Dopłaty do aut elektrycznych mają zachęcić do ich kupna.
Dopłaty do aut elektrycznych mają zachęcić do ich kupna.

Dopłaty do aut elektrycznych coraz bliżej

Redakcja Redakcja Motoryzacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 68

Ministerstwo Energii chce dopłacać do zakupu nowych samochodów elektrycznych i wodorowych. W przypadku auta na prąd, dopłata może sięgnąć 37,5 tys. zł, ale samochód nie może być droższy niż 125 tys. zł.

Dopłatę do nowego auta na prąd lub wodór będzie mogła uzyskać wyłącznie osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej. W przypadku samochodu elektrycznego jej maksymalna wysokość to 37,5 tys. zł, ale samochód nie może być droższy niż 125 tys. zł. Dopłaty z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu będzie wypłacane do czasu wyczerpania środków finansowych przeznaczonych na ten cel w danym roku.

Zobacz też: Na stacjach Orlenu naładujesz elektryczny samochód.

Dopłaty do aut elektrycznych

Zgodnie z projektem rozporządzenia ws. dopłat do zakupu nowych samochodów elektrycznych i wodorowych, przygotowanym przez Ministerstwo Energii, które jest obecnie w konsultacjach, wsparcie z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu będzie dotyczyło osób fizycznych, nieprowadzących działalności gospodarczej. Aby je otrzymać, trzeba będzie złożyć odpowiedni wniosek i spełnić szereg warunków. Ministerstwo Energii proponuje, by dopłata obejmowały pojazdy fabrycznie nowe, po raz pierwszy rejestrowane na terytorium RP.

W przypadku pojazdu napędzanego wyłącznie energią elektryczną, dopłata może wynieść 30 proc. ceny zakupu, nie więcej jednak niż 37,5 tys. zł. Przy czym kupowany samochód nie może być droższy niż 125 tys. zł. W przypadku auta droższego - dopłata nie będzie przysługiwać.

W przypadku pojazdu napędzanego energią elektryczną wytwarzaną z wodoru w zainstalowanych w aucie ogniwach paliwowych, dopłata może sięgnąć 30 proc. ceny nabycia, nie więcej jednak niż 90 tys. zł. Wodorowe auto nie może być droższe niż 300 tys. zł.

Warunkami otrzymania dopłaty ma być użytkowanie samochodu przez co najmniej rok od zakupu, a w czasie tego roku będzie zarejestrowany w Polsce i dopuszczony do ruchu. Ma również posiadać ubezpieczenie od "uszkodzeń, zniszczeń oraz utraty na skutek zderzeń, kolizji, zdarzeń losowych, uszkodzeń przez osoby trzecie oraz kradzieży".

Dodatkowym warunkiem wypłacenia wsparcia jest "skuteczne ustanowienie przez osobę fizyczną nieprowadzącą działalności gospodarczej zabezpieczenia zwrotu wsparcia wraz z należnymi odsetkami i zaakceptowanie przez Zarządzającego dokumentów potwierdzających ustanowienie tych zabezpieczeń". Zgodnie z projektem formą zabezpieczenia może być poręczenie, weksel z poręczeniem wekslowym (aval), gwarancja bankowa, zastaw na prawach lub rzeczach, blokada środków zgromadzonych na rachunku bankowym albo akt notarialny o poddaniu się egzekucji przez dłużnika.

W przypadku naruszenia tych zobowiązań, "wsparcie wraz z należnymi odsetkami, liczonymi jak dla zaległości podatkowych, zostanie zwrócone", za wyjątkiem przypadku działania "siły wyższej lub osoby trzeciej, za którą beneficjent nie ponosi odpowiedzialności".

Zobacz też: Niemieccy eksperci: Samochód elektryczny niebezpieczny dla środowiska

Ładowanie auta elektrycznego.
Ministerstwo Energii chce dopłacać do zakupu nowych samochodów elektrycznych i wodorowych.

Ile aut elektrycznych jest w Polsce?

W Polsce jeździ ok. 6 tysięcy aut elektrycznych - na ponad 17 mln samochodów osobowych w ogóle, czyli jest to margines - podaje raport Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów.

Raport ten mówi, że w krajach, w których PKB na mieszkańca nie przekracza 18 tys. euro, a przypomnę, że w Polsce dopiero przekroczyliśmy 13 tys. euro na mieszkańca, poziom sprzedaży takich samochodów wynosi blisko zera.

60 proc. samochodów elektrycznych w Polsce to samochody czysto elektryczne bez możliwości zasilania silnikiem spalinowym, a 40 proc. stanowią samochody hybrydowe typu plug-in. Głównym źródłem importu są USA, na drugim miejscu jest Francja, a na trzecim Niemcy.

Jeżeli osoby prywatne chcą mieć faktycznie samochód elektryczny i stać je na to, to po prostu kupują Teslę. Natomiast samochody kupowane w polskich salonach sprzedaży trafiają głównie do firm. Najpopularniejszym w tej chwili modelem samochodu elektrycznego jest BMW i3, a stało się tak za sprawą wygranego przez tę firmę przetargu ogłoszonego przez Innogy, który zakupił 500 samochodów elektrycznych udostępnianych w systemie car-sharingu. Najwięcej samochodów elektrycznych, bo prawie 40 proc. zarejestrowano w województwie mazowieckim. W  Polsce jest obecnie prawie 700 stacji ładowania samochodów elektrycznych.

KJ

Rewolucja w transporcie staje się faktem - ustawa o elektromobilności podpisana

Samochód napędzany prądem elektrycznym.
W Polsce jeździ ok. 6 tys. aut elektrycznych.

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie