W dniu 10 maja miały odbyć się wybory prezydenta Polski. Nie odbyły się z uwagi na działania środowisk "opozycyjnych" - tu można dopisać szereg różnych dookreśleń, jaka to jest grupa.
Na pewno jest to grupa na tyle skuteczna, że trudno ją wyeliminować z życia społecznego i gospodarczego. Tym razem chciałbym zwrócić uwagę na inny nowotwór, rzekomo "obywatelski". Jest to propozycja niezależnej kandydatury na urząd prezydenta państwa, która nawołuje go "głosowania" w trybie "przekazu pieniężnego" w wysokości jednego grosza na wskazane konto. Tu miarą popularności miałaby być liczba "jednogroszówek" przekazanych na konto podane publicznie... z naruszeniem przepisów o powszechnej zbiórce pieniędzy...
Powie ktoś - "jeden grosz"...
Tyle, że w "regulaminie tej zbiórki" wyraźnie wskazano, że osoba wpłacająca popiera kandydaturę "prezydentki" z pominięciem wszelkich innych norm państwa prawa. A jeżeli tak - to kto stoi za takim rozwiązaniem ?
W moim przekonaniu za tym rozwiązaniem może stać jakaś osoba zainteresowana przejęciem władzy i w to inwestuje. Warto zastanowić się, ile to osób ma dług na poziomie do jednego tysiąca złotych trudny do spłacenia... a w zamian za jego umorzenie wpłaci jeden grosz na wskazane konto...
Proste sto tysięcy wyjąć z kieszeni dla kogoś, dla kogo ma brykę za kilkadziesiąt tysięcy - czyli nowe, bylejakie auto hybrydowe - i jest sto tysięcy głosów poparcia...
Może nie mam racji, może mylę się - ODDAJ NA MNIE SWÓJ GROSZ... -
gwarantuję jedno: ani nawet pół grosza.
Jest oficjalnie obowiązująca procedura wyborcza i każde inne zachowanie jest nawoływaniem do anarchii. Jestem absolutnie pewien swojej decyzji. Gdy dzisiaj rano na wspomnianym blogu zamieściłem ten komentarz - po godzinie siódmej został on usunięty i nawet nie dostrzegłem śladu po usunięciu mojego komentarza przez właściciela bloga.
Coś tutaj nawet bardzo mocno śmierdzi...
Komentarze