Nie będę przypominał historii odwiecznej przyjaźni rosyjsko niemieckiej, bo to banały - to wie każdy. Oczywiście nie była to przyjaźń równego z równym - Rosja zawsze (od około 1705 roku) była panem, a Niemcy sługą. Nie wszyscy jednak wiedzą, że ruch nazistowski został zaszczepiony w Niemczech przez bolszewików. Już w 1920 roku stało się jasne, że Niemcy pomagają Rosji. Już w 1919 roku w Niemczech działali doradcy i szkoleniowcy bolszewiccy, którzy doprowadzili do ukształtowania się specyficznej niemieckiej odmiany bolszewizmu, którą później zaczęto nazywać nazizmem. Ukoronowaniem tych 20 lat współpracy był Pakt Ribbentrop–Mołotow i piąty rozbiór Polski zwany "czwartym".
Potem wszyscy z grubsza wiedzą, co się stało: Dotychczasowi sojusznicy postanowili zdradzić - Niemcy mieli do Rosjan żal, że za późno wkroczyli do Polski, Rosjanie mieli żal, że Niemcy weszli za daleko... ale istniały też bardziej racjonalne powody nieufności i zdrady, zresztą przyjaźń między siłami zła zawsze się tak kończy - źli zawsze próbują zdradzać swoich złych sojuszników - to niemal jak kłótnia w rodzinie - pobili się, ale znowu współpracują - znowu próbują podzielić Europę między siebie...
Przy okazji warto zwrócić uwagę, że bolszewizm i nazizm to dwie bratnie ideologie lewicowe. Kłamstwem jest nazywanie nazistów prawicą. To nawet jest gorsze niż kłamstwo, gdyż kłamstwo można zdemaskować, a tego rodzaju pomieszanie pojęć ogłupia tak bardzo, że zdemaskowanie kłamstwa w ogłupionych umysłach staje się niemożliwe - ogłupieni bolszewicy wierzą, że to naziści są źli, a naziści wierzą, że to bolszewicy są źli - ogłupieni źli ludzie stają się podatni na manipulację
