Przed nami kolejny etap batalii o... i tu już nie wiadomo, o co rzeczywiście chodzi. Spora grupa społeczeństwa chce normalnego państwa, które będzie spełniało swoje funkcje wobec Obywateli. Kto jest rzeczywiście tutaj rzecznikiem społeczeństwa ?
Kandydatów było wielu, ale już w pierwszym etapie kampanii wyborczej PO straciła poparcie społeczeństwa. Było kilku kandydatów, którzy przewijali się w sondażach wyborczych i kilku kandydatów, o których nie mówiono praktycznie nic. Jeden kandydat - ubiegający się o reelekcję - znany jest ze swoich poglądów, realizuje politykę w porozumieniu z rządem i parlamentem.
Jego kontrkandydaci (patrz: "oPOzycja") praktycznie nie wyróżniali się a główna kandydatka przepadłą - obawiam się, że nie tylko z powodu fatalnej prezentacji w kampanii wyborczej. Dopiero, kiedy lider PSL uzyskał poparcie zapewniające mu udział w II turze wyborów, PO przystąpiła do działań typu "ulica i zagranica" celem niedopuszczenia do wyborów.
Cel tej politycznej rozróby był jeden - chodziło o zmianę kandydata "oPOzycji" takiego, który zapewni pozycję lidera opozycji dla Platformy Obywatelskiej i o nic więcej tutaj nie chodzi.
Zwróćmy uwagę na deklaracje kandydatów "oPOzycji". Uważają, że prezydent państwa może absolutnie wszystko... a on może tylko wetować, może decydować o powołaniu na urząd konkretnej osoby... i poza uprawnieniem do wnoszenia projektów aktów prawnych - nic więcej nie może. Jego rola to reprezentacja państwa, to co prawda zwierzchnictwo cywilne nad wojskiem, ale nie tworzenie prawa. To może tylko sejm a senat jest izbą sprawującą pewien nadzór. Ale to sejm podejmuje ostateczne decyzje uznając bądź odrzucając poprawki senatorów i do sejmu należy ostatecznie odrzucenie weta prezydenta...
A ci kandydaci oferują wyborcom wszystko, jakby to tylko dla nich była władza...
Proponuję wysłuchanie dziennikarza śledczego, który ma ogromną wiedzę na temat przeszłości ważnych osób w państwie...
https://youtu.be/DbGA1hFkNf8
Inne tematy w dziale Polityka