egzemplifikacja egzemplifikacja
829
BLOG

Opinia o 2 dniowym wyciu przedstawicieli opozycji

egzemplifikacja egzemplifikacja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Tekst będzie dość długi, dotyczący społeczeństwa, demokracji, fanatyzmu i związków międzyludzkich - jeśli ktoś nie przeczytał, niech nie komentuje, gdyż niczego nie wniesie, będzie to nie na temat i zaznaczam, że toleruję i szanuję odmienność poglądów, ale obrażania mnie, moich wartości, czy moich znajomych: nie - tyle we wstępie.

Wiadomo, iż demokracja nie jest systemem doskonałym, na swoje wady i zalety (czasem żartuję, że to taka wersja demo ustroju), ale niczego lepszego do tej pory nie wymyślono, a więc uszanujmy to, że jest nam ona dana. Gdyby tak nie było, to zapewne krytycy wyników wyborów, nie mogli by w żaden sposób tego czynić, a dotychczas to robią, niektórzy nawet nie szczędzą obelg. Straszenie od x lat PiS-em jest już po prostu nudne i chyba nikt, kto posiada odrobinę rozsądku, logiki i pojęcia o otaczającym świecie, już tego nie kupi. Każdy ma prawo wyrażać swoje niezadowolenie, ale należy się zastanowić, czy obrażanie ludzi, którzy mają inne poglądy jest normalne i zdrowe. Nie oszukujmy się, nie jest. Od dawna obserwuję przemianę społeczną, która idzie w bardzo złym kierunku. Każdy ma swoje wartości, ale te "wartości", a właściwie ich zmiana, mnie jako osobę - przeraża. Możecie mi wierzyć lub nie, bo jesteście wolnymi ludźmi, choć świadomie lub nie (niepotrzebnie skreślać w obu wypadkach), sobie tę wolność odbieracie, iż to, jak przedstawia świat poszczególny kanał telewizyjny, a mam na myśli te typowo informacyjne (wszystkie, bez wyjątku), nie serwują Wam obiektywnej informacji lecz już odpowiednio zmanipulowany przekaz, w którym zawarto to, co odbiorca ma myśleć na poszczególny temat, kogo winić za niepowodzenia, jak sukcesy przedstawiać jako porażki, pokazać głosujących na niepopieraną przez daną stację partię jako plebs, patologię, idiotów, ludzi bez wykształcenia, gorsze sorty, poszczególne zawody, które są wykonywane przez ludzi, jako takie, które należy wyśmiewać, ponieważ część osób je wykonująca głosuje inaczej, czyli wedle przekazu źle. Tam nie ma miejsca na wyrobienie sobie zdania, bo to opinia, a nie informacja. Czujecie różnicę?

Sortuje się i bardzo dobrze, gdyż leży mi na sercu ekologia, choć do fanatyzmu mi daleko - śmieci. Ludzie nie są żadnego sortu, ani gorszego, ani lepszego, nawet jeśli mają tak wybujałe ego, że sami się zaliczają do jakiejś wyższej kasty, ale wtedy są lepsi tylko w mniemaniu ich samych.

Każda praca jest potrzebna, ważna i powinna być tak samo ceniona. To, iż jedne są lepiej płatne, inne mniej, nie daje nikomu prawa do poniżania kogokolwiek, tylko dlatego, że mniej zarabia, czy nie pracuje umysłowo. Świat potrzebuje jednych i drugich tak samo.

Nie wszyscy jesteśmy tacy sami, nie wszyscy mamy takie samo zdanie na tematy społeczne, ekonomiczne, gospodarcze, religijne, polityczne, można wymieniać w nieskończoność - i to jest piękne!

Chcielibyście żyć w świecie wiecznie przytakujących sobie ludzi, w świecie, w którym nie można podyskutować na żaden temat, ponieważ wszyscy myślą tak samo. Chyba byłoby trochę nudno, prawda? Co najmniej, jak w jakiejś sekcie, choć mogę się mylić, bo w żadnej nigdy nie byłam, to o wielu dość sporo wiem.

Pięknie się różnijmy, ale szanujmy! Uznajmy, że nie jesteśmy nieomylni, bo nie jesteśmy. Ani ja nie jestem, ani prezes banku, ani Pani sprzątająca klatki, ani premier - nikt nie jest!

Im więcej się uczę, tym częściej myślę, jak mało jeszcze wiem, a także, jak wiele jest tematów, w których jestem zwykłą ignorantką.

Ci, którzy nie poszli na wybory, albo świadomie oddali głos nieważny, mają teraz pretensje do całego świata, oczywiście poza nimi samymi, że wygrał ten, co wygrał. Chcieli, żeby im wybrali i tak się stało. Zamiast grzmieć i obrażać wszystkich od prawa do lewa - na przyszłość należy zmądrzeć i zagłosować.

Aaaa nie ma na kogo?

Zdaję sobie sprawę, że budowanie struktur politycznych od podstaw wymaga dużo czasu, poświęcenia i szukania ludzi, którym będzie przyświecała ta sama idea, to nie są przelewki. Sęk jednak w tym, że to się zrobić da. Inna sprawa, to po prostu to, że taka osoba sama może tej idei nie mieć, a myśleć jedynie o chęci zarobku. To jest moja opinia, po tym, jak opisałam swoją obserwację, dotyczącą zmiany wartości etyczno-moralnych.

Dziś rządzi "żądza pieniądza", a osoby wrażliwe, empatyczne - to teraz osoby słabe. Zamiast pomóc komuś, ludzie robią filmiki, żeby wrzucić do sieci. Prośba o pomoc, to brak godności i honoru. Rodzina, która powinna być najważniejsza i jest podstawową komórką państwa, o którą to państwo powinno się zatroszczyć w sposób szczególny, to teraz patologia. Zamiast uczyć się od osób starszych, namawia się do zabrania dowodu, nazywa moherami, zostawia na święta w szpitalu, dom opieki, zamiast własnej opieki i wsparcia. To ludzie, a nie meble, które można wywieźć, przestawić, wyrzucić, czy się pozbyć, bo kłopot. Tak już jest, a jeżeli nie zaczniemy w porę reagować, to będzie gorzej. Jestem staromodna i nie wstydzę się tego! Wedle postępu jestem więc także zacofana, ciemnogrodem, patologią i cholera wie, czym jeszcze. Nie czuję od dawna, rozmawiając z częścią ludzi, bym rozmawiała z osobą, a właśnie z telewizorem, który ma już wykute regułki na pamięć i stąd też takie same argumenty w dyskusjach - mimo, że zupełnie z innymi ludźmi!

Ludzie niby "kultury" wręcz zioną jadem, jakby im co najmniej pozabijali współmałżonków, choć małżeństwo nie w modzie, więc niech sobie tam żyją, jak chcą, ale ich chlebodawcami są Ci, którzy przyjdą obejrzeć dany koncert, sztukę, film, wystawę, albo też nie przyjdą, bo wątpię, by osoby, które poczuły się dotknięte ich słowami, chciały ich jeszcze oglądać.

Nie rozumiem i nie zrozumiem nauczycieli. Nie spodobało im się porozumienie zawarte przez "Solidarność". Nauczycieli, którzy zakończyli strajk wraz z zawarciem tegoż, odsądzali od czci i wiary. Sami nie wywalczyli nic, prócz nadszarpnięcia autorytetu nauczyciela (porównanie się do krów było...), ale skorzystali na porozumieniu zawartym przez tych "złych" i znów mamy larum, bo podwyżki do końca roku. Kiedy nie było ich przez 8 lat poprzednich rządów, wtedy było ok. Jestem przeciw upolitycznianiu szkoły w każdym aspekcie. Oburza mnie, iż osoby nauczające przedmiotów, coraz częściej przedstawiają swoje poglądy polityczne młodzieży, co nie powinno mieć miejsca. Niech mają poglądy, ale szkoła to nie jest miejsce na agitacje. Miałam nadzieję, że zostaną wyciągnięte jakieś wnioski, po wciągnięciu ich w strajk polityczny przez Broniarza. U części kadry tak się rzeczywiście stało i to cieszy. A reszcie życzę, by sobie wszystko na spokojnie przemyślała. Np. pojęcie budżetu, kiedy i na ja długo się go uchwala, nie jest też z gumy. Gdyby wygrało KO, to wtedy co? Programu nie było przed wyborami, miał być po nich, ale jakoś cisza o tym. Czy może, oczywiście zupełnie niepolitycznie, obiecano pieniądze, jeśli nauczyciele zagłosują za daną opcją, hę? Wtedy to już naprawdę byłoby niemoralne i nie wiem, czy tego powinna uczyć się młodzież...

Niewiele da się zrobić przez 4 lata, można i przez 8 nic nie zrobić, ale dla mnie ważniejsze jest to, że dany rząd stara się realizować obietnice, a partia ma jakiś program. Ważniejsze od tego, iż Kaczor jest niski i nie ma konta w banku, albo chodzi w starych butach. Takie argumenty to naprawdę tylko inteligencja mogła wymyślić, nikt inny. Niby jest jak za komuny, tylko to akurat KO wciąga masowo na listy byłych członków PZPR, a antykomuniści, odziani w koszulki "Konstytucja" i takowym okrzykiem na ustach, wybierają ich do PE, czy do Sejmu... Dla mnie to niezły dysonans poznawczy.

Twór zwany KO składa się z podmiotów o tak odmiennych poglądach na większość tematów m.in. ZUS, KRUS, ekologia, wiek emerytalny, związki partnerskie, prawa LGBT, stosunek do UE, przemysł, prywatyzacja, repolonizacja, rolnictwo, podatki a w tym podatek katastralny, gospodarka, przemysł, edukacja, służba wojskowa, bezpieczeństwo kraju, armia i można tak wymieniać jeszcze z 15 minut, że rozpadnie się prędzej, niż później.

Przejdę jeszcze na koniec do tego 500+, które nazywa się "kupowaniem wyborców". Tak to nazywają partie, będące w opozycji do partii rządzącej. Żadne z tych ugrupowań, nie wspomniało, jakby w razie wygranej miało w planach likwidację tegoż świadczenia. Wręcz przeciwnie, zasugerowano nawet podniesienie tej kwoty. Jest to wielka pomoc dla rodzin, a rodzina to najważniejsza komórka społeczna państwa. Napisano o tym w Konstytucji - tak tylko przypominam, jeśli okazałoby się, że Ci, co tak o niej krzyczą, przeczytali ją nieco wybiórczo. Nie jest to patologia, choć zjawisko patologii występuje zarówno w rodzinach zamożnych, jak i biednych. Nie tylko w rodzinach, ale i w środowiskach, także tych poważanych. Często to nie bieda, a bogactwo rodzi patologię. Może niektórzy tego nie wiedzą, ale rodziny, które mają problemy z nałogami, nie otrzymują świadczenia, ale bony na żywność i inne artykuły. Jeśli ktoś widzi takie zachowania, to powinien to zgłaszać do MOPS-u, by takie sytuacje nie miały miejsca. Choć takie osoby i tak znajdą sposób, by to obejść i sprzedać taniej ten bon, by mieć z tego pieniądze. Ale takie osoby są na całym świecie, nie tylko w Polsce. Tylko teraz tak: PRZEDE WSZYSTKIM RODZINA NIE JEST PATOLOGIĄ. Inwestycja w dzieci, to dobra inwestycja. RODZINY WIELODZIETNE BYŁY ZAWSZE I RÓWNIEŻ NIE SĄ PATOLOGIĄ. Patologią to są Ci, którzy zazdroszczą innym, że mają kochającą się rodzinę, dzieci i są szczęśliwi. Mają też swoje problemy, zwady i masę innych spraw, jak każdy z nas. Może nie mają na kontach tyle, co ta patologia, ale oni mają coś cenniejszego, mają siebie i to jest dużo większe bogactwo! Zacznijcie żyć swoim życiem, a nie życiem innych, choć śmiem wątpić, by takie osoby miały życie, bo kto chciałby spędzać czas z tak toksycznymi osobami?

Bardzo mnie cieszy, że Polska wreszcie ma świadczenie na dzieci tak, jak jest to od dawna praktykowane w innych krajach UE i nie tylko. W tej UE, do której podobno mamy dążyć i pogłębiać integrację, a więc i czerpać przykład - tako rzecze przecież opozycja. Dodatkowo: bawi mnie hipokryzja tych, którzy ciągną od dawna takie dodatki, mieszkając w innych krajach, niektórzy nawet specjalnie tam zakładali rodziny, kobieta odpracowała swoje lub nie, zależy jakie są przepisy, by właśnie nie pracować i pobierać dodatki. Z premedytacją! To właśnie Ci najgłośniej o tej "patologii" krzyczą, bo patrzą po sobie - ot i cała tajemnica.

Ten post nie miał na celu nikogo urazić, więc jeśli ktoś, pomimo żadnych złych intencji z mojej strony, tak się poczuł, to go w tym momencie najmocniej przepraszam!

On miał na celu zwrócić uwagę na ogromny problem, który stwarza zagrożenie od wielu lat, a jego skala jest coraz większa. To nie partie polityczne przyczyniły się do zabójstwa w biurze PiS Marka Rosiaka, czy Adamowicza w Gdańsku, tylko piorąca mózgi telewizja i dezinformacja, która siana jest za pomocą wszystkich środków masowego przekazu. Nie mogłam dłużej milczeć, musiałam to napisać, bo czuję się w obowiązku.

Miejmy różne poglądy, dyskutujmy, wymieniajmy argumenty, ale szanujmy się - bo ta żółć nas niedługo zaleje!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka