Pani redaktor Jolanta Kamińska (oczywiście z Interii, a jakże!) spłodziła właśnie tekst o jakże uroczym tytule „Atmosfera terroru. Strach padł na tysiące Polaków w USA”. Wprawdzie rozpoczyna snuć swą opowieść od słów:
„Polaków, którzy wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych przed laty, ale nie uregulowali prawnie swojego pobytu, czyli przebywają w USA nielegalnie - może być nawet 50 tys.”,
to jednak zadbała aby następnie wprowadzić czytelnika we właściwy nastrój. Służyć temu ma uporczywe używanie słów:
masowe łapanki, samodeportacje, strach, realne ryzyko, rozdzielenie z najbliższymi, czuć się zagrożeni, zamaskowani funkcjonariusze z długa bronią, atmosfera terroru, naloty, najwyższa w historii liczba aresztów migracyjnych, niepokój, coraz bardziej radykalne metody, uzbrojeni po zęby zamaskowani funkcjonariusze itp. No i na zakończenie, oczywiście sformułowanie: „wzajemne donosy”
Z ciekawszych fraz należy wymienić choćby taką:
„- Gwałtownie rośnie liczba aresztowanych, którzy nie popełnili żadnego przestępstwa ani byli o nic oskarżeni - podkreśla dr Karolina Łukasiewicz z Ośrodka Badań nad Migracjami. (zastanawiam się, czy w tym fragmencie została zastosowana, zgodnie z zasadami języka polskiego „reguła podwójnego zaprzeczenia”?)”
Dla przeciwwagi, autorka wpierw napomyka wprawdzie, ale z poczucia uczciwości dziennikarskiej dopowiada:
„Niektóre osoby, prezentujące się jako zwolennicy aktualnych władz USA, przeinaczają jednak fakty. I trudno się temu dziwić, jeżeli informacje na temat polityki migracyjnej czerpią wyłącznie z przekazów administracji Donalda Trumpa.”
Na zakończenie, pani redaktor pisze:
„- Rozmawiając z nieudokumentowanymi Polakami w USA, najczęściej słyszałam od nich, że żyją tu za długo, żeby wyjechać, że w Polsce nic na nich nie czeka, a tu mają całe życie, przyjaciół, i wreszcie, niebezzasadnie, że mają nadzieję, że skoro nie są ani czarni, ani brązowi, to jakoś to będzie i nikt z ulicy ich nie zgarnie”.
Zwrócić uwagę należy na użyte słowo: „niebezzasadnie” (cóż za obiektywizm! A właściwie wielkoduszność!)
Ten wspaniały, demaskatorski tekst psuje jednak niewybaczalny brak nasuwającej się nieodparcie konkluzji: „Przecież w Polsce czekają na tych Polaków z otwartymi ramionami: Pan Premier Tusk i Pan drwal Żurek z kamarylą! I ich oferta wiecznej szczęśliwości, którą obdarowują zarówno chętnych jak i niechętnych, niczego w zamian nie oczekując…”
PS. Szanowna Pani Jolu! Dzisiaj nie wystarcza pisać strasznej prawdy o Ameryce Donalda! Dzisiaj trzeba również pisać niebiańską prawdę o Polsce Donalda!
Inne tematy w dziale Polityka