To potwierdzone. W wyniku akcji mailowej Jarosław Kuźniar odchodzi. Odchodzi na chwilę od okienka TVN i podchodzi do komputera, żeby wydać oświadczenie. Od osoby, która zaglądała mu przez ramię znamy część tekstu przed jego publikacją:
"Owszem, wczoraj przyszło dziewięćset dziewięćdziesięt dziewięć tysięcy maili, żebym odszedł. Ale po pierwsze, jak mówiłem o tysiącu, to miałem na myśli milion, więc dziewięćset dziewięćdziesięt dziewięć tysięcy mnie nie przekonuje. Po drugie, otrzymałem dużo więcej maili z poparciem - dokładniej jeden gigantylion dwa kwadryliony siedemset trzydzieści pięć. Jeżeli zatem zbierzecie dwa gigantyliony maili, wtedy oczywiście odejdę, a wcześniej możecie mi [tu nieczytelne]".
Inne tematy w dziale Polityka