Eksperci na miejscu katastrofy elektrowni w Fukushimie. 2013 r. fot. IAEA/ Flickr
Eksperci na miejscu katastrofy elektrowni w Fukushimie. 2013 r. fot. IAEA/ Flickr

Po Fukushimie Japonia stawia na energetykę wodorową

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Premier Japonii polecił rządowi opracowanie do końca tego roku strategii “społeczeństwa wodorowego”, zakładającej wykorzystanie na dużą skalę wodoru jako nośnika energii.

Wodór ma być dla Japonii surowcem, który pozwoli na ograniczenie emisji dwutlenku węgla przy jednoczesnym zmniejszeniu zależności od paliw kopalnych. Jednocześnie ma on zapełnić lukę po elektrowniach jądrowych, które od czasu katastrofie w Fukushimie nie są uznawane za perspektywiczne źródło energii. 

Jednym z pierwszych kroków w rozwoju energetyki wodorowej ma być 40 tys. samochodów na ogniwa paliwowe zasilane wodorem, które powinny jeździć po japońskich drogach w 2020 roku. Obecnie jest ich około 400 sztuk. Do tego czasu na terenie całego kraju miałoby funkcjonować co najmniej 160 stacji tankowania wodoru, to jest dwukrotnie więcej niż obecnie. W dalszej perspektywie, do 2030 roku - według wcześniejszych założeń japońskiego ministerstwa gospodarki, handlu i przemysłu - w Japonii miałoby być już 800 tys. samochodów na ogniwa paliwowe.

„Społeczeństwo wodorowe” w zamyśle japońskich władz nie będzie wyłącznie programem rozwoju produkcji samochodów na ogniwa paliwowe. Rząd przewiduje, że wodór będzie też wykorzystywany przez elektrownie i elektrociepłownie działające na wielką skalę. Temu celowi ma też służyć współpraca wielu rządowych instytucji, które byłyby odpowiedzialne za utworzenie międzynarodowej sieci zaopatrzenia w wodór.

- Budowa globalnej sieci zaopatrzenia w wodór będzie pobudzana przez energetykę wodorową kreującą duży i stabilny popyt – powiedział premier Japonii Shinzo Abe.

Koichi Yamamoto, japoński minister środowiska zapowiedział jednocześnie, że jego resort będzie pracował nad strategią na rzecz znaczącego zwiększenia udziału energii ze źródeł odnawialnych do 2030 roku. Obecny plan przewiduje, że udział energii odnawialnej w całkowitej ilości konsumowanej w kraju energii ma w 2030 roku wynieść około 22-24 proc., dwukrotnie więcej niż obecnie.

- Do następnej wiosny zespół w ministerstwie przygotuje plan reform, które zwiększą produkcję energii elektrycznej ze źródeł solarnych i biomasy, a także zaproponuje niezbędne do wdrożenia technologie – powiedział minister Yamamoto.

Zanim japoński premier zapowiedział przygotowanie nowej strategii rząd zakładał już dynamiczny wzrost sprzedaży ogniw paliwowych zasilających domy mieszkalne w energię elektryczną i cieplną. Obecnie w całej Japonii używa się około 150 tys. takich jednostek, a rząd planuje, że w 2030 roku będzie ich w japońskich domach 5,3 mln. Główną barierą w upowszechnieniu takich urządzeń jest ich cena. Obecnie po uwzględnieniu dotacji za domowe ogniwo paliwowe trzeba zapłacić 1,42 mln jenów (ponad 50 tys. zł). Rząd zakłada, że w ciągu dwóch lat jego cena powinna spaść do około 29 tys. zł.

O planach znacznego zwiększenia udziału wodoru w miksie energetycznym Japonii dyskutuje się od czasu katastrofy elektrowni jądrowej w Fukushimie, do której doszło w marcu 2011 roku w wyniku trzęsienia ziemi i będącej jego następstwem fali tsunami. Hasło „społeczeństwo wodorowe” jest obecne w dyskusjach o możliwych kierunkach zmiany japońskiej energetyki od co najmniej trzech lat.

Nie przegap:

Wodór paliwem przyszłości?

AB

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka