dzierzba dzierzba
39
BLOG

Nieleczony trwa tydzień

dzierzba dzierzba Polityka Obserwuj notkę 0

- Grześq, zapodaj mi tu grata, niech nawija z tym Katarem.

- Świetna myśl! „Stłumione kichnięcie premiera podczas kozłowania piłki! Czy mamy się martwić? Minister  Zdrowia uspokaja: Kwitnie lipa, za dużo jej, nic więcej!”
 
- Przestań, naprawdę jestem zmęczony. Wystarczy, że Waldq sikawką swoją mnie obsikał.
 
- No właśnie, stąd ten katar i…
 
- Nie. Mówiąc „Katar” miałem na myśli potentatów z branży stoczniowej, z pokolenia na pokolenia żeglarzy. Współczesnych Sindbadów. Katarczyków. Młotq.
 
- Brzmi dziwnie. To jakaś sekta? Czy aby nie piraci?
 
- [głębokie westchnięcie] Dobrze, spokojnie, zostawmy to. Po prostu go zawołaj.
 
 [dwie ćwiartki kropki nad i później]
 
- Jak tam Olq, mam się martwić? Czy też sakwa brzęczy już prywatyzacyjną mamoną, mój ty okrętowy geniuszu?
 
- To znaczy… Ten, tego, no… Jestem głęboko przekonany, że grube miliony płyną niczym trawlery na nasze konto.
 
- Na twoim miejscu darowałbym sobie takie teksty.
 
- Nie, naprawdę wszystko w porządku. Jest tylko jedno drobne "ale"…
 
- Wiedziałem! Znowu ten list! Że niby teraz nie będą mogli odsprzedać
stoczni wiedząc, że jakieś wałki były tam robione? Przecież to absurd, Miśq szkoli spawaczy na kasjerki w Gdyni…
 
- Nie, nie. Przyszła odpowiedź. Że zaszło nieporozumienie. Chodzi o błędny zapis w umowie.
 
- To znaczy?
 
- Nie  40 milionów dolarów, ale rialów katarskich.
 
- O ja cie pie…!
 
- Spokojnie. Sprawdziłem. Wprawdzie Rial stoi tak sobie, ale dzięki temu liczbowo będzie więcej. Więc gdybyś mówił jeszcze mniej wyraźnie, może nikt się nie zorientuje. Zresztą, dolar już nie jest taki jak dawniej…
 
- Grześq. Powiedz coś proszę, rozładuj atmosferę, bo zaraz mnie szlag trafi!
 
- [Grześq, gdzieś z tyłu] Właśnie sprawdziłem. Jest super! Jeden dolar to aż trzy siedemdziesiąt rialów katarskich więc…
 
- Nie! Litości! Tylko spokój może mnie uratować. Gdzie jest Vincent, nasz niezależny fachowiec od finansów?
 
- Już z nim rozmawiałem. Uważa, że waluta Kataru jest perspektywiczna i w obliczu kryzysu może stanowić realną alternatywę dla mocno sfatygowanego dolara, a nawet euro. Tym samym, bez dwóch zdań, to wielki sukces. Czas na konferencje prasową. Może nawet przyjedzie Al-Dżazira…
 
- Co powiedziałeś?
 
- No, Al-Dżazira. Taki katarski tefałen. To znaczy tak samo znany oczywiście.
 
- Moment, moment. Mam pomysł. Przewalutowania umowy opozycja mi nie wybaczy, ale na nasz inteligencki elektorat jeszcze można liczyć. Dzwoń do onych z teraz my, niech notują:

„Dowiedzieliśmy się z bardzo dobrze poinformowanych źródeł, że Al-Kaida chce zemścić się za zmontowane przez Kaczorów więzienie w Klewkach i… budować w stoczni pancerniki! Te zaś wykorzystać do ataków terrorystycznych oczywiście. Dzięki staraniom naszego emeszetu nie jest jeszcze za późno. I…
 
- [Grześq, gdzieś z tyłu] Brzmi rozsądnie…
 
- Nie przerywaj! I… Potrzebny nam jeszcze jakiś gorący news! Coś porywającego publikę... Wiem! Notuj!
 
Dla ratowania naszego dobrego imienia oraz stoczni, podkreślając nadzieję na długotrwała współpracę, chcąc zostać międzykulturowym łącznikiem, Januszq rozważa przejście na Islam!
 
Dajcie mu znać, że przebrany w brązową, wystrzępioną na rękawach i na dole, nawiązującej do katarskiej flagi tunice, ma zwołać konferencję. Tylko niech pamięta, że tym razem ma być bez alkoholu i świńskich łbów!
Najlepiej niech założ też turban i nawija o wiecznych dziewicach!
 
dzierzba
O mnie dzierzba

"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew." Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb. ADRES E-MAIL - Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki? - Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/ motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./ motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/ Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/ spiritus flat ubi vult Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka