eri eri
327
BLOG

LGBT - Czy redaktor TVN24 Piotr Jacoń ma rację?

eri eri Społeczeństwo Obserwuj notkę 36

Piotr Jacoń, dziennikarz TVN24, od roku mocno angażuje się w pomoc społeczności LGBT – po tym, jak podał do publicznej wiadomości, że ma transpłciowa córkę.

Oburzony ostatnią wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego na temat osób LGBT, które jego zdaniem, powinno się badać (w domyśle leczyć), pokusił się o niezwykle głęboki komentarz:
- „Jestem ojcem Wiktorii. To jest jedna Polka trans. Ale gdyby Wiktoria stanęła tam, we Włocławku czy Grudziądzu, obok mównicy prezesa, to tylko przez chwilę byłaby na scenie sama. Zaraz stanęlibyśmy obok niej my, Magda i ja – jej rodzice. Jej siostra Hela. Obie siostry Magdy. Nasi rodzice: babcia, druga babcia, dziadek i jeszcze jeden dziadek przyszywany. Prababcia na wózku też. A potem kuzynki i kuzyni ze swoimi dziećmi. Przyjaciele, bliżsi i dalsi. Znajomi i sąsiedzi ze swoimi rodzinami. Widzisz, prezesie, jaki robi się tłok? Z powodu jednej tylko Wiktorii” - przekazał Jacoń.
- „To my. Suweren i elektorat w jednym. To my, spora Polska Rodzina. W dużej mierze (uwaga, arcybiskupie Jędraszewski) Polska katolicka rodzina. Takich jak my, są tysiące.” - podkreślił dziennikarz.

Faktycznie, głęboki komentarz. Głębia, nie powinna nas jednak obezwładniać, bo utoniemy. Spróbujmy ją przepłynąć.

Środowiska LGBT, swoim dziwactwem i odmiennością szokują normalnych ludzi. Jednak na szoku, zdziwieniu czy uśmiechu, wszystko by się kończyło, gdyby nie agresywne i zuchwałe zachowania publiczne. Obrzydliwe, bluźniercze drwiny z Boga, Najświętszej Maryi Panny, Kościoła Katolickiego, naszej wiary, budzą żywy sprzeciw. Agresja rodzi więc agresywną reakcję. To przecież zrozumiałe. Ciekawe, że za PRL-u, takich reakcji nie było. Odmieńcy seksualni, dokonywali swych lubieżnych, perwersyjnych aktów w zaciszu alkowy. Dzisiaj, zuchwale i agresywnie atakują otaczającą nas rzeczywistość, raniąc głęboko wrażliwość normalnych ludzi.

I to jest clou problemu!

I oto w takiej sytuacji pojawia się rzeczona głębia uczuć i przemyśleń Piotra Jaconia.

Nie wątpię, że on i jego rodzina kochają Wiktorię! Załóżmy, że nie uczestniczy ona w tych wszystkich obleśnych happeningach (gdyby uczestniczyła, ojciec, ową głębią swych uczuć, tylko by się ośmieszył). Czy pan Piotr współczuje swojej córce? Czy cierpi z powodu jej odmienności? Powinien! Ofiarując (skoro deklaruje katolickość) swe cierpienie Bogu. Tam byłby ratunek.
On jednak, decyduje się na krok zuchwały. Równie zuchwały, jak choćby te parady równości. Oto ogłasza publicznie, że jego córka ma kłopoty z seksualną tożsamością! Usiłuje z tego faktu uczynić cnotę! Po co to czyni?

Żeby ulżyć Wiktorii? Żeby ulżyć sobie?

- „Nie martw się Mała! Jesteś wporzo!”

I natychmiast, aktywnie angażuje się w pomoc ruchom LGBT. W ten sposób, kłamie córce w żywe oczy. Bo pokazuje dowodnie, że wporzo jest nie tyle ona, co te agresywne, zuchwałe, obleśne zachowania i ekspansywne dążenia społeczności LGBT. I to jest jego wina!

Ale brnie dalej! Oto rzuca bezczelnie i zuchwale w twarz biskupowi Jędraszewskiemu i nam wszystkim, którzy w niezaburzony sposób, czujemy się katolikami, że on również uważa się za katolika.

Pouczam więc pana Piotra Jaconia, że katolik wie, iż Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. A poprzez Wcielenie swego Syna, w najdoskonalszy sposób uświęcił ciało człowieka. Ono jest, poprzez Chrzest Święty, uczynione siedzibą Ducha Świętego.

A co, z tym ciałem,czynią na paradach równości ich uczestnicy? Profanują swe ciała!

I to jest cała prawda o głębi przemyśleń redaktora TVN24 – Piotra Jaconia.

Fałsz! Fałsz! I jeszcze raz fałsz!





 

eri
O mnie eri

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo