Dziobaty Dziobaty
156
BLOG

O miłości do zwierząt – lekko i inaczej

Dziobaty Dziobaty Zwierzęta Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Dzisiaj po południu na Palmetto Park Road w Boca pewien kierowca przejechał sporą, całkiem zieloną iguanę. Chyba nie był pod influence i tylko tekstował, więc nie widział kogo przed sobą ma; iguana zapewne wyzionęła ducha w przydrożnym kanałku bo tam ją odrzucił samochód, ale  policyjny radiowóz za nim nie jechał... 

Kierowca miał szczęście, bo za takie rzeczy płaci się słono. Dosłownie i w przenośni bo zawsze duże kłopoty są... Ameryka kocha i chroni zwierzęta.

Amerykanie kochają zwierzęta jak kraj długi i szeroki; najbardziej pieski, co nie przeszkadza, że schroniska dla zwierząt gdzie pieski kończą znajomość z właścicielami, są skandalicznie przepełnione.

Ja bardzo lubię zwierzęta, nawet kocham, ale moja Zosia kocha wszystkie jakby więcej... Ja kocham głównie kury domowe, do czego Zosię przekonałem, że warto... Dlatego założyliśmy koło Okeechobee Lake kurzą farmę, a właściwie dwa bliskie sobie kurniki... O kurach wiem wiele i jeszcze więcej mam na ich temat do powiedzenia... Sygnalizowałem to w swoim najpierwszym felietonie na tym Salonie... Mam do przekazania wiele bardzo ciekawych informacji; między innymi czym kura (a właściwie kim) jest i jakie jest jej powinowactwo z homo sapiens...

Chociaż z kurą wiążą mnie tematy bardzo polityczne i społeczno-międzynarodowe a jeszcze bardziej gospodarczo-biznesowe, będę się brał z kurą za pan brat raczej w kolumnie „Zwierzęta”, „Obyczaje”, albo „Odkrycia”. Chyba że Administrator zakwalifikuje mnie inaczej.

Najpierw napiszę o powodach przez które zraziłem się do ogólnie lubianych zwierząt kanapowych... Było ich sporo...

Miłośnikom zwierząt warto uzmysłowić wprost, ze głaskane kury jest o wiele bezpieczniejsze niż głaskania kota, psa, jeża, albo skunksa; o złotych rybkach nie wspominając. Znane są przypadki gwałtownego wyrywania się kocurów z objęć ich właścicieli, zakończone bolesnymi podrapaniami, a nawet pogryzieniami; właściwie nie wiadomo dlaczego. Takich przypadków najwięcej jest w Stanie Vermont, też nie wiadomo dlaczego...

Psy też nie są święte! Zagłaskiwany przez pewną starszą panią rotwajler z miejscowości Skokie w Stanie Wisconsin, odgryzł swojej właścicielce palec, kiedy w swoim zapale zapędziła się w zbyt intymne obszary psiego podbrzusza.  

Pamiętam, jak w miejscowości Tutki na Podkarpaciu, podczas uroczystości rodzinnej pies odgryzł właścicielowi nos; tylko dlatego, ze ten chciał staropolskim zwyczajem wycałować zwierze z tzw. “dubeltówki”... Rodzina opowiadała potem, ze po wypadku oddali psa do hycla, a on wyrywał się i kłapał zębami; niemniej, właściciel wcale nie był aż tak bardzo pijany. 

Kura nie gryzie i nie drapie nigdy! Tłumaczenie, że nie ma zębów nie ma nic na rzeczy... Pies, nawet po wybiciu wszystkich zębów wcale nie traci ochoty na gryzienie... Rzuca się i próbuje coś ułapić, a przy tym brzydko się ślini...  

Każdy kot ma ostre pazury i zadrapać potrafi tak, że może być z tego niezły ambaras... Jak poradzić sobie z kocimi pazurami tłumaczy podręcznik “101 pożytków ze zdechłego kota” wydany przez Harper Collins Publishers, po raz ostatni w 1911 roku... Mam go w domu...Niestety, korzystanie z tego podręcznika jest aktualnie zabronione przez Międzynarodowe Towarzystwo Przyjaciół Zwierząt... 

... Kura odreagowuje napięcia emocjonalne i stabilizuje ekspresje uczuć podczas grzebania, a rozładowuje emocje podczas dziobania... Dlaczego kura grzebie w ziemi, dowiedzieć się można dokładniej z ogólno-dostępnej opowieści Tinga Tinga dla przedszkolaków, ale to ujecie nie może być tematem poważnych rozważań... Ja inne powody znam...  

Uczeni z Uniwersytetu w Porto Rico są zdania, ze grzebanie i dziobanie jest pozostałością po rytualnych tańcach starożytnych kur w Górach Skalistych, odprawianych w celu zachęcenia i zdobycia odpowiedniego partnera do erotycznych zabaw i pląsów, przy dużej dysproporcji pomiędzy liczebnością osobników męskich i żeńskich w stadzie.  

W sytuacji kiedy na setki kur-samiczek przypadał jeden kur męski, osobniki żeńskie ściągały na siebie uwagę koguta wyuzdanym grzebaniem a swoje intencje wyrażały intensywnym dziobaniem... 

Przy okazji grzebania wzniecały dużo kurzu; zapewne w celu ukrycia swoich kształtów gdyż, trzeba to otwarcie powiedzieć, że tamtejsze kury nie były zbyt powabne i urodą nie grzeszyły...

... Zosia przeczytała tekst przez ramię i powiedziała że zamknie klapę laptopa, bo jest późno a ona czeka w sypialni... To nie są przelewki... Sorry guys...

To be continued...


Dziobaty
O mnie Dziobaty

Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości