ed-al.ward ed-al.ward
418
BLOG

Polska stygmatyczka

ed-al.ward ed-al.ward Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Niektórzy katoliccy mistycy doświadczają tak zwanych stygmatów. Są to zazwyczaj krwawiące rany (albo bolesne miejsca na ciele) np na dłoniach, stopach, boku albo czole itd odpowiadające ranom Jezusa Chrystusa a które pojawiają się niekiedy podczasekstatycznych wizji. Może to być fenomenprzejsciowy lub bardziej trwały. Czasami może z nich emanować „przyjemny zapach » albo nawet (w jednym przypadku) « świetliste promienie ». W historii Kościoła było zdaje się ok. 350 stygmatyków choć oficjalnie uznano tylko dwa przypadki : św. Franciszka z Asyżu i św. Katarzyny ze Sieny. Słynnym stygmatykiem w XXw był Włoch św.ojciec Pio (jego stygmaty zniknęły bez śladu po zgonie). 

Polską stygmatyczką była np. zakonnica Wanda Boniszewska  urodzona 2 czerwca 1907 w Nowej Kamionce koło Nowogródka (czasem jej nazwisko pisane jest Broniszewska). 

https://www.siostryodaniolow.pl/sites/default/files/images/images_basic/wanda.JPG

Pierwsze widoczne stygmaty pojawiły się u niej w 1934r. Zwykle pojawiały się one u niej w czwartki po południu, w piątki, a przede wszystkim w wielkim poście i w Wielkim Tygodniu. Po wojnie wraz z innymi siostrami zrezygnowała  z możliwości repatriacji wiedząc jak bedą one w nowej sytuacji potrzebne na miejscu. W 1950 r s.Boniszewska została aresztowana i skazana na 10 lat lagrow.

Jej ekstazy, krwawe łzy, wizje, proroctwa, sny w czasie których miała wymieniać nazwiska Stalina, Berii itd (a nawet podobno mówić o nich rzeczy których normalnie nie mogła wiedzieć) i wreszcie stygmaty wywierały wstrząsające wrażenie, fascynowały współwięźniów, funkcjonariuszy więziennych oraz śledczych. Władze uważały je za 

« żylaki, które od czasu do czasu krwawią » i uznały za wyzwanie dla « sowieckiej medycyny » ! Starano się je bezskutecznie wyleczyć… (z czasem lekarze odmawiali zajmowania sie nimi). W czasie uwięzienia bywała bita i maltretowana (np kopano ją, bito głową o ścianę itd) przez przesłuchujących ale też ispotykała się i z niezwykłymi przejawami życzliwości...

W cierpieniach nie brakowało jej wielkich satysfakcji z powodu dokonanych pod jej wpływem nawróceń. Podobno nawrócenia oficerów NKWD z którymi miała do czynienia były tak liczne, że wydano zarządzenie, że nikt nie może sam jej przesłuchiwać, lecz zawsze muszą temu towarzyszyć świadkowie !

Jeden z jej oprawców miał później zostać jej « najlepszym obrońcą » i z tego powodu usunięto go z partii i zwolniono z pracy...

Ten zaś który wcześniej« bił jej głową o ścianę » przyszedł później by prosić o przebaczenie i mówił: „Wiecie, teraz przekonałem się, że Bóg jest, bo sumienie nie daje mi spokoju i musiałem się żegnać znakiem krzyża. Moja matka jest wierząca, ja teraz także chcę być wierzącym tak jak i wy: jeżeli was wypuszczą na wolność, to przyjedźcie do mnie, będę się wami opiekował jak rodzoną siostrą, dobrze?...„A wiecie, co mówiliście o Stalinie, o Berii i Abakumowie? To już wiadomo, że były to diabły...” 

Od jednej z sanitariuszek siostra Wanda dowiedzała się później, że « go wyrzucono z partii i pracy, bo podobno powiedział, że ją bezprawnie osądzono i że Bóg naprawdę istnieje. Po śmierci Stalina napisał list do Boniszewskiej i przysłał 100 rubli na cukier... »

Naczelnik który ją wcześniej bił, sam następnie trafił do więzienia, a po wyjściu pisał list do siostry Wandy i prosił by « odpisała, czy Bóg przebaczy mu wszystkie grzechy i czy podoba Mu się jego skrucha ? »...

W 1956 r jej wyrok uchylono. Po pobycie w obozie dla cudzoziemcow dla poratowania zdrowia (nie nadawala sie bowiem do transportu) powrociła do Polski . Jej stygmaty w 1974r znikneły częściowo a całkowicie w 1980. Zmarła 2 marca 2003 w Konstancinie-Jeziornie.

Wanda Boniszewska jest nadal niezbyt znana mimo spektaklu opartego na jej życiu pt. « Stygmatyczka » w Teatrze Telewizji z 2008  który można zobaczyć tutaj :

https://gloria.tv/video/aaQhEwqwTCzX3X2KoKkmt4HkV

Co za niezwykłe życie : jak wiele cierpień ale też jakże wiele pociech i satysfakcji…

Doczekała się przecież nie tylko nawrócenia niektórych swych prześladowców, klęski III Rzeszy, «polskiego papieża », « Solidarności », upadku muru berlinskiego, rozwiązania ZSRR ...

Jaki to wspaniały temat na film ! Chętnie bym widział zestawienie jej losów np z tymi św o.Kolbe . Ten, mimo niezwykłych, nieprawdopodobnych wręcz sukcesów np w swej pracy misyjnej, w chwili śmierci jednak nie miał satysfakcji z nawrócenia swoich oprawców... (których klęskę wcześniej dobrze przewidywał).

Wiecej informacji np tu :

https://www.piotrskarga.pl/siostra-wanda-boniszewska-i-nawroceni-oprawcy,2985,4042,p.html 

ed-al.ward
O mnie ed-al.ward

?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo