Skomentowałem gdzieś ważny komentarz, ale temat jest zbyt ważny - zasługuje na notkę. Skopiuję więc i nieco rozwinę formę, kto czytał komentarz, nie znajdzie tutaj merytorycznie nic więcej.
Rząd starej Republiki Chińskiej od dawna twardo obstaje przy tym, że uważa się za jedyny legalny rząd Chin i Taiwanu. Rząd nowych Chin Ludowych na temat jedności Chin ma to samo zdanie, co wypędzony tradycyjny rząd starych Chin, który musiał się ewakuować na Formozę. Na temat jedności Chin nie ma żadnych kontrowersji. Nie istnieje też kwestia dołączenia Chin do Chin - Taiwanu do Chi Kontynentalnych. Jedynym politycznym problemem Chin są dwa nieuznające się nawzajem rządy tego samego państwa.
Warto jest prześledzić najnowszą historię polityki zagranicznej Chin w najogólniejszym zarysie, aby zrozumieć rzeczywistość czystą, niezaśmieconą polityczną i dyplomatyczną propagandą rządzącej biurokracji:
Kiedy Chiny zostały członkiem ONZ, zaczęły się rutynowe czynności organizacyjne i techniczne. Chińczycy instalowali się w ONZ - w Nowym Jorku, w Genewie... - a dyplomaci i biurokraci z ONZ instalowali się w Chinach... i nagle po kilku latach ktoś trzeźwy w ONZ spostrzegł, że fizycznie wszyscy ci pracownicy ONZ znaleźli się na Taiwanie, a w ONZ zainstalowali się tylko Chińczycy z Taiwanu... i nagle wszyscy zrozumieli, że to absurd - Narody Zjednoczone chciały się zjednoczyć z narodem chińskim, a zjednoczyły się tylko z ułamkiem procenta uciekinierów z tego narodu. Ktoś w ONZ odważnie tupnął nogą i krzyknął:
"W końcu, do jasnej cholery, nazywamy się ONZ (Organizacja Narodów Zjednoczonych), a nie ORL (Organizacja Rządów Legalnych). Olać legalność! Wywalmy stąd tych wyspiarzy i weźmy Chińczyków z kontynentu - niech naród chiński będzie uczciwie reprezentowany - 2 dyplomatów z Taiwanu i 1000 dyplomatów z Chin kontynentalnych: W Nowym Jorku 1 Tajwańczyk i 500 Chińczyków z kontynentu, w Genewie tak samo - tak będzie sprawiedliwie". (To był, nawiasem mówiąc, ostatni sensowny tekst wygłoszony na forum ONZ).
Z tego, co pamiętam, kilku Tajwańczyków wciąż pracuje w jakichś małych agendach ONZ, więc naród chiński wciąż jest w całości sprawiedliwie reprezentowany, chociaż słyszałem, że komuniści się pultają i naciskają na różne miejsca, aby doprowadzić do usunięcia z ONZ ostatnich Chińczyków z Taiwanu. Widać z tego, że czerwoni zawsze są najgłupszą częścią narodu, niezależnie od kultury. Podważając prawo Chińczyków z Taiwanu do uważania się za Chińczyków, komuniści sami sobie zaprzeczają, że Chińczycy są jednym narodem.
Inne tematy w dziale Polityka