doku doku
205
BLOG

Czas letni szkodzi zdrowiu

doku doku Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

W ostatnich latach coraz więcej było publikacji o szkodliwości zmiany czasu z normalnego na letni. Warto podsumować wszystkie te oddziaływania.

1. Ciemniejsze poranki wiosną i jesienią pogłębiają depresję, a u ludzi zdrowych pogarszają samopoczucie. Niezdrowo jest zaczynać dzień od przygnębienia i pesymizmu. 

 2. Zbyt wczesna pora budzenia, niezgodna z rytmem biologicznym człowieka i jego strefy czasowej. Zmiana czasu na letni w swojej strefie to zupełnie co innego niż zmiana strefy czasowej w wyniku wyjazdu, np. z Polski do Japonii. Organizm po kilku dniach od wyjazdu naturalnie dopasowuje się do nowego rytmu dnia i nocy (tzw. aklimatyzacja), pod wpływem światła, temperatury, głosów zwierząt, wiatru i wielu innych czynników. Do zmiany czasu na letni w swojej strefie czasowej organizm się nie może przystosować, bo rytm dnia i nocy pozostaje ten sam – po zmianie czasu na letni po prostu budzimy się wcześniej do pracy niewyspani, bo zasypiamy normalnie, zgodnie z początkiem nocy.

 3. Zmiany temperatury w maju. Rano marzniemy, a wracamy z pracy do domu w najcieplejszej porze dnia, dźwigając całe to ubranie, które musieliśmy założyć rano, gdy ledwie puścił przymrozek.Z rana przemarznięci, po południu przegrzani - to psuje zdrowie.

 4. Upały w nocy latem. Gdy mieliśmy czas normalny, około północy już się ochładzało na tyle, że można było iść spać. Gdy mamy czas letni, o północy wciąż upał trzyma i trzeba czekać godzinę dłużej, żeby odpocząć.

5. Nad szkodliwością stresu wynikającego z zamieszania, jakie wprowadzamy zmieniając czas, nie będę się rozwodzić - to każdy musi czuć i musiał o tym czytać.

Nie znajduję zalet czasu letniego. Podobno ludzie wcześniej gaszą światło wieczorem, żeby oszczędzać energię, ale ten argument nie ma sensu – wieczór później rozpoczęty po prostu później się kończy… chyba że się wprowadzi nakaz gaszenia światła np. o północy... ale do tego potrzebna jest dyscyplina - zmiana czasu nie wystarczy. A skoro oszczędzanie ma być wymuszone dyscypliną, to nie potrzeba zmiany czasu, po prostu można latem wprowadzić nakaz gaszenia światła o 11-tej zamiast o 12-tej.

Czy ktoś jeszcze zna jakąś „zaletę” czasu letniego? Ostatnio słyszałem, że imprezy wieczorne przy dziennym świetle są fajniejsze, bo lepiej wszystko widać, ale wątpię w szczerość takiej oceny – mnie się zdaje, że większość ludzi woli tzw. „nastrój” podczas prywatki – dziewczyny wydają się ładniejsze.

Ostatni argument za zmianą czasu, jaki znam, to integracja z innymi krajami, które czas zmieniają. To jest oczywiście zaleta dla tych, którzy komunikują się na co dzień z innymi krajami, np. w sprawach biznesowych, więc niewygodnie by im było stale pamiętać i uważać, żeby się nie pomylić. Z drugiej jednak strony, większość krajów jest w innych strefach czasowych, więc i tak niemal cały czas trzeba uważać, a skoro i tak trzeba uważać, to może wygodniej jest uważać zawsze, żeby to uważanie stało się nawykiem.

Argumenty zdrowotne wyglądają zdecydowanie poważniej.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości