Każdy normalny człowiek lub instytucja popełniający błędy w zachowaniu lub szkodę w działaniu wyraża zakłopotanie starając się jednocześnie szkody naprawić.
Niewyobrażalna prestiżowa klapa polityki PiS klęską nieudanych wyborów 10 maja, niekonstytucyjnymi reformami sądownictwa, bulwersującymi aferami zakupowymi sprzętu i środków antywirusowych, bełkoczącą narracja polityków Zjednoczonej Prawicy w obronie owych skompromitowanych działań, to dowody nieudolnych rządów obecnego obozu władzy z Jarosławem Kaczyńskim na czele, wszyscy bez cienia skruchy i brnięcia „w zaparte”.
Kompromitacja wyborcza to skutek braku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej porządkującej jak w zegarku działania władzy w stanach nadzwyczajnych, bez bałaganu prowizorycznych działań w gąszczu politycznych, pokrętnych spekulacji, w których władza dokumentnie się pogubiła. Pierwszoplanowe w Polsce niepodważalne autorytety prawa z konstytucjonalistami na czele jednogłośnie i konsekwentnie dowiedli konstytucyjnej zasadności wprowadzenia stanu klęski żywiołowej dla sprawnej walki z pandemią, co PiS lekkomyślnie ignoruje.
Przypomnę. Stan Klęski Żywiołowej ogłasza się na 3 miesiące z możliwością podłużenia o kolejne, a po jego zakończeniu dopiero po 9-ciu miesiącach wolno przeprowadzić wybory. Czyli stan taki dawał rządowi ponad rok pauzy od wyborów, do których spokojnie można by powrócić po uporaniu się z pandemią.
W przeciwieństwie do powyższego PiS-owscy „czeladnicy prawa” z ministrem Ziobrą na czele perorują jarmarcznie, że tego stanu wprowadzić nie można, bo byłoby to sprzeczne z konstytucją. Oni to mówią przeciw wybitnym ekspertom prawnym czyli „jak orzechy przeciw dolarom”.
Ten konstytucyjny i czytelny tryb postępowania obóz rządzący omija jak – nomem, omen – zarazę i na siłę próbuje gigantycznym marnotrawstwem pieniędzy podatników przeprowadzić wybory w czasie pandemii, bo to daje większe szansę ich kandydatowi na wygranie wyborów. A więc troska o utrzymanie władzy za wszelką cenę jest priorytetem polityki PiS w miejsce szybkiego i sprawnego przejścia epidemii w ramach stanu klęski żywiołowej.
Ten bezmyślny kryzys na życzenie PiS tak skomentował w GW (14 maj) Jacek Żakowski:
„Po wybuchu pandemii były dwa legalne sposoby odsunięcia wyborów: *stan nadzwyczajny/klęski żywiołowej i *poprawka do konstytucji.
PiS nie chciał ogłosić stanu i proponował poprawkę. Opozycja chciała stanu i odrzuciła poprawkę.? To uruchomiło manewry mające na celu obejście konstytucji i tworzenie pozorów legalności dla naruszania konstytucji, wyroków TK, standardów międzynarodowych oraz zasad legislacji. Mamy katastrofę państwa realizowaną wspólnie przez uparte strony. Konsoliduje się państwo typu "nie wolno, ale można" i "wolno, ale nie można". Brniemy w bezprawie […]. Władza się uparła, że nie ogłosi stanu nadzwyczajnego, bo jej celem jest rządzenie bez względu na prawo. PiS to woluntarystyczni autokraci. Takie rządzenie to ich ideał.
Opozycja biorąc udział w wymyślaniu „patentów” gra w tę samą grę co władza więc uczestniczy w zamachu na konstytucję (obchodzenie jej i naciąganie interpretacyjne), choć chce bronić konstytucji i demokratycznego państw prawa. Wciągają społeczeństwo w niedemokratyczne i niekonstytucyjne głosowanie w warunkach nieogłoszonego stanu nadzwyczajnego”.
Ten pięcioletni nieład stosunków państwowych rozpoczęty antykonstytucyjnym dezawuowaniem Krajowej Rady Sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego i skandalicznego obecnie procedowanie wyboru kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa SN, „przypieczętowany” niekonstytucyjną ekwilibrystyka obecnych wyborów prezydenckich, to skandal nieudolnych rządów PiS, co powinno mocno zakłopotać lidera PiS i skłonić go do zmiany polityki obozu władzy powrotem na drogę prawno-konstytucyjną i uchronić państwo polskie przed skandalem niechybnych procesów przez TSUE o łamanie praworządności.
Takie procesy już są zapowiadane przez niezawisłe środowiska prawnicze w tym sędziów SN i TK.
W tej sytuacji wszyscy prawomyślni obywatele III RP powinni te wybory zbojkotować bez względu na sympatie polityczne. Aktualny niekonstytucyjny bałagan prawny w otoczeniu którego wszyscy prezydenccy kandydaci uczestniczą w owych niekonstytucyjnych wyborach stając się tym samym współudziałowcami łamania konstytucji razem z obozem władzy i jej kandydatem Andrzejem Dudą. Nie zasługują więc oni na godność głowy państwa polskiego zdemaskowani i skompromitowani uczestnictwem w niekonstytucyjnych wyborach wyłącznie z próżności bycia prezydentem. Nawet gdyby któryś z nich wygrał z Dudą ten wyścig, to przecież nie byłby prezydentem prawomocnie wybranym. To bałaby uzurpacja prezydentury, a nie jej godność.
Nie bierzmy więc udziału w tej farsie wyborczej.