Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka odrzuciła kandydaturę Zuzanny Rudzińskiej Bluszcz na RPO. Pani Bluszcz jest kandydatką niezależną wskazaną jednomyślnie przez 700 organizacji społecznych. Posiada doświadczenie z 5-cio letniego stażu pracy w biurze RPO i znakomitą opinię.
Kandydatka idealna. Dlaczego więc PiS ją odrzucił? Bo ośmieliła się przemówić do posłów PiS tymi słowami:
„Urząd rzecznika jest dla obywateli ważny nie pozwólmy by stał przedmiotem rozgrywek politycznych. Nie chcę być rzeczniczką jednej strony. Skoncentrujmy się na tym co nas łączy. Wszyscy mamy rodziców i dziadków, dla których miejsc w szpitalach. Wszyscy oddychamy tym samym, coraz bardziej zanieczyszczonym powietrzem. Proszę żebyście zaufali tym 700 organizacjom i mnie, żebyście pokazali, że da się coś w Polsce zrobić inaczej – powiedziała na koniec”. (GW z 18.09 2020).
Dla PiS to nie wybaczalne, żeby kandydatka do konstytucyjnego państwowego organu jakim jest rzecznik praw obywatelskich wypowiedziała owe „bluźniercze” dla PiS słowa: „żebyście pokazali, że da się coś w Polsce zrobić inaczej”. Przecież w rozumieniu PiS ich „dobra zmiana” jest idealna i najlepsza dla Polski. Inaczej to dla nich obraźliwe. Pani Bluszcz nie zdała egzaminu z serwilizmu wobec PiS więc jej nie uznają. Czekając na wynik głosowania nie podano jej krzesła więc usiadła na podłodze korytarza. Wymowne.
Przeciwieństwem dla kandydatki na rzeczniczkę praw obywatelskich jest Adam Lipiński, wyniesiony na stanowisko członka zarządu NBP z miesięcznym wynagrodzeniem 50 000 zł. Kwalifikacje pana Lipińskiego - zawodowy polityk - z zerowym doświadczeniem w finansach bankowych, ale za to ideolog „dobrej zmiany” i prawa ręka prezesa PiS. Więc jest wynoszony na szczyty państwowego awansu, podobnie jak kolejni prezesi stadniny koni w Janowie Podlaskim, której zagraża widmo bankructwa.
Światowa krytyka rządów PiS nie robi na nich wrażenia. Partia ta uparcie kontynuuje swoją politykę przemiany Polski z całkowitym ignorowaniem ostrzeżeń demokratycznego świata, który nie toleruje takich postaw szczególnie w państwie finansowo zasilanym przez europejską wspólnotę państw demokratycznych, w której jesteśmy zrzeszeni.
Media donoszą:
„Szefowa KE reaguje na „strefy wolne od LGBT/.../. Polska straci kolejne fundusze”
https://oko.press/szefowa-ke-reaguje-na-strefy-wolne-od-lgbt-i-pohukiwanie-pis/
„Strefy wolne od LGBT są strefami wolnymi od człowieczeństwa i nie ma dla nich miejsca w naszej Unii” – powiedział Ursula von der Leyen [GW z 17 września].
PiS udaje, że tego nie słyszy choć cała Europa pisze o dalszych /za sądownictwem/ działaniach państwa, znakach upadającej w Polsce praworządności takimi akcentami:
*kompromitujące rząd polski orzeczenie sądowe (w pierwszej instancji) o bezprawnym zarządzeniu przez premiera prezydenckich wyborów majowych;
*bezprawne przekazywanie przez gminy danych osobowych polskich obywateli Poczcie Polskiej na potrzeby korespondencyjnych wyborów prezydenckich, tych zarządzonych bezprawnie przez premiera i skutkujące stratą budżetu państwa na ponad 70 mln zł.
*bezprawne odmowy prokuratury rządowej dot. wszczęcia postępowań karnych w sprawach owych bezprawnie przekazywanych danych osobowych obywateli Poczcie Polskiej – (wyrok sądu w Wągrowcu). Sąd prokuratorskie odmowy uchylił.
https://tvn24.pl/polska/dane-wyborcow-w-poczcie-polskiej-sad-uwzglednil-zazalenie-na-decyzje-prokuratury-ktora-odmowila-sledztwa-w-tej-sprawie-4691996
*bezprawna odmowa metropolity poznańskiego wpuszczenia policji do gmachu kurii w sprawie sądowego nakazu przeszukania jej pomieszczeń na potrzeby sądowego postępowania w sprawie księdza pedofila. Władze państwowe prawa nie wyegzekwowały, co oznacza jego nie przestrzeganie.
W natłoku zdarzeń godzących w polską praworządność rząd PiS poczuł się na tyle wszechwładny, że pod pretekstem COVID19 zaproponował ustawę uwalniającą funkcjonariuszy państwa od odpowiedzialności karnej za dokonane przestępstwa urzędnicze uznane za związane z przeciwstawianiem się pandemii.
Na szczęście koalicja rządząca /Polska Razem/ czyli PiS (Kaczyński), Solidarnej Polski (Ziobro) i Porozumienia (Gowin) przy projekcie rekonstrukcji rządu popadli w ostry konflikt interesów i zachwiali dotychczasowy wizerunkowy monolit „dobrej zmiany” obnażając przed światem swoje „władcze” słabości, tak zakomunikowane medialnie.
Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry nie zgadza się na zmiany w tzw. ustawie covidowej. Kością niezgody z PiS jest projekt przepisów o bezkarności urzędników. Onet podaje, że została ona już wycofana z parlamentu. Wcześniej zapowiedział to też Ryszard Terlecki.
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,26311988,ustawa-o-bezkarnosci-urzednikow-zostala-wycofana-z-sejmu-pis.html
Budzi się Solidarna Polska, co może mieć skutek rozpadu Zjednoczonej Prawicy i nowe wybory, co było by dla Polski sprawdzianem jaki jest stopień akceptacji społecznej dla owych antydemokratycznych praktyk PiS.
Czy Jarosław Kaczyński zaryzykuje? Dla dobra Polski powinien!
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka