Kolkata (AsiaNews)
Kolkata (AsiaNews)
Eternity Eternity
1919
BLOG

Następny dramat Watykanu. Świętość Matki Teresy to oszustwo…

Eternity Eternity Społeczeństwo Obserwuj notkę 18

Na ścianie wisiało jej zdjęcie. Portret. Wyglądała jak święta. Artysta namalował wokół jej głowy miękką, złotą poświatę, jakby była aniołem. Nie wiedziałem, kim ona jest, ale to było pocieszające, wejść do tak nieznanego miejsca i czuć się pilnowanym przez tę zdrową, uśmiechniętą babcię-figurę.

Miałam jedenaście lat, trzy miesiące do zakończenia edukacji podstawowej, byłam jedną z zaledwie czterech osób z całej mojej grupy, które miały przenieść się do miejscowej szkoły katolickiej, zamiast podążać za moimi przyjaciółmi do państwowej szkoły. Pierwszego dnia byłam jedyną osobą, która nie wiedziała, co to jest "Modlitwa Pańska", ani jak poruszać rękami, kiedy kazano nam zrobić "znak krzyża".

Niewiele jest bardziej znanych obrazów z mojej wczesnej edukacji katolickiej niż twarz Matki Teresy. W swojej świętości jako kobiety i w naszym uwielbieniu dla niej, wydawała się być drugą po "Dziewicy" Maryi. To, że nie została jeszcze ogłoszona świętą, wydawało się niemal bardziej dziwaczne niż jej kanonizacja teraz. Zmagałem się z tą dezinformacją przez długi czas po opuszczeniu szkoły. Tamtejsi nauczyciele dbali o naszą edukację, troszczyli się o nas bardziej niż o jakiekolwiek uprzedzenia religijne. Na lekcjach dyskutowaliśmy o wierze, filozofii, kwestionowaliśmy Biblię i Kościół, ale nigdy nie odbiegaliśmy od narracji, że Matka Teresa jest współczesnym obrazem świętości i prawości.

Matka Teresa poświęciła swoje życie walce z ubóstwem. Porzuciła świat materializmu XX wieku, aby pomagać nędzarzom i chorym, często ryzykując własnym życiem na pierwszej linii frontu swojej pracy misyjnej. Mówiła słodkie rzeczy, takie jak "pokój zaczyna się od uśmiechu". Do czasu jej śmierci w 1997 roku, otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla i prowadziła 517 misji w 100 różnych krajach. A przynajmniej tak brzmi oficjalna linia, stworzona przez 35 lat agresywnej kampanii Kościoła, mającej na celu uczynienie z Matki Teresy plakatu współczesnego katolicyzmu.

Praca misyjna sama w sobie jest gałęzią wyrastającą z korzeni pradawnego drzewa nietolerancji i dyskryminacji. Często biali, często bogaci ludzie poświęcają swoje życie, aby zaszyć się w kulturach, o których nic nie wiedzą. Nie jest przypadkiem, że główne wysiłki tych delegacji koncentrowały się przez ostatnie kilka stuleci na krajach w większości nie-białych. Kościół etykietuje je jako barbarzyńskie, a języki, tradycje, przodkowie, kultura są niszczone za dotknięciem ręki, w ciągu kilku lat. W czasach krucjat dokonywano tego przy użyciu brutalnej siły, ale manipulacyjna natura emocjonalnego szantażu, którą misjonarze stosują dzisiaj, nie jest już bardziej moralna. Nasza fascynacja postaciami takimi jak Matka Teresa, białymi mężczyznami i kobietami, którzy są oklaskiwani za swoją pracę "ratowania" ludzi w nie-białych obszarach, czyni rażąco jasnym to, jak zakorzeniona jest supremacja białych w naszej zbiorowości.

I powiedzmy to jeszcze wyraźniej: Matka Teresa była motywowana niemal całkowicie przez służbę. Publicznie chwaliła się, że na łożu śmierci zmuszała bezbronnych ludzi do nawrócenia. Jej zdecydowane poglądy na temat ciał kobiet stały się jasne, gdy ogłosiła aborcję "największym niszczycielem" "miłości i pokoju" - za to przemówienie otrzymała owację na stojąco. Dwie osoby, które nie chciały stanąć za nią w tym momencie, to prezydent Bill Clinton i Hillary Rodham Clinton, jego żona. Była głośną krytyczką antykoncepcji i prawa rozwodowego, a większość swojego życia spędziła na kampaniach przeciwko prawom kobiet w kolejnych krajach. Chociaż twierdziła, że te kwestie są wrogami tych, którym rzekomo stara się pomóc - lub nawrócić - chętnie sprzeciwiała się, gdy dotyczyło to jej bogatych, białych przyjaciół, takich jak księżna Diana, dla której udzieliła publicznego wsparcia po jej rozwodzie z księciem Karolem.

Nawet jeśli chodzi o jej pracę z dziećmi, z której "wspierania" jest tak znana, jej pomoc była tak niebezpiecznie niedostateczna, że graniczyła z zaniedbaniem. Jej chrześcijaństwo kryło w sobie obsesję na punkcie cierpienia i śmierci, która wpłynęła na jej troskę bardziej niż chęć niesienia pomocy. Uważała, że walka tych, którzy żyją w ubóstwie, jest godna podziwu, zazdrościła im, sądziła, że zbliża ich do Boga. Porównywała ich cierpienie do cierpienia Chrystusa na krzyżu, a w najgorszych latach zachęcała do niego i przyzwalała na nie, nawet w swoich "szpitalach" i "sierocińcach". Nadużycia te były szczególnie rozpowszechnione w Indiach, gdzie zyskała sławę. Wykwalifikowani lekarze, którzy odwiedzali jej instytucje, byli przerażeni panującymi w nich warunkami. Opieka medyczna była sprawowana przez wolontariuszy bez wykształcenia medycznego, higiena nie spełniała standardów, igły były używane tak długo, aż się stępiły, leczenie bólu nie istniało, a personel nie potrafił odróżnić osób umierających od tych, które chorowały na uleczalne choroby.

W latach 50-tych Matka Teresa pomogła założyć "dom dla umierających", gdzie "ludzie, którzy żyli jak zwierzęta" mogli przyjść, aby "umrzeć jak anioły". Mówiła cierpiącym, że są "całowani przez Jezusa", a sama na łożu śmierci z radością przyjmowała najlepszą opiekę medyczną, jaka była jej oferowana. Jeden z reporterów, który udał się pod przykrywką do jednego z jej domów w Kalkucie, opisał warunki jako "obskurne", z niczym na ścianach oprócz zdjęć "matki" i opiekunek, które śmiały się z dzieci, które zabrudziły się po całodziennym przywiązywaniu do łóżek. Nie było żadnej godności w rzekomej opiece tych biało ubranych zakonnic.

Kościół zadbał jednak o to, aby było mnóstwo zdjęć, na których ona trzyma te dzieci. Twierdziła, że Bóg kazał jej pomagać biednym, żyjąc wśród nich, ale w szczytowym okresie swojej kariery spędzała bardzo mało czasu w Kalkucie - mieście, którego stała się synonimem. Odlatywała do różnych krajów; jednego dnia protestowała przeciwko prawu rozwodowemu w Irlandii, następnego była fotografowana z ofiarami klęsk żywiołowych i katastrof przemysłowych; w żadnym z tych krajów nie miała udziału w milionach funtów, które w tamtym czasie otrzymywała jej organizacja charytatywna. Matka Teresa twierdziła, że jej misja jest całkowicie apolityczna, ale po osiągnięciu szczytu sławy spędzała większość czasu bezpośrednio interweniując w sprawy polityczne na całym świecie.

Niektórzy z jej najgłośniejszych krytyków sami pochodzą z Kolkaty. W przeciwieństwie do niej, oni się tam urodzili i wychowali. Mimo że była związana z miastem, prawie w ogóle nie mówiła po bengalsku. Życie kulturalne i intelektualne okolicy zostało całkowicie zaniedbane w jej pracy, ci wokół niej byli zasymilowani do zachodniego chrześcijaństwa. Bardzo mało czasu spędzała z masami, zamiast tego wolała towarzystwo bogatych i wpływowych mieszkańców Indii. Przyznaje to nawet jej własny duchowy duszpasterz. Matka Teresa jest nie tylko twarzą tego, co Kościół ma nadzieję uczynić "nowoczesnym" katolicyzmem, ale, jak mówi historyk Vijay Prashad, "kwintesencją obrazu białej kobiety w koloniach, pracującej, by ocalić ciemne ciała przed ich własnymi pokusami i niepowodzeniami".

Do dziś pieniądze stanowią problem dla "Misjonarek Miłości", które Matka Teresa założyła w 1950 roku. Odmówiły one opublikowania swoich rachunków w Indiach, gdzie jest to wymagane przez prawo. Kiedy poproszono je o to samo w Niemczech, odpowiedziały, że to "nie ich sprawa". Jedna z byłych sióstr szacuje roczne dochody organizacji na około 50 milionów dolarów w samym tylko Nowym Jorku, ale nie ma zbyt wielu dowodów na jakiekolwiek wydatki. Lokalne usługi w dużej mierze polegają na darowiznach, a przerażający stan opieki w czasach Matki Teresy jasno pokazuje, że bardzo mało pieniędzy wraca do tych, którym się pomaga, a nowe misje zakładane na całym świecie mają stać się samowystarczalne. Jej organizacja charytatywna otrzymywała pieniądze od znanych oszustów, a kiedy zostali oni skazani w sądzie karnym, próbowała wykorzystać swoje duże osobiste wpływy, aby zmienić wynik procesu. Źródła sugerują, że większość pieniędzy, które otrzymała, została wysłana prosto do banku watykańskiego; instytucji, która zdaniem niewielu bardziej potrzebuje pomocy niż najbardziej bezbronni obywatele Indii.

Może to jednak wyjaśnić, dlaczego udało jej się zdobyć tak wielu przyjaciół na wysokich stanowiskach. Często pokazywana na zdjęciach z księżną Dianą, Clintonami i papieżem Janem Pawłem II, niewielu wspomina o jej bliskich relacjach z reżimem Duvalierów na Haiti. Rodzina Duvalierów żyła w luksusie, podczas gdy wielu mieszkańców kraju cierpiało w biedzie, torturowała i mordowała politycznych rywali, a także była zaangażowana w podziemny handel narkotykami i częściami ciała. Ich brutalny reżim nie był tajemnicą w tamtych czasach, ale wszystko, co Matka Teresa miała do powiedzenia, to to, że byli pełni miłości. W swojej ojczyźnie, Albanii, złożyła kwiaty na grobie byłego komunistycznego dyktatora, Enva Hoxha. Pomimo jej międzynarodowej sławy, kiedy Matka Teresa zmarła w Kalkucie, niewiele osób - bogatych czy biednych - przyszło odwiedzić jej ciało, pozostawione w pokoju przez dwa dni, dopóki nie zostało przeniesione przez jej kolegów misjonarzy. Tylko około 100 nie-misjonarzy i urzędników państwowych uczestniczyło w jej państwowym pogrzebie; wydaje się, że jej związek z miastem, które uczyniło ją tak sławną, był nawet wtedy bardziej napięty niż Kościół chciałby, abyśmy wierzyli.

Pojawiło się wiele materiałów potępiających pamięć o Matce Teresie, a są one niezwykle ważne w tym czasie niekwestionowanego świętowania. Wiara w to, że pomagasz tym, których krzywdzisz, nigdy nie będzie wystarczającym usprawiedliwieniem. Matka Teresa może nie była jedną z najbardziej złych osób, jakie chodziły po tej ziemi, ale nie była świętą. Agnes Gonxhe Bojaxhiu była bardzo realną, bardzo ułomną istotą ludzką, która często wątpiła w swoją wiarę i zawiodła tych, którym chciała pomóc. Nadszedł czas, aby wyjść poza gloryfikację białej supremacji i winy kolonialistów, a kanonizacja Matki Teresy jest przykładem odmowy Kościoła katolickiego, aby przejść do nowoczesnego świata.

https://medium.com/@KittyWenham/mother-teresas-sainthood-is-a-fraud-just-like-she-was-eb395177572

P.S.

Jest to najnowszy z wielu skandali, które przez dziesięciolecia pozostawały pod powierzchnią ziemi, ale teraz grożą wybuchem na światło dzienne, a wysoko postawione osobistości związane z rządzącą w Indiach hinduską nacjonalistyczną partią Bharatiya Janata Party (BJP) stają na czele zarzutów, by ponownie przyjrzeć się spuściźnie Matki Teresy.


Zobacz galerię zdjęć:

Mother Teresa presenting documents for a new house to a villager from Latur in Mumbai on September 2, 1994. (Photo: Reuters)
Mother Teresa presenting documents for a new house to a villager from Latur in Mumbai on September 2, 1994. (Photo: Reuters)
Eternity
O mnie Eternity

Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo