doku doku
66
BLOG

Prawo podmiotowe, ciąg dalszy - prawo do łączenia rodzin

doku doku Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Zauważyłem, że wiele osób nie rozumie, o co chodzi w prawie do łączenia rodzin. Prawo to powstrzymuje głupich polityków od pomagania uchodźcom, gdyż boją się oni łączenia rodzin. Czas więc na ścisłe wyjaśnienie.

Prawo do łączenia rodzin jest podzbiorem prawa do opieki. Prawo do opieki objaśniłem w poprzednich notkach na ten, więc tylko przypomnę: Podmiotem prawa do opieki jest dziecko, podmiotem obowiązku są rodzice i państwo. W świetle prawa do opieki najważniejsze jest dobro dziecka, a rodzice i państwo mają obowiązek kierować się dobrem dziecka.

Przejawem prawa do opieki jest w pewnych przypadkach obowiązek łączenia rodzin. Rozumienie prawa do opieki pozwala zrozumieć, o jakie przypadki łączenia rodzin chodzi. Otóż obowiązek łączenia rodzin występuje tylko w przypadku, gdy takie połączenie jest robione dla dobra dziecka, a nie wtedy, gdy jedno z rodziców pragnie takiego połączenia mimo że połączenie to byłoby ze szkoda dla dziecka.

Najprostszym przykładem jest prawny zakaz zbliżania się. Zwykle ojciec ma taki zakaz, gdyż sąd uznał, że ojciec krzywdzi dziecko. Pomińmy tutaj sytuację, gdy mąż krzywdzi swoją żonę, gdyż wtedy mamy do czynienia z innym prawem - prawem człowieka do wolności, do życia i do bezpieczeństwa. Czy można być dobrym ojcem i jednocześnie być oprawcą matki? To zupełnie inna kwestia, jednak narzuca się. Dla czystości i ścisłości wywodu będziemy abstrahować od tego. Skupimy się na prawie dziecka do opieki - na prawie dziecka do zmiany na lepsze w sytuacji, gdy jedno z rodziców jest daleko., np. ojciec, który nie ma (jeszcze) zakazu zbliżania się.

Kluczowe pytanie w tej sytuacji jest takie: Czy połączenie takiej rodziny jest dla dobra dziecka?

Najpierw rozpatrzymy sytuację, kiedy matka z dzieckiem lub żona w ciąży uciekła od męża, a mąż ją poszukuje i ściga w imię prawa dziecka do lepszej opieki. Mąż utrzymuje, że ściga zbiegłej żony dla dobra dziecka. Żona utrzymuje, że uciekła przed oprawcą, aby ratować dziecko. Komu wierzyć? Kto bardziej kocha dziecko? Komu bardziej zależy na jego zdrowiu i szczęściu? Dla mnie jest oczywiste, że matka, która uciekła z dzieckiem i ukrywa się przed mężem, nie robi tego na złość mężowi, ale ratuje dziecko przed oprawcą.

Druga sytuacja dotyczy uchodźców - matek z dziećmi, które uciekły z ojczyzny i schroniły się gdzieś w cywilizowanym kraju, który zapewnia prawną ochronę dzieciom. Czy państwo, które zaopiekowało się nimi ma obowiązek chronić ich przed ojcem, czy ma obowiązek ułatwić rodzinie połączenie się? Od czego to zależy? W tym przypadku odpowiedź może być jeszcze prostsza. Przykładowo, jeżeli mężem jest islamista lub ktoś powiązany z jakąś zbrodniczą organizacją w swoim kraju, to dla dobra dziecka należy je chronić przed ojcem, który wychowa dzieciaka na zbrodniarza. Jeżeli nie wiemy nic złego o ojcu, to wtedy możemy zaufać matce - jeśli ona chce połączyć się z mężem, to państwo ma obowiązek jej to ułatwić, ale jeżeli ona prosi o ochroną przed mężem, to państwo ma obowiązek jej tę ochronę zapewnić.

Oczywiście nie wymieniłem wszystkich kombinacji możliwości, gdyż celem moim było pokazania logiki prawa do opieki i prawa do łączenia rodzin. Prawo do łączenia rodzin nie może działać tak, że władza pomaga mężowi oprawcy ścigać swoją żonę jak zbiegłą niewolnicę tylko dlatego, że mąż powołuje się na prawo do łączenia rodzi - nie on jest podmiotem tego prawa. Nie wolno też łączyć rodzin uchodźców wbrew woli matki, ani wtedy, gdy jest jasne, że takie połączenie będzie ze szkodą dla dziecka.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka