dzierzba dzierzba
146
BLOG

Pojednanie przez miłość

dzierzba dzierzba Polityka Obserwuj notkę 2

Uchwała upamiętniająca siedemnasty września tysiąc dziewięćset trzydziestego dziewiątego, a więc datę mówiącą przeciętnemu Polakowi tylko trochę więcej niż na przykład wypadający dwudziestego kwietnia Dzień Pracownika Przemysłu Włókienniczego, Odzieżowego i Skórzanego, nadal wzbudza wiele kontrowersji.

Marszałek Sejmu Bronisław Maria Karol Komorowski opracował własny projekt uchwały i z niepokojem odnotował, że PiS zgłosiło własny, odrębny, partyjny projekt w sprawie stosunków polsko-rosyjskich. Również kluby PO, PSL i SLD skrytykowały projekt Prawa i Sprawiedliwości nazywając go prowokacyjnym i agresywnym w tonie i zapowiedziały, że nie poprą go w tym kształcie.
 
Niezawodny arbiter dobrego tonu i smaku, wicemarszałek Sejmu Stefan Konstanty Myszkiewicz-Niesiołowski od razu domyślił się, że PiS zależy na awanturze, bo przecież projekt Bronisława Marii Karola Komorowskiego jest wyważony i koncyliacyjny. Skoro więc ma takie zalety, nikt nie powinien mieć raczej wątpliwości, że ewidentnie przekornie PiS z własnym projektem wyskakuje.

Zwłaszcza, że sam rzecznik klubu Prawa i Sprawiedliwości nie ukrywa, że to, co jest formułowane przez media, historyków, ale też część administracji w Rosji, wymaga stanowczej reakcji z polskiej strony. A stanowcza reakcja z swej natury nie może przecież być ani koncyliacyjna, ani wyważona.
 
Dalej ten sam Mariusz Błaszczak jątrzy jeszcze bardziej twierdząc podle, że projekt uchwały PiS w sprawie 17 września był pierwszy i Platforma najpierw w ogóle nie chciała słyszeć o takiej inicjatywie, a ocknęła się zapewne dopiero po sprawdzeniu, że będzie to jednak dobrze widziane.
 
Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski uważa natomiast, że nie należy machać szabelką, bo stracimy gospodarczo i to niedobrze dla chłopa polskiego.
 
Jak więc widać tradycyjnie każda ze stron sporu ma swoje racje i wydaje się, że dopiero Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski dotknął sedna sprawy stwierdzając, że nie chce komentować projektu marszałka, ponieważ go nie czytał.
 
To szczere wyznanie dobrze podsumowuje spór o uchwałę przypominając, że posłowie są wybrańcami narodu, a ten w swej większości o obydwu projektach pojęcia nie ma żadnego.
 
Dlatego też pomyślałem, że nie zaszkodzić przedstawić własny wzór jeszcze bardziej wyważonego i jeszcze bardziej koncyliacyjnego projektu uchwały w sprawie upamiętnienia rosyjskiej agresji wejścia wojsk rosyjskich do Polski. Są pewne szanse, że znajdzie on przynajmniej tylu czytelników ilu mamy niezainteresowanych w ogóle tym tematem posłów Sejmu polskiego.

 
Pojednanie przez Miłość
Projekt uchwały
 
Sejm RP stoi na stanowisku, że pojednanie polsko–rosyjskie wymaga miłości, bo miłość nie tylko ważniejsza jest niż władza, ale też zawsze musi być lepsza od nienawiści.

17 września 1939 roku armia nieistniejącego już ZSRR przekroczyła granicę dawnej Rzeczypospolitej. W ten sposób naruszono postrzeganą w dwudziestowiecznych kategoriach suwerenność oraz zasady obowiązującego w tym czasie prawa międzynarodowego.
 
Podstawę do inwazji nieistniejącej już Armii Czerwonej dał zawarty 23 sierpnia 1939 r. pakt Ribbentrop-Mołotow. Jedną z jego stron był rozwiązany w 1991 Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, a drugą naziści.
 
Zdarzenie to zbiegło się w czasie z najtragiczniejszym rozdziałem w historii tej części Europy, do którego należy Holocaust oraz morderstwa dokonane na polskich żołnierzach i rzezie na ludności cywilnej różnej narodowości i wyznań.
 
Wiosną 1940 r. wielonarodowościowe NKWD pozbawiło życia niemal 19 tys. jeńców wojennych, polskich oficerów, przetrzymywanych w obozach na terytorium nieistniejącego już ZSRR.

Tysiące wielonarodowościowych obywateli Rzeczpospolitej osadzono w obozach i więzieniach, przetrzymując w nieludzkich warunkach, zmuszając do pracy, głodząc i katując.

Sowieckie zbrodnie wojenne były jednym z wielu aktów przemocy, które złożyły się na tragedię wielu różnych narodów, w tym polskiego i rosyjskiego.

Niech więc teraz zapanuje miłość całego narodu europejskiego.

dzierzba
O mnie dzierzba

"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew." Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb. ADRES E-MAIL - Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki? - Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/ motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./ motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/ Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/ spiritus flat ubi vult Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka