Eurybiades Eurybiades
507
BLOG

DONALD WOJEWÓDZKI

Eurybiades Eurybiades Polityka Obserwuj notkę 0

  Mało brakowało, a przegapiłbym ważną rocznicę. Przegapiłbym ze szkodą dla siebie, bo przecież pan premier nawet nie wiedziałby o tym, że jakiś tam szaraczek nie świętuje pięciolecia jego rządów, choć jak najbardziej powinien. Jak to tak - ofiarna i skuteczna służba narodowi, pełna wyrzeczeń i wyciskająca pot na czoło miałaby mijać ot, tak sobie i nie zasługiwać na uznanie i wyrażanie tego uznania przez obywateli ? Zawstydziłem się - więcej takich okazji nie przegapię.

  Ale nie tylko w tym rzecz; o mały włos straciłbym przemówienie pana premiera. I tak nie wszystko usłyszałem, ale to, co najważniejsze - owszem. Całe szczęście. Dzięki temu, czego się dowiedziałem poczułem się bezpieczniej. A ostatnio - nie było z tym najlepiej; ciągle czułem, że coś na mnie czyha - i to z różnych stron, choć tego stanu zagrożenia nie umiałem zdefiniować. Co prawda, mój nastrój poprawili trochę Palikot z Millerem, którzy ostatnio ogłosili, że ramię w ramię wystąpią przeciw faszyzmowi.

  Co byśmy poczęli bez takich osobników - bystrych i czujnych. Mnie, biedakowi, nie przyszłoby do głowy szukać we współczesnej Polsce faszyzmu - a tu, proszę: okazuje się, że on jest i trzeba mnie przed nim bronić. Ci dwaj zrobią to - i jestem im za to głęboko wdzięczny, tym bardziej, że zrobią to w jakiś bardzo interesujący sposób: Palikot powiedział, że "razem, ale osobno". Bardzo jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało; do tej pory znałem tylko coś takiego, jak "za, a nawet przeciw". Zobaczymy.

  Miller i Palikot - to już coś, ale jednak za mało. Na szczęście jest jeszcze Tusk - i ten dopiero zadba w pełni o moje bezpieczeństwo; to mi obiecał w swoim przemówieniu - i tego będę od niego oczekiwał.

  Przede wszystkim - nie pozwoli na nikogo polować. To są jego własne słowa. A ja właśnie teraz uświadomiłem sobie, że co tylko zdarzyło mi się wyjść z domu - zaraz czułem się jak zwierzyna łowna; przemykałem się pod ścianami i oczy miałem z czterech stron głowy. Koniec z tym ! Podobnie - koniec z napadaniem na Żydów ! To też zadeklarował premier. Ja wprawdzie nic nie wiem o swoim ewentualnym semickim pochodzeniu - ale, jak to w Polsce; czy człowiek może być pewny swoich przodków ? Tak, czy tak - jestem spokojniejszy. Także dlatego, że będąc członkiem mniejszości (mianowicie takiej, która dotąd nie popierała pana premiera) nie będę atakowany; to mi obiecał sam premier, choć po prawdzie pewnie miał na myśli inną mniejszość - może seksualną ?

  Nie pójdę także do więzienia, gdybym począł dziecko in vitro lub je , co gorsza, urodził - - a także nie będę zmuszony do urodzenia dziecka pochodzącego z gwałtu, który mógłby ktoś na mnie popełnić. O tym też mnie zapewnił premier.

  Stop, stop - chyba się trochę zagalopowałem; to mnie nie dotyczy - ale właściwie ... różne zmiany w życiu są możliwe i gdybym tak uległ współczesnym trendom, które zaznaczają sie tu i ówdzie -  również w parlamencie - to kto wie ?

   Napewno natomiast nie poszedłbym do więzienia w takiej oto sytuacji: wierzę wprawdzie w zamach w Smoleńsku, ale wiadomo, jak to bywa z wiarą; czasem sie ją traci. I co wtedy ? Spokojnie - pan premier obiecał obronić takich niewierzących przed więzieniem, do którego chcieliby wsadzać Straszny Jarosław z Wściekłym Antonim. Ci sami, rzecz jasna, chcieliby robić nam te wszystkie okropne rzeczy, o których było wcześniej - polowania i całą resztę, ale spoko - Tusk nas obroni; jego obietnice satysfakcjonują mnie całkowicie i czuję się zmuszony dać zdecydowany odpór wszelkim malkontentom marudzącym, że niby - ani w przyszłym roku, ani w najbliższych latach nie pojezdzimy sobie autostradami po całej Polsce - a tylko po kawałkach; że pociągami - to tylko ci, którzy zaliczyli szkołę przetrwania; że do emerytury - dłużej; że wzrost - niższy od obiecanego, a za to dług - większy; że dach się nie zasunął - itd, itd. To wszystko prawda - ale najważniejsze, że będziemy bronieni: przed faszyzmem, przed antysemityzmem, rasizmem, ksenofobią i obskurantyzmem - bo tego Polacy boją się najbardziej, a nie , jak niektórzy twierdzą - niepewnej, bo niezabezpieczonej starości, niemożności leczenia, utraty pracy, utraty suwerenności, opresji ze strony organów państwa - - czy podobnych urojeń. Tak to ocenia Tusk, a ja się z nim  w zupełności zgadzam.

Do pełnego poczucia bezpieczeństwa brakuje mi może tylko obrony przed, na przykład, powodziami,  ale z drugiej strony - to takie banalne ! Usypać wały, wykopać zbiorniki - to każdy głupi potrafi. Nie wymagajmy tego od premiera. Niech się zajmuje tym, co najważniejsze. Szczególnie, że - co ja dzisiaj widzę na okładce "Newsweeka"?


Kuba Wojewódzki: 

                                 - "patriotyzm jest jak kastet !"
                                 - "Polak zawsze znajdzie sobie Żyda!"
 

No, jak politycy i najwyższe autorytety zaczynają wypowiadać się unisono - to najwyrazniej rzeczywiście jest coś na rzeczy i to na poważnie.    Maziarski miał rację: pora bić na alarm !

Eurybiades
O mnie Eurybiades

Konserwatysta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka