Niedosyt po liście.

Niby normalne. Do wskazanych w tytule adresatów nie należałem. Ale z drugiej szkody, co by szkodziło, aby powstał taki list do sympatyków PiS. W końcu członkowie PiS chyba bez listu powinni orientować się, co w ich partii się dzieje, czy toczy się debata, czy wszędzie kręcą się ludzie namawiający do rozłamów. Ponieważ ostatnimi czasy trochę zwątpiłem w możliwości spełnienia moich nadziei dotyczących rozwoju Polski dzięki działaniom PiS i sądzę, że nie jestem w tym zniechęceniu osamotniony, myślę że nie zaszkodziłby taki list do wyborców.

Ale nie z tym związany jest mój niedosyt. Otóż list w pierwszych akapitach obiecywał udzielenie odpowiedzi na dosyć istotne pytania: „Dlaczego przegraliśmy wybory? Dlaczego doszło do secesji grupy Jacka Kurskiego i Zbigniewa Ziobro? Czy polska prawica może w ogóle w przewidywalnej przyszłości wybory wygrać?”. I nie uważam, by tą obietnicę w dalszej części spełnił. Stąd niedosyt.

List można podzielić na dwie części. W pierwszej zdaje się, miała zostać udzielona odpowiedź na postawione w początkowej części listu pytania, w drugiej zadania, na których powinny się koncentrować działania PiS. Drugą część właściwie łykam bez większych zastrzeżeń, wytyczone kierunki działań wydają się takiemu jak ja wyborcy odpowiadać. Z jednym zastrzeżeniem – w sytuacji, w której PiS jest w opozycji, w sejmie gdzie PO + Palikot razem mają ponad 50% trudno sobie wyobrazić sprawną politykę realizacji tych celów. No i właśnie, brakuje zadań zwiększających szansę realizacji takiej polityki, zwiększających szanse zwycięstwa w wyborach. Oczywiście, zdefiniowanie takich zadań wymaga diagnozy dotyczącej przyczyn porażki i możliwości uzyskania większego społecznego poparcia przez partię.

Wróćmy więc do pierwszej części listu by poszukać tych odpowiedzi, samemu wymyślić te brakujące zadanie – osiągnięcie większego poparcia. Pan Jarosław Kaczyński jeśli chodzi o możliwość zwycięstwa odpowiada dosyć krótko i po żołniersku :) „Prawo i Sprawiedliwość może wygrać wybory” na próżno jednak szukać uzasadnienia tej odpowiedzi. Jest dużo o braku jedności prawicy i instrumentalnym wykorzystywaniu 'rozłamowców' przez wrogie media. Są spekulacje dotyczące ich motywacji, ambicji i podobne. Szczerze – mało mnie interesują.

No dobrze, rozumiem, jednym z warunków jest jedność. Ale jedność to gra wielu elementów, z których wszystkie czują na sobie ciążący obowiązek łączenia się ponad różnicami dla ważniejszych celów. To nie jest tak, że dążąc do jedności staje się i się woła – albo robicie tak jak ja uważam albo nie ma jedności, po czym opuszcza się piaskownice nie zapomniawszy o własnych nowych grabkach. Zresztą, skoro wszyscy już zostali wyrzuceni to może ten problem już jest rozwiązany i czekają PiS same zwycięstwa? Wątpię.

Właściwie poza 'rozłamowcami' niewiele w liście treści wskazujących na przyczynę porażki i możliwości nie dopuszczenia do niej w przyszłości. No bo co, w przyszłości nie wypowiadać się o Angeli Merkel i nie wieszać plakatów o Palikocie? Moim zdaniem z takich wniosków marna nauka na przyszłość.

I dlatego odczuwam niedosyt.