Chyba nie ma granic absurdu. Wystąpienia Macierewicza biją już na łeb Gomułkę, a konferencje organizowane przez ZP przebijają twórczością Bareję. Jak daleko można posunąć się w kłamstwie???
Zakładam że:
- brzozę ścieli nawet rok wcześniej
- pozostałe drzewa podcięto miesiąc wcześniej
-zdetonowano osiem serii wybuchów jak załoga bohatersko rozpoczęła odejście
- odcięto laserem lub wybuchem końcówkę, która jak bumerang wróciła na miejsce odstrzelenia
-mgła była sztuczna
- sprowadzano ich na śmierć
- samolot jest w stanie wylądować do góry kołami bez szwanku dla ludzi
Zakładam że to wszystko prawda…
… ale co oni robili poniżej 30m nad terenem, czyli prawie na wysokości pasa, kilometr przed nim???? (patrz 28 miesięcy po Smoleńsku str, 122 "...wzniósł się do wysokości 30m")
Dlaczego Macierewicz i spółka nie wskazali nic co mogły by pokazać dlaczego samolot zszedł poniżej 120!!! metrów w odniesieniu do progu pasa (oczywiście pomijając fatalne działanie załogi).
Żaden z pseudo ekspertów nawet nie jąknął aby na wysokości powyżej 120m wystąpiła jakaś anomalia, usterka, leżały poniżej jakieś części. Dlaczego???
§ 19 art. 24.5 RL-2006: Ogólne zasady wykonywania lotów
W czasie lotu na prostej do lądowania dowódca statku powietrznego obowiązany jest przerwać zniżanie:
5) gdy warunki lotu lub zjawiska pogody nie gwarantują bezpiecznego lądowania
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka