
Pomyślałem, że giełda bitcoinowa może niektórych przestraszyć, ale przecież to tylko jest jak spacer w galerii handlowej, trzeba wiedzieć czego chcemy i tyle.
Natomiast tłumaczyć komuś jak ma kupować/sprzedawać na giełdzie, to trochę jak na bazarze -każdy powinien to robić na własne ryzyko. Trochę się tu krępuję dawać rady, ale dla uproszczenia coś trzeba jednak powiedzieć.
Przy małych kwotach i gdy zależy na szybkiej wymianie, to ja robię topornie tak:
- Szukam giełdy o aktualnie najniższym kursie BTC/PLN, ewentualnych opłatach i najmniejszym spread'zie(różnica oferowanych cen kupna/sprzedaży). Mam wcześniej zweryfikowane rachunki na kilku gieldach (koszt groszowy). Patrzę czasem czy najbliższe oferty pokrywają volumenem moje zapotrzebowanie (jak -nie to tylko transakcja zostanie podzielona na części i nieco dłużej potrwa -więc się nie przejmuję).
- Wpłacam z e-banku na mój rachunek giełdowy trochę PLN (np.20zł). Np. giełda Bitmaszyna dostaje przelew z mBanku w parę minut, a inne giełdy nieco dłużej -zależnie między jakimi bankami idzie ten przelew.
- Na giełdzie, daję swoją ofertę skupu(BID) równą najniższej ofercie sprzedaży(ASK) i momentalnie inkasuję BTC. (Można się bawić w kombinacje z trochę niższą moją ofertą skupu, ale to wydłuża czas transakcji i przy małych sumach, tym nie zawracam sobie głowy).
- Przelewam BTC z mojego rachunku giełdowego do mojego portfela na PC lub w telefonie.
Jak nie ma niespodzianek cenowych i bankowych, to takie operacje zajmują mi jakieś 15 minut.
Jak czytać giełdę?
Więcej praktycznej wiedzy zdobędziecie, uczestnicząc w zabawie (kliknij w obrazek poniżej):

Inne tematy w dziale Gospodarka