folt37 folt37
671
BLOG

Człowiek, to jednak nie brzmi zbyt dumnie

folt37 folt37 Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Autorem powiedzenia „człowiek to brzmi dumnie” jest Maksym Gorki – rosyjski pisarz – wieszcz „Kraju Rad”, piewca socjalizmu tak odnotowany w Wikipedii: 

„W socjalistycznej ojczyźnie był obsypywany przywilejami. Na jego cześć zmieniono nazwę miasta (Niżny Nowogród) oraz nazywano samoloty i fabryki. Jego autorytet pomógł Stalinowi budować na Zachodzie propagandowy obraz ZSRR. Zmarł 18 czerwca 1936”.

To powiedzenie jest często przytaczane kiedy dowodzimy naszą, ludzką przydatność i ważność istnienia.

Władysław Broniewski bez zachwytu ocenił wierszowanym tekstem ową dwuznaczną dumność bycia człowiekiem:

„Słowo człowiek-to dźwięczy dumnie!

powtarzamy za wielkim Maksymem. 

A tu coraz ktoś w pysk cię zasunie

i powtarza, że jesteś psim synem.

A cóż tu robić takim gagatkom

w czekistowskim mrocznym zajeździe?

Więc pomódmy się, klnąc w waszą matkę,

wypłowiałej czerwonej gwieździe”.

Także popularny zakonnik, benedyktyn o. Leon Knabit wydał o nas taką dwuznaczną „laurkę”:

„Człowiek - wynalazca, na nie spotykaną dotąd skalę kształtuje naturę, kieruje procesami biologicznymi, jest o krok od stworzenia życia, rozpoczął podbój kosmosu. I choć nie zawsze jest mu po drodze z XIX-wiecznymi anarchistami, jest jakby żywą ilustracją jednego z ich haseł „Ni Boga, ni pana”. Tylko ja! Mówiąc nawiasem, na ten kosmos trzeba popatrzeć z pewną dozą realizmu. Podobno uczeni zdążyli już doszukać się 200 miliardów galaktyk. A ile w nich układów słonecznych! A gdyby nasz układ słoneczny zmniejszyć 100 milionów razy, to nasza Ziemia miałaby wielkość pomarańczy, a podróżujący na księżyc pokonaliby odległość 8 i pół metra. Ot, człowiek - eksplorator kosmosu”.

Tak mówimy sami o sobie. Nie wiemy jak osądzają nas nasi „bracia mniejsi”, czyli zwierzęta pełnoprawni z nami „lokatorzy” planety ziemi. Nie wiemy, bo nie mówią i nie piszą, więc je lekceważymy bezpardonowo zawłaszczając sobie ich siedziby i terytoria niezbędne im do życia. To jest ważny, krytyczny element naszej samooceny dającej blade, ale jednak przebłyski naszej świadomości, że nie traktujemy je /zwierzęta/ tak jak powinniśmy traktować „braci”, pełnoprawnych współlokatorów, jedynego ich i naszego miejsca do życia jakim jest ziemia.

Ten punkt widzenia dowodzi o słuszności tezy, że bardziej jesteśmy /ludzie/ ziemskim gatunkiem pasożytniczym czerpiąc swoją żywotność z niszczenia innych gatunków. Szkodliwość taka jest tym bardziej niebezpieczna dla nich, bo posiadamy inteligencję ułatwiającą oszukiwanie świata i to w najbardziej brzydkim celu, bo w imię egoizmu.

Ów egoizm jest impulsem zachowań ludzi począwszy od chęci panowania nad wszystkim /o. Knabit/ - w tym nad innymi ludźmi – i nienasyconą chciwością /żądzą/ posiadania dóbr wszelkich w większości zupełnie nam zbędnych do życia.

Z tego punktu widzenia nasza inteligencja stała się patologicznie twórczą, wypierającą życiowe normy „dogmatem” teorii postępu bardzo toksycznego dla egzystowania ziemskiej natury.

Ludzkość tak „rozpędziła się” w szaleńczym tworzeniu najprzeróżniejszych teorii, że sama już nie wie czemu mają służyć. Dlatego najczęściej są one dla ludzkości niszczące w stopniu zupełnie nieznanym innym gatunkom ziemskiej fauny.

Na przykład wojny to wymysł ludzi przeciwko sobie, czyli innych ludzi.

Już Cyceron zdefiniował wojnę jako rozstrzyganie sporu przy użyciu siły, a według Hugo Grotiusa wojna to stan, w jakim znajdują się osoby toczące spór przy użyciu siły, której następstwem są niezliczone nieszczęścia, które spadają również na niewinnych ludzi. Zaś Carl von Clausewitz wojnę zdefiniował jako czyn polityczny, dalszy ciąg stosunków politycznych wyrażających się w akcie przemocy, mającym na celu zmuszenie przeciwnika, czyli doprowadzenie jego sił zbrojnych do stanu w którym nie będą zdolne do dalszej walki. Nowsze definicje nie uznają wojny za zjawisko czysto militarne, lecz totalne, łączące w sobie politykę wewnętrzną i zagraniczną, gospodarkę i działania wojenne. Na pojęcie wojny składają się zgodnie z nimi zjawiska społeczne, historyczne i klasowe, polegające na regulowaniu sporów i realizowaniu celów politycznych przez zastosowanie przemocy. Wojna to działania wojenne w rozumieniu operacji wojskowych, ale także stan prawny, w którym uznaje się istnienie wojny. W tym kontekście należy wojnę rozumieć jako konflikt z użyciem broni między państwami, blokami państw, narodami czy klasami społecznymi.

Wojna – Wikipedia, wolna encyklopedia

Niepojęte jest więc, że ludzkość uciekająca do wzajemnego unicestwiania się działaniami wojennymi dokładnie wie, że to idiotyzm, a mimo to ani myśli z tego rezygnować. Czy nie zasługuje to na uznanie ludzkiej inteligencji za intelektualną patologię, bliższą szaleństwa niż normalności?

Nie ma znaczenia w jakich proporcjach panują w nas zło i dobro, bo proporcjonalnie do ogółu ludzkiej populacji zdecydowanie przeważa zło.

Obecnie na świecie toczą się 32 wojny. Na przykład w:

• Azji, cztery wojny toczone są w indyjskich stanach Assam (od 1990

• w Pakistanie jedna wojna (z ruchem Taliban od 2007) i jeden konflikt (prowincja Beludżystan od 2005)

• na Filipinach dwie wojny (na Mindano od 1970 r. i z komunistycznymi rebeliantami NPA od 1970 r.) oraz w Tajlandii jedna wojna (od 2004 r.).

• W regionie Środkowego i Bliskiego Wschodu wojny trwają: w Afganistanie (od 1978), Iraku (od 1998), Iranie (z Kurdami od 1998), Izraelu (z Palestyńczykami od 2000), w Jemenie dwie wojny (z rebeliantami z ugrupowania Al-Shabab al-Muminin od 2004 i Al. Kaidą od 2010), w Rosji jedna wojna (z Czeczenią od 1999) i w Turcji jedna wojna (z Kurdami od 2004)

www. 32 wojny i konflikty zbrojne na świecie (deon.pl)

Równocześnie narastają w świecie autorytarne nastroje umożliwiające rządzenie politycznym ugrupowaniom kierującym się ideologiami nacjonalistycznymi o politycznej strategii bezwzględnego podporządkowania sobie całych społeczeństw.

Owe nastroje są inicjowane przez środowiska ideowego egoizmu narodowo populistycznego z wielkim udziałem ośrodków religijnych, których elity przywódcze chcą za wszelką ceną zachować swoje wpływy wśród ludności z tradycyjnymi nawykami światopoglądowymi z minionych wieków.

Według BBC, która przyjrzała się wynikom ostatnich wyborów do parlamentów narodowych w całej Unii Europejskiej pierwsze miejsce na mapie nacjonalizmu zajmują Węgry. Wymieniono tu dwie nacjonalistyczne partie: Fidesz Victora Orbana, który zanotował poparcie na poziomie 49 proc. oraz Jobbik (19 proc. głosów).

Druga jest Austria, gdzie nacjonalistyczno-konserwatywna, eurosceptyczna Wolnościowa Partia Austrii (FPOe) zdobyła 26 proc. głosów. Ugrupowanie domaga się m.in. ograniczenia imigracji, zwalczania nadużyć w przyznawaniu azylu oraz sprzeciwia się przystąpieniu Turcji do UE.

Trzecie miejsce przypada Szwajcarii, gdzie w ostatnich wyborach Szwajcarska Partia Ludowa zdobyła 25,8 proc. głosów. Dalej kolejno plasują się Dania (Duńska Partia Ludowa - 21 proc.), Belgia (Nowy Sojusz Flamandzki – 20,4 proc.), Estonia (Estońska Konserwatywna Partia Ludowa - 17,8 proc.), Finlandia (Prawdziwi Finowie -17,7 proc.) i Szwecja (Szwedzcy Demokraci – 17, 6 proc).

Na miejscu dziewiątym i dziesiątym znalazły się Włochy i Hiszpania.

Poparcie na poziomie 13 proc. zyskały skrajnie prawicowe ugrupowania we Francji - Front Narodowy, któremu przewodzi Marine Le Pen i w Holandii - Partia Wolności, której lideruje Geert Wilders.

Niemcy plasują się na 13 pozycji, a Polska na 17 miejscu.

 Nacjonalizm w Europie. BBC prezentuje ranking | Niemcy – bieżąca polityka niemiecka. Wiadomości DW po polsku | DW | 15.11.2019

I tu jest czas i miejsce na refleksję na temat intelektualnego stanu umysłów Europejczyków. Dobrobyt bije wszelkie rekordy, swobody demokratyczne są najbardziej liberalne na świecie, prawa obywatelskie też, a jednak wielu ludziom to się nie podoba. Dlaczego?

Odpowiedź jest trudna niemniej najwięcej czynników budujących owe nastroje społeczne powstają z przyczyn dominującego zła w postawach politycznych i duchowych /religie/ liderów naszej cywilizacji, opętanych psychozą własnych ideologii w stopniu wręcz fanatycznym, rodzącym przekonanie, że tylko ich idee i przywództwo nad światem stworzą harmonię światowego ładu.

Szkodliwość tych postaw nie polega na ich wyznawaniu tylko na praktyce przymuszania innych ludzi do podporządkowania ich sobie i swoim fobiom światopoglądowym i politycznym obozów rządzących w stopniu nie uznającym sprzeciwu, co zawsze skutkuje przemocą od incydentów /ostatnio zaobserwowanych w Waszynktonie/ po krwawe wojny ciągle obecne a wymienione wyżej w tym tekście.

Dodać trzeba, że znakomita grupa elit rządzących, to ludzie podwójnie źli: po pierwsze nastrojeni wielką wrogością do swoich przeciwników polityczno-światopoglądowych i po drugie wyrachowanych, zimnych kalkulatorów w pozyskiwaniu własnych korzyści i wielkiego bogacenia się kosztem dóbr wypracowanych społecznie i bezceremonialnie przywłaszczanych sobie technikami serwilizmu wobec zwierzchności i nepotyzmu w swerze publicznej podległej władzy.

Z tego obszernego wywodu jasno wynika, że uogólnienie opinii, że „człowiek to brzmi dumnie” nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości.

Śmiem twierdzić, że większość z nas nie jest godna szacunku, bo to większość wyborcza decyduje komu powierzamy władzę, a to znaczy akceptowanie wszelkich łajdactw panoszących się na świecie.

Kto jest więc temu winien? Na to niech każdy czytelnik odpowie sobie sam!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo