Od kilku dni trwają "demonstracje" przeciwko ograniczeniom narzucanym wolnym przecież ludziom...
Już tylko patrzeć, kiedy na ulice wylegną przedszkolaki w proteście przeciwko ograniczaniu ich swobody w przedszkolach. Będą protestować przeciwko zupie mlecznej zamiast coca-coli, będą protestować przeciwko ciszy po obiedzie, kiedy wszystkie muszą grzecznie spać po obiedzie zamiast kontynuować swoje zabawy klockami...
A jak tak dalej pójdzie, to w marszach protestacyjnych wezmą udział piesi zbuntowani na ograniczenia w swobodzie przejścia przez jezdnię tylko w miejscach przeznaczonych do tego celu a nie tam, gdzie IM byłoby wygodnie...
Cóż, tak postrzegam spędy rozhisteryzowanych panienek, które nie rozróżniają języka ojczystego i wdzięku kobiety od ordynarnego zachowania się wobec wybranych osób.
Tu jest obraz takiego rozwrzeszczanego towarzystwa. Widać jak na dłoni, że te dzieci nie mają nic do powiedzenia i jedynym ich głosem jest totalny wrzask...
Myślę, że warto byłoby te panienki wylegitymować, aby sprawdzić - w ilu różnych miejscach mają swoje "występy". Być może tak zebrany materiał pozwoli dowiedzieć się - kto finansuje te ślicznotki. A jeżeli są nieletnie - to warto zastanowić się, czy mają właściwą opiekę...
https://www.youtube.com/watch?v=49pBuXM4mYs