Dziobaty Dziobaty
234
BLOG

Dzień Niepodległości w USA – w chmurze wirusa i swawoli

Dziobaty Dziobaty USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

W dniu 4 lipca (u mnie jutro) przypada Independence Day – Dzień Niepodległości i święto państwowe w Stanach Zjednoczonych obchodzone corocznie od 1777 roku w rocznicę ogłoszenia Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych od Wielkiej Brytanii. wcześniej...Dzień Niepodległości w USA to jedno z najważniejszych dla Amerykanów świąt i ma zawsze stałą datę, bo inne święta bo data większość amerykańskich świąt jest ruchoma.  

Jest to dzień spotkań rodzinnych, picia drinków w barach, spotkań ze znajomymi, domowego grillowania steków i przyjacielskich rozmów. Wszyscy się cieszą...Odbywają się liczne publiczne koncerty, festyny i parady. Tradycyjnie, patriotycznie przemawiają politycy i urzędnicy państwowi. Zawsze po zmierzchu odbywają się pokazy ogni sztucznych. 

Polacy często podśmiewają się, że Amerykanie zbyt przesadnie manifestują miłość i szacunek do własnego kraju, że dekorują swoje domy i samochody flagami i kładą sobie rękę na sercu kiedy grają amerykański hymn. Niestety...  

Jest to dzień podpisania Deklaracji Niepodległości, który wiąże się z Founding Fathers, Ojcami Założycielami Stanów Zjednoczonych; byli to – John Adams, Benjamin Franklin, Alexander Hamilton, John Jay, Thomas Jefferson, James Madison i George Washington... To warto przypomnieć, bo te postaci stały się teraz przedmiotem publicznej medialnej „obróbki”. 

W ubiegłym roku odbywały się liczne imprezy w których uczestniczyły tysiące ludzi... Na Florydzie pełne plaże, na plażach występy różnych muzyków i komediantów. Ulice i uliczki zatłoczone tłumami turystów oblegających restauracje i tiki-bary. Trwały cały weekend, skończyły się późno w niedzielę. 

W tym roku jest zupełnie inaczej... Na Florydzie zaostrzono przeciw - koronawirusowe restrykcje. Od dzisiaj zamknięte są plaże i parki, również część częściowo otwartych barów i restauracji. Nie będzie żadnych zabaw, parad i festiwali... Ludziom zaleca się siedzenie w domu i oglądanie ogni sztucznych z ogródka albo balkonu, najlepiej w telewizji. Tak nie było jeszcze nigdy.

Na zboczach Black Hills w Rushmore w Stanie South Dakota znajdują się ogromne, wyrzeźbione w granicie twarze czterech Prezydentów USA. Jest tam Washington, Jefferson, Theodore Roosevelt i Abraham Lincoln. Rushmore leży w rezerwacie Indian Siouxów, pomnik jest postawiony bez ich oficjalnej zgody i uznawany za kontrowersyjny. 

Wczoraj odbyły się tam jedyne oficjalne publiczne obchody Dnia Niepodległości USA z udziałem Prezydenta Trumpa. Było to publiczne zgromadzenie, rodzaj wiecu z udziałem polityków Partii Republikańskiej, połączone z pokazem ogni sztucznych. Zostało odnotowane przez media, ale tylko jako przykład jego nieodpowiedzialności w czasie pandemii i poparcia dla rasowych podziałów i uprzedzeń w USA. 

“The Democratic National Committee accused President Trump of “holding a rally glorifying white supremacy” by attending the fireworks display at Mount Rushmore on Independence Day.”

“CNN medical analyst and infectious disease specialist Celine Gounder said on Friday that she thought the event was "beyond irresponsible." 

“Based on other events Mr Trump has hosted in recent weeks - people did not wear masks or social distance during the fireworks display.”

To statanie spotkało się z reakcjami typu -

Why should social distance be required when it was not required during the violent left- he council fears” . 


Ale ważniejsze jest coś innego...Ukazują się wystąpienia i żądania usunięcia pomnika w Rushmore jako jednego z symboli przemocy i rasizmu, ponieważ Washington i Jefferson byli właścicielami niewolników i Republikanami. Ma stanąć w kolejce pomników i innych miejsc pamięci które "non-whites" uważają za rasistowskie i dla nich obraźliwe... Zrzuconych z dotychczasowego piedestału pomników przybywa coraz więcej...

Radykalnych nie-białych nacjonalistów popierają całe grupy poprawnie politycznie białych Demokratów, którym poprawność polityczna kazała zwrócić się przeciw samymi sobie.

COVID19 to jedna część chmury która pokryła polityczny horyzont w Ameryce i skutecznie uniemożliwiła patriotyczne manifestacje większości obywateli w tym roku. To weszło w zaplanowany proces tłumienia patriotyzmu białych Amerykanów, który staje się coraz bardziej odczuwalny.

Drugą część chmury tworzy coraz bardzie pogrubiająca się warstwa rasizmu skierowana przeciw białym, którzy dotąd uważali, że to oni stworzyli państwo pod nazwą USA i są jego właścicielami . Na razie przedstawiana jest jako swawola zanarchizowanej przez ograniczenia swobód obywatelskich młodzieży.

W Polsce jeszcze niewiele się wie o pewnym projekcje, zwanym „1619 Project”, którego postulaty i cele zmieniają całą historię Stanów Zjednoczonych oraz jej interpretację.

“The 1619 Project is an ongoing project developed by The New York Times Magazine in 2019 with the goal of re-examining the legacy of slavery in the United States and timed for the 400th anniversary of the arrival of the first Africans in Virginia.”

“The first African slaves in the English colonies of mainland North America arrived in August of 1619. A ship carrying 20–30 people who had been enslaved by a joint African-Portuguese war on Ndongo in modern Angola, landed at Port Comfort in the colony of Virginia.”

Jest to projekt bardzo nowy, ale już się stał platformą dla wysuwania roszczeń przez organizacje Afro-Amerykańskich nacjonalistów, coraz głośniejszych w gremiach działaczy Kongresu z Partii Demokratycznej, polityków-aktywistów  których promują media. .. Na czele planu jest utrwalenie poczucia winy wśród potomków (!?) dawnych, białych "ciemiężycieli" i ich zgoda na wypłacenie poszkodowanym tzw. "zadośćuczynienia"...

Idąca za tym zmiana Historii USA, która według pomysłodawców ma już 400 lat, minimalizuje udział białych, zaczynając od Krzysztofa Kolumba aż po Donalda Trumpa... Rozwalić, zniszczyć!...Charakterystyczne jest to, że do kategorii „potomkowie niewolników” zalicza się wszystkich Afro-Amerykanów, niezależnie od daty przybycia do Ameryki.

W ten sposób potomkami niewolników zostały dzieci politycznych azylantów, którzy przybyli z Sudanu albo Somalii zaledwie kilka-kilkanaście lat temu... Potomkiem niewolników bardzo się teraz być opłaca...

Pozazdrościć Amerykanom patriotyzmu i chronić go przez Polaków jak relikwię. ..Inaczej, Polska może przestać istnieć... 



Dziobaty
O mnie Dziobaty

Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka