Chciałbym zwrócić uwagę na pewne rozbieżności w pojmowaniu norm prawnych. Zacznijmy od najbardziej prozaicznego pytania młodych absolwentek szkół średnich i wyższych podejmujących swoją pierwszą pracę. Myślę, że pracodawca ma swój interes w tym, by przyjąć kandydata/kandydatkę do świadczenia pracy na jego rzecz a nie narażanie się na dodatkowe koszty. Zupełnie naturalnym jest niezadawanie kobiecie pytania na temat, czy aby nie jest w ciąży.
Wiadomo, sprawa prywatna, ale też i źródło problemów. Przyszła matka ma szereg przywilejów ograniczających możliwość jej pełnego wykorzystania przez pracodawcę. Ma prawo do zwiększonej liczby godzin wolnych od pracy, czyli ograniczeń wiążących się z przebiegiem ciąży. Ma ona też prawo do zatrudnienia po okresie urlopów macierzyńskiego i wychowawczego.
Dla pracodawcy są to szczególne uciążliwości - bo taka pracownica nie może dźwigać, pracować w porze nocnej a także ma prawo do licznych ułatwień w czasie pracy...
Dla mnie jest to sprawa jak najbardziej prawnego usankcjonowania prawa do ochrony życia już od chwili poczęcia...
Zatem w myśl prawa pracy uznaje się, że stan odmienny oznacza nabycie prawa do ochrony zdrowia i życia już od chwili poczęcia...
Rozumując w ten sposób, nie można pogodzić się z "prywatnością" tego, co kobieta "ma w brzuchu". Zatem płód nie jest jej absolutną własnością i korzysta z prawnej instytucji do ochrony zdrowia i życia...
Stan błogosławiony nadaje kobiecie szereg przywilejów, chociażby takich, jak ochrona przed zwolnieniem przez pracodawcę. nie można pytać jej o to, czy aby nie jest w ciąży - co może skutkować odmową zatrudnienia... Czyli pracodawca nie ma możliwości gwarancji, że przyszła pracownica nie będzie korzystać z przysługujących jej praw do macierzyństwa - i to nie dopiero po urodzeniu dziecka, ale już od chwili, kiedy wie, że niesie w sobie nowe życie - czyli już od chwili, kiedy nikt o tym jeszcze nie wie...
Jak zatem w myśl przepisów chroniących kobietę będącą w ciąży uznawać, że płód można usunąć bez żadnych prawnych konsekwencji ?
A parasolki powinny służyć do ochrony przed deszczem lub nadmiernym słońcem a nie jako symbol chroniący przed Konstytucją...
Komentarze