Bez komentarza. / Mat. Google I.A.S.
Bez komentarza. / Mat. Google I.A.S.
el.Zorro el.Zorro
356
BLOG

To "W pale się nie mieści"! To trzeba opisać!

el.Zorro el.Zorro Społeczeństwo Obserwuj notkę 9

Chore państwo ma  chore służby porządkowe!

       2. października Anno Domini 2018, Warszawką wstrząsnęły, kolejny raz, odgłosy społecznego protestu.
Nic to nowego, bo takaż to już pojawiła się „nowa świecka tradycja”, że z postsolidarnościowym  betonem nie da się skutecznie inaczej, niż z pozycji siły.
Oni są tak dalece wyalienowani od rzeczywistości i mają tak wiele pogardy dla wszelkiego autoramentu Pospólstwa, że nawet nie próbują pozorować prób osiągania konsensusu, i tracić czas na nic nie warte dywagacje w jakiejś tam „komisji trójstronnej”, że JEDYNĄ siłą polityczną, mogącą coś zmienić w prostackim sobiepaństwem okopanych na szańcach władzy odmóżdżonych aparatczyków, jest rzymskokatolicki kler, zwłaszcza ten, mający dobre układy z nadojcem dyrektorissimusem Rydzykiem.
    Tym razem larum w „Stoliycy” raczyli byli zorganizować policmajstrzy i ich kumple z z tak zwanych służb mundurowych MSW, czyli: Staży Pożarnej, Służby Więziennej i diabli wiedzą jakich tam jeszcze policji, jakich w II Rp., Patologiczną zwanej, wybór taki, że kilka państw można by ich szyldami obdzielić, ale kiedy obywatel w potrzebie, to, z wyjątkiem fajermanów, mają „pilne zajęcia służbowe”!
Jak zawsze w tego typu zadymach ulicznych, uczestnikom chodziło GŁÓWNIE o kasę i o przywileje.
Ze to niby za mało zarabiają, za mało dostają za okresy chorobowe, godziny nadliczbowe, zbyt długo muszą się dekować zanim nabędą pełne prawa do emerytury resortowej, itp., itd.
        Cóż, jak mawiał klasyk,
„diabeł tkwi zawsze w szczegółach”!
Trudno bowiem porównać służbę policmajstra- antyterrorysty ze, standardem niestety będącym, policmajstra oddelegowanego do służby patrolowej, który 80 % czasu, zwłaszcza nocą, spędza w kanciapie zakolegowanego portiera, zwykle emerytowanego policmajstra, o ile nie, tu bądźmy brutalnie szczerzy,  „robi wywiad” w jakimś „salonie masażu”, bo takie przypadki też mają miejsce, często z inicjatywy właścicieli tego typu przybytków, dorabiających sobie na boku jako policyjni informatorzy.
Trudno też porównać obowiązków nadstawiania swojego zdrowia, a nawet życia, strażaka, z dekownikiem biurowym zatrudnionym na synekurze oficera prasowego, albo kapelana, a przy kasie i w kolejce do bogatych świadczeń, obaj są tak samo traktowani.
        Jednym zdaniem,
cały dział służb mundurowych obecnego  MSW wymaga natychmiastowej i bardzo gruntownej reorganizacji!
Tylko prawdziwej reorganizacji, a nie klasyki „leczenia syfilisu pudrem”!

Bo dotychczasowe działania odpowiedzialnych za ten, jakże kluczowy dla funkcjonowania bytu zwanego państwem Prawa, szalbierzy, od lewa, do PiS,  sprowadzone były do klasyki bierutowskiej czystki kadrowej, oraz do wywalaniu pieniędzy na tak mało istotne rzeczy, jak ...zmianę loga.
Trzeba zrozumieć tryb myślenia, (o ile w Policji funkcjonariuszom WOLNO myśleć), nawet patentowych dekowników, którzy stykając się na co dzień z toksycznymi i często kretyńskimi wykwitami urzędników państwowych, zaczynają odczuwać frustrację, bo nie tylko twórcom biurokratycznych debilizmów nic nie zagraża, ale zarabiają oni nawet kilka razy więcej od niskich ranga funkcjonariuszy, którzy, używając dosadnego języka koszarowego: „muszą na co dzień nie tylko wąchać, ale i jeść to gówno”!
Służby wewnętrzne III Rp wymagają NATYCHMIASTOWEJ: REORGANIZACJI, DEKLERYKALIZACJI I ODPOLITYCZNIENIA!
To zadanie należałoby jednak powierzyć nie politykom wspieranych przez jazgotliwych propagandzistów, nie  prawnikom o dowolnym stanie tak zwanego dorobku,
ale sprawnym CYBERNETYKOM,

Czyli specjalistom od tworzenia algorytmów, bo TYLKO te osoby posiadają na tyle wyobraźni, aby zaprojektować nie tylko spójny, ale i pewnie działający mechanizm działania,
czyli coś, czego w polskich służbach policyjnych, z wyjątkiem okresu okupacji hitlerowskiej,  nie było od zarania restytucji Rzeczpospolitej w 1918 roku.
Najpierw nie było na to czasu, potem pieniędzy, potem trzeba było „utrwalać władze ludową”, by po 1990 roku przejść do fazy osobistej i politycznej dintojry, obficie błogosławionej przez kler, pobijający wynagrodzenie z najwyższych szczebli drabinki płac.
Ale prawie tego problemu NIKT z protestujących nie podnosił!
I nie ma się czemu dziwić!

Statystyczny polski policjant przebywa na zwolnieniu lekarskim ponad 2 miesiące w roku. Zorro sam słyszał, jak  w poradni gdzie policjanci przechodzili badania okresowe, kilku ustalało sobie ...grafik planowanej niedyspozycji zdrowotnej, aby przypadkiem nie zabrakło kogoś do „pilnowania biurka”, co potem mogłoby skutkować kontrolami wnerwionych zwierzchników.
Więc nie dziwmy się, że postulowano powrót do 100% zasiłku chorobowego, a nie reorganizacji patologicznego systemu organizacji służb mundurowych MSW.

Co do okazania było. Amen.
Zorro

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo