Wojtek Wojtek
125
BLOG

Polaryzacja sceny politycznej

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 1

Część mówców sugeruje "wielość poglądów" jako wzorzec dobrze funkcjonującej demokracji. Niektórzy uzasadniają to "swobodą oceny" a wielość poglądów miałaby ubarwić demokrację jako system państwa i system prawa.


Czy rzeczywiście tak jest ?
Dla mnie jest to pojęcie niedookreślone. Gdy Unia Wolności oraz Ruch Społeczny Akcji Wyborczej "Solidarność" poniosły polityczną klęskę, a prezydentem państwa ponownie został Aleksander Kwaśniewski, polityczny świat podzielił się całkowicie na dwa obozy. Pojawiły się dwa konkurujące obozy -  jeden stworzyli politycy wywodzący się głównie z byłej PZPR - było to ugrupowanie deklarujące siebie jako partię liberalną. I drugi obóz - który "przytulił" wszystkich odrzuconych przez tworzącą się partię Platforma Obywatelska. 

Pod przywództwem braci Kaczyńskich utworzono partię odwołującą się do patriotyzmu i do wzorców państwa prawa i państwa sprawiedliwości. I od tej chwili sprawy zaczęły krystalizować już bardzo szybko. O ile Platforma Obywatelska tworzyła się w bólach, to bracia Kaczyńscy w miarę sprawnie przeprowadzili procedurę utworzenia i zarejestrowania partii Prawo i Sprawiedliwość. Skuteczność i szybkość ich działania ostatecznie zmobilizowała "ojców założycieli" Platformy Obywatelskiej (Andrzej Olechowski, Maciej Płażyński, Donald Tusk) do skutecznego zarejestrowania swojej partii. 
W przekonaniu większości społeczeństwa były to dwa ugrupowania prawicowe rywalizujące o przejęcie władzy w Polsce po nielubianej PZPR... i oderwanie "komunistów" od władzy. Gdy w kolejnych wyborach misja utworzenia rządu przypadła partii Prawo i Sprawiedliwość, społeczeństwo zostało zaskoczone nieoczekiwanym podziałem sceny politycznej. Dwie prawicowe partie nagle stały się dla siebie partiami wrogimi. 

O ile liczono na utworzenie rządu przez polityków partii Platforma Obywatelska i partii Prawo i Sprawiedliwość, nastąpiła nieoczekiwana zmiana retoryki. Donald Tusk, jako lider Platformy Obywatelskiej, odmówił prawa udziału w tworzącym się rządzie członkom Platformy Obywatelskiej. Powstała rysa podziału na prawicowej stronie sceny politycznej. Dwie "bliźniacze" partie miały tworzyć PO-PiS, a tutaj nagle te partie stały się absolutnie wrogimi sobie partiami. Mimo, że groziło rozerwanie wspólności państwa, z trudem rząd PiS został uratowany dzięki koalicji partii Prawo i Sprawiedliwość z Ligą Polskich Rodzin oraz "Samoobroną" rolników indywidualnych Andrzeja Leppera.
Podział polityczny stał się faktem. A decyzje podejmowano w trybie politycznej dyscypliny - gdzie osoby decydujące albo opowiadały się za stanowiskiem Platformy Obywatelskiej ostatecznie reprezentowanej przez Donalda Tuska albo za stanowiskiem partii Prawo i Sprawiedliwość pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego.
Brak większości sejmowej nie ułatwiał zarządzania państwem i ostatecznie Jarosław Kaczyński jako prezes partii zadecydował o rozwiązaniu koalicji i dymisji premiera.
Kolejne dwie kadencje sejmu były pod przywództwem Platformy Obywatelskiej. Niestety - wprowadzona dyscyplina głosowania nie sprzyjała interesom Polski jako państwa. Pojawił się wątek polaryzacji stanowisk. Już nie było demokracji jako wielości poglądów. Przyjmowano stanowisko narzucone przez lidera partii politycznej w trybie dyscypliny głosowania. A głosowanie w trybie dyscypliny nie jest  w żaden sposób głosowaniem w trybie polaryzacji stanowisk.

Z założenia demokracja jest systemem wyboru tej opcji, która uzyska największe poparcie wyborców. W trybie dyscypliny głosowania mamy wykonanie dyspozycji dyktatora. I ten fakt przesądził o zmianie sceny politycznej. W roku 2015 władza przechodziła już w ręce ówczesnej opozycji - partii Prawo i Sprawiedliwość pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego.

Platforma Obywatelska nie pogodziła się ze zmianą polityki państwa. Im bardziej zależało na realizacji dyrektyw Unii Europejskiej niż na suwerenności Polski. I stworzono politykę oskarżeń polityki rządów "Dobrej zmiany". W budzących kontrowersje wyborach parlamentarnych w październiku 2023 roku doszło do utworzenia koalicji zmierzającej do obalenia rządu Mateusza Morawieckiego. I w grudniu 2023 roku doszło do zaprzysiężenia Donalda Tuska na prezesa rady ministrów.
Powoli krystalizowała się polaryzacja sceny politycznej. Opowiadanie się za Donaldem Tuskiem jest zmierzaniem do włączenia Polski  w struktury UE z wyłączeniem suwerenności.
Poparcie Jarosława Kaczyńskiego oraz partii Prawo i Sprawiedliwość jest oczekiwaniem na zachowanie suwerenności Polski jako państwa. I tak należy rozumieć pojęcie polaryzacji sceny politycznej. Polaryzacja stanowisk to likwidacja różnorodności poglądów. Polaryzacja stanowisk jest to opowiedzenie się za propozycją zgłoszoną jako deklaracja do wykonania albo za odrzuceniem realizacji tej deklaracji.
W takim przypadku wyborca opowiada się za przyjęciem proponowanego sposobu rozwiązania problemu albo odrzucenie tej propozycji i poszukiwanie nowego sposobu rozwiązania problemu...  

  

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka