Mamy więc oto drugiego – po rozdmuchanych, nikomu niepotrzebnych wydatkach na zbrojenie, bo przecież tuż za granicą czeka gotowa bronić nad do ostatniej kropli krwi zaprzyjaźniona armia w Berlinie – winnego fatalnej sytuacji polskiego budżetu. To „socjalne eldorado”. I tak jak wydatki na zbrojenia raczej nie będą zbytnio ograniczone, gdyż nasi europejscy sojusznicy z pewnością mają wystarczającą ilość militariów, by się nimi za niewielką opłatą podzielić z nadwiślańskimi dzikusami, to już te wszystkie socjale w końcu zostaną zredukowane.
Ponieważ czasem zdarza mi się zerkać na przekaz skierowany do obcej mi, wykształconej i rozumnej części obywateli, dziś trafiłem na biznesowe strony Interii i tam przeczytałem coś takiego: „Polski dług publiczny ma przekroczyć unijny próg ostrożnościowy już w 2026 roku, a trzy lata później ma znaleźć się aż o 15 pkt. procentowych powyżej tego progu. Eksperci są zdania, że rosnące zadłużenie i związane z nim potrzeby pożyczkowe to głównie wina "socjalnego eldorado. Politycy wszystkich opcji powinni ustalić, że przestaną licytować się na kosztowne obietnice, inaczej finanse publiczne tego nie wytrzymają.”
Ponieważ jak już w pierwszym zdaniu nadmieniłem, nie dorosłem do ośmiu gwiazdek i pioruna na profilowym na jakimś modnym portalu i na dodatek nigdy nie walczyłem w słusznej sprawie krzycząc „Konstytucja!”, „Wybór nie zakaz!”, „Wolne media”, „Je*ać PiS” i tak dalej, zrozumiałem ten tekst opacznie. To znaczy wnioski wyciągnąłem opaczne. Zamiast bowiem cieszyć się, że eksperci znają przyczynę rosnącego długu, a jak wiadomo poprawna diagnoza to podstawa skutecznego leczenia, pomyślałem sobie prostacko i przyziemnie, że wreszcie POlactwo dostanie to, o co tak skutecznie latami skomlało, czyli obcięcie tego całego deprawującego osiemset plus, które – co powszechnie wiadomo dobrze zarabiającym, młodym, dynamicznym ekspertom od sumowania tabelek w Excelu – niszczy nie tylko gospodarkę, ale i obywateli, którzy z tego powodu gnuśnieją.
Mamy więc oto drugiego – po rozdmuchanych, nikomu niepotrzebnych wydatkach na zbrojenie, bo przecież tuż za granicą czeka gotowa bronić nad do ostatniej kropli krwi zaprzyjaźniona armia w Berlinie – winnego fatalnej sytuacji polskiego budżetu. To „socjalne eldorado”. I tak jak wydatki na wojsko raczej nie będą zbytnio ograniczone, gdyż nasi europejscy sojusznicy z pewnością mają wystarczającą ilość militariów, by się nimi za niewielką opłatą podzielić z nadwiślańskimi dzikusami, to już te wszystkie socjale w końcu zostaną zredukowane. Sprawi to, że pieniądze zamiast trafiać do roszczeniowej patoli, która regularnie je przepija, zostaną w budżecie i tam zostaną sprawiedliwie i słusznie rozdysponowane, gdyż jak powszechnie wiadomo, nikt tak jak rząd – a już zwłaszcza rząd najlepszego władcy od czasów Piasta Kołodzieja Donalda Tuska – nie potrafi lepiej i mądrzej dysponować pieniędzmi.
I niech nikt nie mówi, że wyjącym „dość rozdawnictwa” gospodarczym liberałom z chowu zaprzyjaźnionych mediów wcale nie tego się domagają.
To są intelektualne elity i na pewno rozumieją, że taki dokładnie będzie skutek ograniczenia 800+ - pieniądze te zamiast do kieszeni obywateli, zostaną w budżecie. Wydawać więc by się mogło, że to ostatnia rzecz jakiej może chcieć gospodarczy liberał czy to ze stajni Konfederacji, czy Platformy, ale wcale nie. Im dokładnie o to chodzi. To, że akurat tego „detalu” nie akcentują, niczego w tym względzie nie zmienia. Przecież muszą na niego zwracać uwagę, gdyż w przeciwnym razie musielibyśmy uznać, że są zbyt tępi, by tę oczywistość zauważyć. A przecież to creme do la creme żywej tkanki społecznej, więc samo przez się się rozumie, że wszystko doskonale kumają.
Dlatego uśmiechnijcie się brygada.
Już za chwileczkę, już za momencik zrobimy gwałtowny skręt w stronę nie tylko poprawy finansów publicznych, ale też wzrostu dobrobytu obywateli, którym wreszcie te wszystkie socjale przestaną przeszkadzać w realizowaniu się czy to przy szparagach w zaprzyjaźnionych państwach cywilizowanych, czy to przy kasach dynamicznie rozwijających się sieci handlowych. Wszystko to dzięki odważnym reformom najodważniejszego rządu fachowców, który będzie miał odwagę skończyć to pisowkie „socjalne eldorado”. Czy ja napisałem pisowskie? Tak, to dobrze. Bo na koniec najważniejsze: Je*ać PiS! Je*ać, kochani!
https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-politycy-musza-skonczyc-z-socjalnym-eldorado-zostaly-dwa-lat,nId,22425973
"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew."
Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb.
ADRES E-MAIL
- Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki?
- Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/
motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./
motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/
Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/
spiritus flat ubi vult
Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka