fatamorgan fatamorgan
1170
BLOG

Smoleńska historyjka o brzozie i bajka o wybuchach

fatamorgan fatamorgan Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 78

Minęła połowa listopada. Zimno, za oknem wiatr. Dawno po północy ale nadal nie mogę spać. Natłok wspomnień, żalu. Pochód czarnych myśli stanął znowu na przeszkodzie. Wstałem i zacząłem pisać.

Kolejny rok niedługo się skończy. Tak samo, jak już niedługo, minie 9 lat od momentu kiedy życie moje i mojej rodziny zostało zmienione na zawsze. Od momentu, kiedy moja rodzina i wszyscy Polacy zostali zaszokowani i jednocześnie upokorzeni ponad miarę Smoleńskiem. Minęło ponad 8 lat i połowa roku od tego tragicznego zdarzenia.

Smoleńsk. Kolejny polski rzad, tym razem Prawa i Sprawiedliwości, pozoruje śledztwo i dochodzenie. Oczywiście działając w ten sposób, aby nic nie zostało wyśledzone i żeby do żadnych wniosków nie dochodzić.

Historyjkę Platformy Obywatelskiej o brzozie, co to skrzydło Tupolewowi oderwała, Prawo I Sprawiedliwość zamieniło na bajkę o wybuchach. Bajka PiS zaczyna się dokładnie tak samo jak historyjka PO - poparta danymi i dowodami lotu, dostarczonymi i to wielokrotnie przez uczynnych Rosjan.

Zakończenie tej bajki, podobnie jak historyjki PO - ma miejsce na tej samej polance obok lotniska w Smoleńsku.

Drobna różnica, jeśli można tu nawet i mówić o jakiekolwiek różnicy, skoro mamy w obydwu przypadkach do czynienia z bajaniem - zaczyna się od miejsca, znanego wszystkim którzy zajmowali się Smoleńskiem jako TAWS#38.

Podług historyjki opowiadanej Polakom i światu przez Platformę Obywatelską - w tym to miejscu, Tupolew zakręcił w miejscu zmieniając wcześniejszy tor lotu. Oczywiście powodem tego nagłego manewru, nieważne, że fizycznie niemożliwego do wykonania przez samolot wielkości Tupolewa dosłownie w miejscu, było nic innego, jak ponoć, to utracone na brzozie skrzydło.

Prawo i Sprawiedliwość w opowiadanej nowej bajce, pomija ten moment zupełnie. Nie zawracając sobie i rzeszom żądnym nowej bajek nawet i głowy, takimi drobiazgami, jak zakręt w miejscu 70 tonowej maszyny i nagła zmiana toru lotu.

W bajkach wszystko przecież jest możliwym.

Ważne jest tylko, aby zakończenie zgadzało się z bajką opowiedzianą wcześniej jeszcze przez przez Rosjan, a potem przez PO - o takiej mgle, że jak walnęło, to wiadomo było od razu - że wszyscy tam, na tej polance zginęli.

Lata lecą, ludzie zginęli, nowe bajki o Smoleńsku Polakom się opowiada.

Wszyscy są zadowoleni. kuriozum śledztwa/dochodzenia w sprawie Smoleńska wygląda następująco:

1. Nie wysunięto żadnych oskarżeń. 

2. Nikt za nic nie poniósł żadnej odpowiedzialności. 

3. Nie ma za Smoleńsk winnych.      

Smoleńsk, wraz z jego nigdy nie badanymi i nie ujawnianymi tajemnicami, został skazany wspólnie podjętą polityczną decyzją i wyrokiem liderów partii rządzącej (czyt. Jarosława Kaczyńskiego) i opozycji, na zapomnienie. 

Nikt nie chce powołania Sejmowej Komisji Śledczej - ponieważ nikt w Polsce Tragedii Smoleńska nie chce wyjaśniać. 

Politycy, zarówno ci obecnie rządzący jak i opozycja - jedynie drżą ze strachu że Smoleńsk wyjdzie na jaw.

Niepotrzebnie chyba.

Prawda bowiem jest taka, że Polacy jako naród - nie dorośli do zmierzenia się z ogromem zbrodni Smoleńska. Wolą słuchać o Smolenku historyjek i bajek.

Tak, wszyscy są zadowoleni. Historyjkami i Bajkami.

Nawet Jarosław Kaczyński (w Smoleńsku zabito mu brata) i Małgorzata Wassermann (w Smoleńsku zabito jej ojca) 

- w wyniku i dla doraźnych politycznych celów - ani myślą o tym, aby WRESZCIE! ----> zając się wnioskiem o powołanie Smoleńskiej Sejmowej Komisji Śledczej. 

Ani myślą!

Ważniejszą dla nich najwyraźniej jest polityka.

Dla znakomitej większości Polaków, Smoleńsk nie jest już ważny. Po cóż poruszać tak drażliwy temat.

Wygodniej jest wierzyc w bajki. Są jeszcze wprawdzie blogerzy, którzy pozornie zajmują się Smoleńskiem. Oni jednak wierzą jedynie w te bajki, które opowiada im partia polityczna w którą wierzą.

Dla zwolenników Platformy Obywatelskiej, najwyraźniej, historyjka o brzozie, była, jest i pozostanie wiarygodną, podobnie jak partia w którą wierzyli, wierzą i zapewne nadal będą wierzyć.

Zwolennikom Prawa i Sprawiedliwości, zapewne całkowicie wystarczy bajeczka o wybuchach.

Wystarczy, bo uwierzą nawet i w to, że to WYBUCHY spowodowały, że części i fragmenty Tupolewa, postanowiły zachowywać się tak - jakby prawa mechaniki ruchu ich całkowicie nie obowiązywały.

W opowiadanej przez "pod-komisje" Antoniego Macierewicza bajce, dziesiątki większych części Tupolewa, za nimi zaś tysiące mniejszych fragmentów, jeszcze będąc w locie zakrzyknęło "spadajmy w kupie". Następnie - w ułamku sekundy, części i fragmenty zmieniły kierunek lotu i uformowały się szereg - w znakomitej większości spadając na obszarze +/- 70 metrów X 130 metrów. Czyli na obszarze niewiele większym od boiska piłkarskiego.

Nic tylko pogratulować Antoniemu Macierewiczowi fantazji, zaś rzeszom łatwowiernych durni łykającym jak pelikany "wybuchową bajeczkę" wiedzy z fizyki, znajomości niezmiennych praw natury i oczywiście pogratulować..... politycznej wiary i naiwności.

Bo na pewno nie posiadania norm etyczno/moralnych, honoru, czy inteligencji.  


Dopisek Autora:

Predysponowanych intelektualnie i chętnych do podjęcia rozmowy, zapoczątkowania i rozwinięcia ewentualnej dyskusji na odpowiednim tematowi poziomie, bardzo serdecznie zapraszam na mój blog na WordPress:  

https://fatamorganblog.wordpress.com/2018/11/19/smolenska-historyjka-o-brzozie-i-bajka-o-wybuchach/

fatamorgan
O mnie fatamorgan

Oświadczenie : Autor notek i komentarzy oświadcza publicznie i stanowczo, że nie jest Fatamorganem. Autora. własne opinie, nie są wyrażane na tym blogu. Wszystkie notki i komentarze są tylko i wyłącznie opiniami fikcyjnej postaci literackiej, zwanej fatamorgan. Jedynie tak zatem, mogą być odbierane.Osoba, pisząca notki i komentarze, nie wyraża żadnych swoich prywatnych opinii, ani nie bierze odpowiedzialności pod żadną postacią, za teksty pisane przez nią w formie jedynie fikcji literackiej. Jako, ze osoba pisząca, jest osobą fizyczną a fatamorgan jest fikcyjną postacią stworzona jedynie w celu przekazu literackiego. Zatem Fatamorgan, to fikcyjna postać, której istnienia nie ma w rzeczywistym, fizycznym, dotykalnym świecie. Wszelkie podobieństwa do faktów, zdarzeń, lub osób nawet w przypadku pozornej zgodności z faktami lub osobami rzeczywistymi, są jedynie przypadkowe.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka