Zachęcony męskim, stanowczym spojrzeniem pani Kublik, przeczytałem króciutki tekst umieszczony obok intrygującej fotografii tej pani.
Dowiedziałem się z niego, że niejaki
Maciej Łętowski (zdjęcia brak) przedstawia w "Newsweeku" drastyczną wizję przyszłości mediów publicznych - lewicowo-prawicową.
W wizji tej publicznym radiem i telewizją podzielić mają się
Napieralski z
Kaczyńskim, a dokładniej ich ugrupowania. Padają nawet konkretne nazwiska, więc na pewno futurologiczna przepowiednia Łętowskiego jest pełna, rzeczowa i kompleksowa. Zwłaszcza, że z partyjnego klucza obsadzane mają być nie tylko najwyższe stanowiska, ale także wszystkie inne - kierowników programów, prezenterów, dziennikarzy.
Będą zatem „
lewicowe i prawicowe serwisy informacyjne, reportaże, wywiady, dokumenty. Ba, może nawet słuchowiska radiowe?!”. Choć tylko pyta,
pani Kublik nie ma raczej złudzeń, że patologia taka jest wielce prawdopodobna i rozwojowa.
Autora idzie dalej i z przekonaniem stwierdza, że tym razem nie jest to już byle skok na media, który kiedyś tam, w przeszłości przypuścił SLD i PiS. Co to, to nie.
Teraz będziemy mieli do czynienia z czymś znacznie poważniejszym, bo z… okupacją! Z wszechwładzą agresorów, z posłusznymi jeńcami-dziennikarzami…
Z prawdziwym dramatem jednym słowem.
Pani ze zdjęcia kończy bolesnym pytaniem: „Czy powstanie ruchu oporu przeciw okupantom?” Poważna sprawa, co tu dodać.
Pomyśleć, że wszystko to będzie miało miejsce, ponieważ tak napisał Maciej Łętowski w „Newsweeku”…
Naprawdę, choć byłem oczywiście jej świadomy, chyba niedoceniałem dotąd potęgi mediów.
Dobrze więc, że trafiłem dziś na tekst pani Kublik i przejrzałem na oczy. Żałuję tylko, że nie potrafię z podobną pasją i przekonaniem opisywać przypuszczeń i hipotez tak, jak gdyby musiały się one dokonać.
Choć z drugiej strony nie pracuję przecież w Wyborczej, więc dar sugestywnego używania czasu przyszłego dokonanego na zwykłym blogu na pewno musiałby się zmarnować.
Pozostaje mi zatem tylko podziwiać, zazdrościć i na brak godnego
czerskiej talentu pomstować.
"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew."
Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb.
ADRES E-MAIL
- Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki?
- Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/
motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./
motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/
Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/
spiritus flat ubi vult
Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka