Tomasz J. Orzyszek Tomasz J. Orzyszek
2427
BLOG

Ex-premier powiedział prawdę.

Tomasz J. Orzyszek Tomasz J. Orzyszek Emerytury Obserwuj temat Obserwuj notkę 58


 Główne wydania„Wiadomości” bez przytaczanej archiwalnej wypowiedzi byłego premia Donalda Tuska są nieomal jak samochód bez kół. W jednym z ostatnich wydań przywołano znaną, nieomal legendarną, wypowiedź z września 2013 o pieniądzach w ZUS i OFE, które „nie są własnością Polaków”.

 Trudno zrozumieć oburzenie jakie wzbudziły i , być może nadal, wzbudzają te słowa. Wszak ówczesny premier powiedział tylko szczerą prawdę w tej kwestii.

 1. Odkładanie było przymusowe (na ZUS nadal jest), część dochodów Polaka, jaką musi odprowadzić na poczet przyszłej emerytury, z definicji nie jest więc jego własnością. Co innego gdyby przymus nie istniała ale póki co na to się nie zanosi.

 Po drugie: prawo wyboru OFE było łaskawym przyznaniem prawa do przeniesienia części składek przymusowego ZUS w inne miejsce, niczym więcej. Możliwości faktycznie swobodnego dysponowania tą częścią (choćby w formie wyboru dowolnego podmiotu zajmującego się działalnością finansową) oczywiście nie było, co prowadzi do sytuacji z punktu 1.

3. Najlepszym potwierdzeniem prawdziwości słów Donalda Tuska są losy funduszy ściągniętych z pracowników na poczet ZUS. Jeżeli człowiek ma szczęście i dożywa emerytury – są wypłacane. Z wysokością jest różnie, ale jednak są. Kiedy emeryt/emerytka umiera – wszystko co się jeszcze zostało ze zgromadzonych środków przepada. Rodzinie zmarłego, z jego oszczędności nie zostaje literalnie nic. Ba: „Bywa, że pogrążona w smutku zapomina o poinformowaniu ZUS o śmierci emeryta lub rencisty więc do drzwi puka listonosz z przekazem za kolejny miesiąc. Niestety pieniądze wypłacone w następnym miesiącu po śmierci emeryta, rencisty – trzeba zwrócić, jako nienależnie pobrane świadczenia.”

A przecież gdyby pieniądze emeryta były jego własnością to oczywistą jest sytuacja, że po jego śmierci pozostałe w ZUS jego fundusze dziedziczy rodzina. Zwyczajnie, według prawa spadkowego. Czyli pieniądze obierane przyszłemu emerytowi rzeczywiście nie są jego własnością.

 Donalda Tuska, jak każdego zresztą polityka, niejednokrotnie można podejrzewać o mijanie się z prawdą. Tym bardziej doceniajmy chwile, gdy z ust polityka padają słowa prawdy. Oczywistej prawdy.

średniwiekowy, przeciętnie wykształcony, z zapyziałego ośrodka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo