżone o czary. Tymczasem współczesne badania historyczne malują znacznie bardziej złożony obraz, który często przeczy utartym przekonaniom.
Niniejsza notka ma na celu przedstawienie rzeczywistej skali procesów o czary w Europie, z uwzględnieniem podziału na kraje oraz różnic między działaniami inkwizycji katolickiej a sądów w krajach protestanckich. Analiza opiera się na najnowszych badaniach historycznych, które znacząco zrewidowały wcześniejsze szacunki dotyczące liczby ofiar.
Ponadto, tekst omawia przyczyny procesów o czary oraz różnice w podejściu do tego zjawiska w różnych częściach Europy.
Tło historyczne
Początki procesów o czary
Wbrew powszechnemu przekonaniu, większość procesów o czary nie miała miejsca w średniowieczu, lecz w okresie wczesnej nowożytności (XV-XVIII wiek). W średniowieczu kary za praktyki magiczne były stosunkowo łagodne – najczęściej ograniczały się do wygnania z miasta lub grzywny. Jak zauważa historyk Wacław Uruszczak, w IX wieku w państwie Franków za sporządzenie trucizny trafiało się na kilka lat do więzienia lub delikwenta po prostu wydalano z parafii. W Bawarii za tę samą przewinę karano grzywną w wysokości 12 solidów.
Sytuacja zaczęła się zmieniać w XV wieku, kiedy papież Mikołaj V w liście do Hugunesa Lenoira, inkwizytora na Francję, przekazał inkwizycji prawo do zajmowania się wszystkimi przypadkami praktyk magicznych i czarów, nawet jeśli nie trąciły jawnie herezją. Wcześniej dokument wydany w 906 roku – Canon Episcopi – nakazywał, abyludzi uprawiających wróżbiarstwo i praktyki czarownicze wypędzano z gminy, jednak o karze śmierci nie było mowy.
Przełomowym momentem było wydanie w 1486 roku dzieła „Młot na czarownice" (Malleus Maleficarum) autorstwa dominikanów Heinricha Kramera (Institorisa) i Jakoba Sprengera. Książka ta, wielokrotnie wznawiana (w Polsce wydana po raz pierwszy w 1614 roku), stała się na kolejne trzy stulecia podręcznikiem dla inkwizytorów i sędziów świeckich. Autorzy głosili w niej, że czary są przyrodzoną skłonnością kobiet, które – z natury łatwowierne i lekkomyślne – są bardziej podatne na podszepty diabła.
Apogeum prześladowań
Największe nasilenie procesów o czary przypadło na lata 1570-1630, co zbiegło się z okresem reformacji i kontrreformacji. Był to czas głębokich niepokojów religijnych i społecznych w Europie. Jak zauważają historycy, procesy o czary można tłumaczyć mechanizmem „kozła ofiarnego" – pod koniec średniowiecza społeczeństwa europejskie przechodziły zmiany gospodarcze, polityczne i społeczne, a oskarżanie kobiet o czary stanowiło sposób na wyjaśnienie nieszczęść i klęsk żywiołowych.
Warto podkreślić, że procesy o czary nie były domeną wyłącznie sądów kościelnych. W wielu krajach, zwłaszcza po reformacji, sprawy te przejęły sądy świeckie. Na przykład w Polsce po 1563 roku, gdy antyklerykalnie nastawiona szlachta zakazała egzekucji wyroków sądów kościelnych, procesy o czary były prowadzone głównie przez sądy miejskie.
Statystyki egzekucji
Dane liczbowe według regionów
Współczesne badania historyczne znacząco zrewidowały wcześniejsze szacunki dotyczące liczby ofiar procesów o czary. W okresie oświecenia i XIX wieku rozpowszechniano informacje o 9 milionach kobiet spalonych na stosach. Tymczasem najnowsze badania wskazują, że liczba ta była wielokrotnie mniejsza. Przybliżone statystyki dotyczące liczby procesów o czary i egzekucji w poszczególnych regionach Europy w okresie 1450- 1750 przedstawiają się następująco:
Region |
Liczba procesów |
Liczba egzekucji |
Wyspy Brytyjskie i Ameryka Północna |
~5000 |
~1500-2000 |
Cesarstwo (Niemcy, Niderlandy, Szwajcaria, Lotaryngia, Austria i Czechy) |
~50 000 |
~25 000-30 000 |
Francja |
~3000 |
~1000 |
Skandynawia |
~5000 |
~1700-2000 |
Europa Środkowa i Wschodnia (Polska i Litwa, Węgry i Rosja) |
~7000 |
~2000 |
Europa Południowa (Hiszpania, Portugalia i Włochy) |
~10 000 |
mniej niż 1000 |
Łącznie |
~80 000 |
~35 000 |
Jak widać, łączna liczba egzekucji w całej Europie szacowana jest obecnie na około 35000, co stanowi zaledwie ułamek wcześniej podawanych liczb. Co więcej, dane te obejmują okres 300 lat, co dodatkowo pokazuje, że skala zjawiska była znacznie mniejsza niż sugerowano w przeszłościi.
Inkwizycja katolicka vs kościoły protestanckie
Wbrew powszechnemu przekonaniu, większość egzekucji za czary miała miejsce nie w krajach katolickich, lecz protestanckich. Geograficznie około 2/3 wszystkich egzekucji przypada na dwa kraje – Niemcy (15-26 tys.) i Szwajcarię (4-10 tys.), które w znacznej części były protestanckie. Kolejne miejsca zajmują: Francja (1-5 tys.), Skandynawia (około 2 tys.), Szkocja, Czechy i Austria (po 1-2 tys.). Znacznie mniej egzekucji odnotowano w Anglii, na Węgrzech, w Holandii, we Włoszech i na Półwyspie Iberyjskim po kilkaset).
Co ciekawe, w Hiszpanii, gdzie działała najsłynniejsza inkwizycja, poza Krajem Basków przestano polować na czarownice już w XVI wieku. Inkwizycja hiszpańska często hamowała procesy o czary, a nie je podsycała. W krajach prawosławnych procesy o czary praktycznie nie występowały.
Przypadek Polski
Dane dotyczące procesów o czary w Polsce są przedmiotem kontrowersji. Przez długi czas jedynym źródłem informacji była książka Bohdana Baranowskiego z 1952 roku, według której na terenach przedrozbiorowej etnicznej Polski spalono około 10 tysięcy czarownic, a 15-20 tysięcy na Śląsku.
Nowsze badania Małgorzaty Pilaszek z 2008 roku („Procesy o czary w Polsce w wiekach XV-XVIII") znacząco zrewidowały te liczby. Autorka odnalazła w źródłach z epoki wzmianki o 867 procesach na terenie przedrozbiorowej „Korony", w których sądzonych było łącznie 1316 osób, z których stracono 558. Dane dla Prus Książęcych (obecne Mazury i obwód kaliningradzki) ustalone przez Jacka Wijaczkę wskazują na łącznie 167 egzekucji.
Ponieważ większość dawnych akt sądowych została zniszczona w czasie II wojny światowej, rzeczywista liczba egzekucji za czary w Polsce była zapewne wyższa. Szacunki wahają się od 1,5-2 tysięcy do 5 tysięcy, co i tak jest znacznie mniej niż wcześniej podawane 10-15 tysięcy.
Warto podkreślić, że w Polsce procesy o czary nasiliły się dopiero w XVII wieku, po reformacji. Większość spraw miała miejsce w Wielkopolsce (37,6%) i Prusach Królewskich (21,1%). Szczególnie intensywne prześladowania miały miejsce w Księstwie nyskim, gdzie w latach 1622-1684 spalono co najmniej 250 kobiet i dziewczynek.
Przyczyny procesów o czary i różnice w podejściu
Czynniki społeczno-kulturowe
Procesy o czary można tłumaczyć wieloma czynnikami społecznymi, kulturowymi i religijnymi:
1. Niepokoje religijne - okres reformacji i kontrreformacji sprzyjał poszukiwaniu wrogów wewnętrznych i zewnętrznych.
2. Kryzys gospodarczy - nieurodzaje, epidemie i wojny prowadziły do poszukiwania winnych nieszczęść.
3. Mizoginizm - większość oskarżonych stanowiły kobiety, co odzwierciedlało patriarchalną strukturę ówczesnych społeczeństw.
4. Konflikty lokalne - oskarżenia o czary często wynikały z sąsiedzkich sporów i zawiści.
5. Rozwój demonologii - publikacje takie jak „Młot na czarownice" dostarczały teoretycznych podstaw do prześladowań.
Różnice między krajami katolickimi a protestanckimi
Istniały znaczące różnice w podejściu do procesów o czary między krajami katolickimi a protestanckimi:
1. Kraje katolickie - inkwizycja, wbrew powszechnym wyobrażeniom, często hamowała nadgorliwość lokalnych społeczności. Wymagała solidnych dowodów i stosowała się do określonych procedur. W Hiszpanii inkwizytorzy byli często sceptyczni wobec oskarżeń o czary, traktując je jako przejaw zabobonu.
2. Kraje protestanckie - po odrzuceniu autorytetu papieża i hierarchii kościelnej, lokalne społeczności miały większą swobodę w ściganiu domniemanych czarownic. Reformacja, odrzucając wiele katolickich praktyk jako zabobonne, paradoksalnie wzmocniła wiarę w realność czarów jako działania diabła.
3. Różnice proceduralne - w Anglii tortury były zakazane, co ograniczało liczbę przyznań się do winy, podczas gdy w Szkocji i na kontynencie europejskim były powszechnie stosowane.
Koniec procesów o czary
Procesy o czary zaczęły zanikać w XVIII wieku wraz z rozwojem racjonalizmu i oświecenia. W Anglii i Szkocji czary były przestępstwem aż do 1736 roku, ale ostatnią egzekucję przeprowadzono w roku 1684. W Polsce ostatni wyrok śmierci za czary wykonano w 1775 roku w Doruchowie, choć niektórzy historycy kwestionują autentyczność tego przypadku.
Warto zauważyć, że to właśnie oświeceniowi myśliciele, często krytyczni wobec Kościoła, rozpowszechnili mit o milionach ofiar inkwizycji, który utrzymuje się w świadomości społecznej do dziś, mimo że został obalony przez współczesne badania historyczne.
Podsumowanie
Analiza historyczna i statystyczna procesów o czary w Europie prowadzi do kilku ważnych wniosków:
1. Skala zjawiska - liczba ofiar procesów o czary była znacznie mniejsza niż sugerowano w przeszłości. Współczesne badania wskazują na około 35 000 egzekucji w całej Europie w okresie 300 lat, a nie miliony, jak twierdzono wcześniej.
2. Chronologia - wbrew powszechnym przekonaniom, większość procesów o czary miała miejsce nie w średniowieczu, lecz w okresie wczesnej nowożytności (XV-XVIII wiek), ze szczególnym nasileniem w latach 1570-1630.
3. Podział wyznaniowy - większość egzekucji (około 2/3) przeprowadzono w krajach protestanckich, a nie katolickich. Inkwizycja katolicka, zwłaszcza w Hiszpanii, często hamowała procesy o czary, a nie je podsycała.
4. Podział geograficzny - najwięcej egzekucji miało miejsce w Niemczech i Szwajcarii, znacznie mniej we Francji, Skandynawii i Europie Środkowo-Wschodniej, a najmniej w Europie Południowej i krajach prawosławnych.
5. Przyczyny - procesy o czary wynikały z wielu czynników, w tym niepokojów religijnych, kryzysów gospodarczych, mizoginizmu i konfliktów lokalnych.
Współczesne badania historyczne znacząco zrewidowały nasze rozumienie procesów o czary w Europie. Obalają one wiele mitów i stereotypów, pokazując, że rzeczywistość była znacznie bardziej złożona niż sugerują popularne wyobrażenia. Nie umniejsza to oczywiście tragicznego losu tysięcy niewinnych ofiar, które zginęły w wyniku zabobonu i nietolerancji, ale pozwala lepiej zrozumieć kontekst historyczny i społeczny tego zjawiska.
Inne tematy w dziale Rozmaitości