Granica tolerancji

Jesteśmy społeczeństwem chrześcijański - to znaczy - między innymi pielęgnujemy wiarę naszych ojców. Jest to również poszanowanie i oddanie czci wartościom najwyższym. Szacunek oddajemy także w miejscach kultu. Jeżeli są prowadzone uroczystości w miejscu kultu - to tam obowiązuje jakaś forma zachowania.

Okazuje się, że uczeń - który przybył w ramach rekolekcji dla uczniów, zachowywał się w sposób niegodny takiego miejsca. Ponieważ jego zachowanie musiało być bardzo kontrowersyjne - jeden z księży odpowiedzialnych za zachowanie się zgromadzonych, zwrócił uczniowi uwagę na sposób zachowania daleki od oczekiwanego. Tu pozostaje rozważenie sposobu zwrócenia uwagi przez księdza. Myślę, że jego reakcja była właściwa co do skuteczności działania - bowiem prawo zabrania picia napojów alkoholowych w miejscach publicznych - a wnętrze świątyni także jest miejscem dla wszystkich - pod rygorem godnego zachowania się.

Czy ksiądz zachował się godnie ?

Uważam, że ksiądz zachował się adekwatnie do sytuacji. Są przypadki, kiedy kara spada niczym grom z jasnego nieba. Jest to szokujące, ale w Biblii jest wiele przykładów, kiedy wymierzano bardzo dotkliwe kary za naruszenie prawa - szczególnie prawa rzymskiego...

Myślę, że prawo państwowe powinno wkroczyć tutaj we właściwy sposób i pouczyć osoby nie rozumiejące argumentacji słownej - jakie prawa posiada osoba odpowiedzialna za zachowanie się wiernych w świątyni.

W pewnym momencie duchowny podszedł do pierwszego rzędu ławek w kościele i uderzył w twarz jednego z chłopców, który miał trzymać w ręku puszkę z niedopitym napojem. Zapłakanego ucznia jeden z nauczycieli odprowadził do szkoły. Dyrektor powiadomił kuratorium, zadzwonił do matki ucznia i poszedł na rozmowę z proboszczem.

http://fakty.interia.pl/lodzkie/news-lodz-ksiadz-uderzyl-ucznia-w-kosciele,nId,2374908

W mojej ocenie powinno być tutaj jeszcze zaznaczenie - z jakim niedopity napojem był uczeń...