Pamiętam gawędy Tuska o ciepłej wodzie w kranie i naszym zainteresowaniu jej obecnością. Jaki Tusk jest, to jedno trzeba przyznać, że co do tej wody ma rację. Za wodę płacimy i w ponad 70% z wody się składamy. Wodę przegotowujemy, pijemy i się w niej pluskamy. Woda jest źródłem życia i nie jest to tylko reklama na butelkach mineralnej. Wodą interesujemy się wszyscy. Na wodzie można się także pośliznąć...
I właśnie PIS ratuje się, by na wodzie nie spłynąć do politycznego ścieku.
Przyjęte głosami większości obecnie rządzącej prawo wodne, wchodzące w życie z pierwszym dniem nadchodzącego roku powołuje kolejną już instytucję typowo partyjną. Przedsiębiorstwo państwowe "Wody Polskie". Oczywiście instytucja zatrudni swoich i to w ilości w tej chwili nie do obliczenia. Jednego jestem pewien, będą to liczby kilku tysięcy. Skąd ta pewność?
Ustawa wyznacza front obowiązków oraz praw dla noworodka i same się one nie zrobią. Jest praca, a co z płacą? Nic prostszego! Gminy zostaną obciążone opłatą za dostarczanie wody do kranów mieszkańców. Opłata będzie składać się z opłaty zmiennej wynoszącej 0,70 zł od m3 (doliczcie sobie do rachunku bezpośrednio i co do wysokości nie będzie mocno bolało) oraz opłaty stałej, dobowej wynoszącej do 500 zł od wód podziemnych i 250 zł od wód powierzchniowych. W tym momencie trzeba się zatrzymać. W gminach funkcjonuje przeważnie kilka ujęć wody w zależności od odległości miejscowości od ujęcia wody, ilości miejscowości, itd. Opłata będzie naliczana od ilości wody do pobrania rocznie w pozwoleniu wodno-prawnym, nie od ilości rzeczywiście pobranej. Niby nic, a jednak. W mojej gminie, po szybkim przeliczeniu ceny wody wzrosną ponad 20-30%. Po konsultacjach z gminami ościennymi, otrzymaliśmy podobne wzrosty cen wody. Ciekawe co powiedzą na podwyżki mieszkańcy?
Pisowcy, też doszli do podobnych wniosków. Zabrali się za zmianę ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków .... W tej ustawie znajduje się mechanizm określający kto i w jaki sposób wylicza ceny taryfowe dostarczanej wody i odprowadzanych ścieków. Mechanizm nie pozwalający na oszustwa i rzeczowo ujmujący wszystkie koszty rodzajowe oraz dochody związane z obowiązkiem wodnokanalizacyjnym gmin. Zmiany polegają na tym, że gmina teraz będzie obliczała taryfy na okres trzech lat, co samo w sobie jest totalną bzdurą. Jak można przewidzieć konieczne inwestycje do poniesienia w infrastrukturę wodnokanalizacyjną na taki okres? Taryfy będą przedkładane do zatwierdzenia w drodze decyzji przedsiębiorstwu państwowemu "Wody Polskie". Tu się kółko zamyka. Gmina tak długo nie dostanie zatwierdzenia taryfy, aż nie przedstawi taryfy odpowiadającej kacykowi partyjnemu. Pole do kształtowania cen taryf jest olbrzymie, bo zamiast twardych danych, podstawą do zatwierdzenia taryfy są analizy.... Jaki będzie efekt? Gminy rządzone przez opozycję dostaną duuuże podwyżki cen wody. :)
Ustawa jest przedstawiona do podpisu prezydentowi (druk 1905) pomimo negatywnych opinii samorządów, bo kto będzie słuchał skorumpowanych, tkwiących w zgniłych układach samorządowców powoływanych na stanowiska jeszcze przez rady narodowe - takimi tekstami skarmia się elektorat prawicowy.
Pomijam już fakt, że woda i ścieki (cała infrastruktura) jest zadaniem własnym gmin, że to gminy dbają o inwestycje odtworzeniowe i unowocześniające byśmy mieli zdrową, nie tylko ciepłą wodę w kranie. Po zmianach, gminy zapłacą swoisty haracz na rzecz tworu partyjnego przeznaczając środki przesunięte z innych zadań. Będą musiały przesunąć kasę ze szkół, dróg, oświetlenia, bezpieczeństwa, ochrony zdrowia, kultury czy z kilkudziesięciu innych, równie ważnych zadań ujętych w ustawie o samorządzie gminnym. I przesuną. Rękami partyjnych nominatów jak wejdą poprawki do ordynacji wyborczej...
Nie robi wam się duszno? Nie czujecie się otoczeni?
Ja zaczynam się obawiać tworzonego na naszych oczach układu partyjnego, którego nie zlikwidujemy, a będziemy na niego musieli płacić. Ludzie partii będą się tylko wymieniać stołkami, tak jak to dzieje się w Wojewódzkich Funduszach Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej po przejęciu przez PIS, także w wyniku zmian ustawowych. W zachodniopomorskim w zarządzie WFOŚiGW nominaci partyjni zdążyli w ciągu dwóch lat zasiadać już w zarządzie zakładów chemicznych w Policach, urzędach wojewódzkich, itd.
Kukiza pewnie uj trafia jak na to patrzy.... i jak nie wykorzysta swojego ruchu w celu obrony tworzącej się normalności w postaci bezpartyjnych włodarzy wsi i miast skończymy w łapach mafii partyjnej. Panie Pawle Kukiz, jak to czytasz, ogłoś że stworzysz dla bezpartyjnych kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów listy bezpartyjne, wolne i samorządowe - jako alternatywę dla korupcji partyjnej. Zrób to teraz. Zaproś ich do współpracy, by właśnie ci kandydaci, często już pełniący funkcję z wyboru mieszkańców pomogli Ci w budowie Polski bez partyjnego raka.
Komentarze