Nowa polityka klimatyczna UE
Nowa polityka klimatyczna UE

Nowa polityka klimatyczna UE. Będzie drożej, ale dostaniemy środki na modernizację

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 25
W wyniku reformy europejskiego systemu handlu emisjami polskie firmy energetyczne zaplacą więcej. W efekcie wzrosną ceny prądu w Polsce.

Przegłosowane przez Parlament Europejski poprawki europejskiego systemu handlu emisjami EU ETS przełożą się na wyższe ceny uprawnień do emisji, które w okresie 2021-2030, zgodnie z szacunkami Eurelectric, będą wahać się od 19 euro za tonę do 34 euro. Obecnie ceny te wynoszą ok. 9 euro za tonę. Największe firmy energetyczne w Polsce w latach 2021-2030 na uprawnienia do emisji CO2 wydadzą ok. 130 mld zł. Będą jednak mogły liczyć na wsparcie mechanizmów solidarnościowych.

- Koszty rewizji dyrektywy EU ETS w głównej mierze spadną na sektor energetyki konwencjonalnej. PKEE szacuje, że na zakup uprawnień do emisji CO2 w latach 2021-2030 członkowie komitetu, czyli największe firmy energetyczne w Polsce, potrzebować będą ok. 130 mld zł - mówi Henryk Baranowski, prezes Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej i prezes Polskiej Grupy Energetycznej.


Przedstawiciele polskiej energetyki zaznaczają, że decyzja PE ma na celu wyeliminowanie węgla z gospodarki. − Decyzja PE oczywiście nie budzi naszego entuzjazmu. Niestety będzie ona skutkowała podwyżką ceny uprawnień do emisji i prawdopodobnie przełoży się na cenę energii na rynku hurtowym. To zła wiadomość, zarówno dla spółek energetycznych, jak i klientów. Celem tych regulacji nie jest w żadnym razie zapewnienie niskiej emisji gazów cieplarnianych, a wyeliminowanie węgla − komentuje Filip Grzegorczyk, prezes spółki Tauron Polska Energia.

Fundusz Modernizacyjny wesprze polski sektor energetyczny i może to być kwota ok. 65 mld zł. – Zmiany w dyrektywie ETS były konieczne, gdyż reguły działania systemu w czwartym okresie rozliczeniowym były oparte na zbyt optymistycznych założeniach. Ważne że jednak to, że europejskie firmy narażone na ucieczkę emisji będą dalej podlegać ochronie, a ponadto sektory energetyczne w krajach które potrzebują transformacji, np. w Polsce, dostaną środki z systemu na pokrycie części kosztów niezbędnej modernizacji. Cieszy nas, że wsparcie i wyjątkowe traktowanie otrzyma sektor ciepłowniczy, który w Polsce jest kluczowy dla redukcji nie tylko emisji CO2 spoza sektora ETS, ale również emisji zanieczyszczeń takich jak tlenki siarki, azotu czy pyły. W ramach Funduszu Modernizacyjnego, Polska ma otrzymać ok. 135 mln uprawnień, co czyni nas największym jego beneficjentem, a to oznacza miliardy złotych na inwestycje w polski sektor energetyczny i ciepłowniczy – powiedział europoseł Andrzej Grzyb, który z ramienia delegacji PO-PSL koordynował prace nad dokumentem w Komisji Środowiska, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności.

Fundusz Modernizacyjny oraz derogacja stwarzają doskonałą szansę dla sfinansowania ambitnych projektów polskiej energetyki − uważa Henryk Baranowski. 

Rynek mocy

Komisja Europejska notyfikowała też ustawę o rynku mocy. Rynek mocy wprowadza wsparcie w postaci dodatkowego wynagrodzenia - płatności mocowych - dla źródeł wytwórczych za to, że przez określony w kontrakcie czas, w razie potrzeby, np. niedoboru energii, będą dysponować odpowiednią mocą, czyli będą mogły dostarczyć potrzebną energię. Na płatności mocowe złożą się wszyscy odbiorcy w postaci kolejnej pozycji na rachunkach za energię. Konsumenci odczują te płatności od 2021 r.

Przeczytaj wiecej o tym, co to jest rynek mocy.

Według szacunków, rynek mocy miałby kosztować ok. 4 mld zł rocznie, ale dokładny koszt będzie znany dopiero po rozstrzygnięciu aukcji. Według wcześniejszych szacunków Ministerstwa Energii przeciętne gospodarstwo domowe zapłaci poniżej 10 zł miesięcznie w zamian za gwarancję nieprzerwanych dostaw energii.

źródło: wnp.pl, biznesalert.pl

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka