Są dwie odpowiedzi:
1) rząd polski chce nas wyprowadzić z Unii z pobudek ideowego nacjonalizmu pod przykrywką tworzonej atmosfery ofiary krzywdzonej przez unijnych liderów Niemcy i Francję, skrytych wrogów Polski z zawiści o wzrastającą polską mocarstwowość w Europie, albo,
2) z głupoty pozbawiającej rządzących przewidywalności dramatycznych – żeby nie powiedzieć tragicznych – skutków tej seperacji.
Zachowanie władz polskich jest wielce niespójne wymieszaniem tych wyżej wymienionych postaw kompletnie dezinformujących opinię publiczną.
Na przykład prezentowane stanowisko premier Szydło i ministra spraw zagranicznych wobec karlejącej roli Polski w UE wmawia Polakom: raz, że nic złego się nie dzieje i Polska ma dobra pozycję we Wspólnocie, a innym razem, że jesteśmy sekowani za opór przeciwko szkodzącej rzekomo Polsce hegemonii Niemiec i Francji.
Obecne stosunki Polski z UE zostały sprowadzone przez rząd PiS do roli unijnego pieniacza kwestionującego prawo unijne obowiązujące w krajach zrzeszonych na podstawie ratyfikowanych przez nie Traktatów z prawem pierwszeństwa w wielu segmentach nad prawami krajowymi
https://www.i-kancelaria.pl/publikacje/pierwszenstwo-prawa-unijnego-przed-prawem-krajowym/
Niechętna temu postawa polskiego rządu skutkuje reakcją UE wszczynania wobec Polski postępowań napominających i nakazujących zaniechanie naruszeń reguł wartości ustrojowych Wspólnoty i traktatów unijnych.
Ten stan rzeczy niepokoi państwa unijne, głownie z Europy Zachodniej czego dobitny wyraz daje prezydent Francji stanowczo artykułowany podczas ostatniego tourne po Europie Środkowej z głównym adresatem Grupy Wyszehradzkiej, w której Polska była nieformalnym liderem.
Schyłek polskiej roli w Grupie Wyszehradzkiej tak przestawia prasa czeska:
Wizyty prezydenta Francji Emmanuela Macrona w krajach Europy Środkowej to znak, że czasy jedności Grupy Wyszehradzkiej dobiegły końca, a brak spotkań z przywódcami Polski i Węgier to jasny komunikat polityczny - pisze czeski dziennik „Lidove Noviny”.
ww.newsweek.pl/swiat/polityka/wizyta-macrona-czasy-jednosci-grupy-wyszehradzkiej-minely,artykuly,414989,1.html
Tenże Newsweek tak precyzyjnie naświetla upadek polskiej pozycji w UE:
Dwa miesiące po tym jak Macron określił politykę państw Grupy Wyszehradzkiej w związku z kryzysem migracyjnym jako „zdradziecką i cyniczną”, wszystko wskazuje na to, że nowy prezydent Francji wywrze istotny wpływ na dalsze istnienie V4 - pisze dziennik.
Z budowanej przez PiS przeciwwagi dla Brukseli nic nie wyjdzie. Słowacja właśnie oznajmiła, że stawia na „zintegrowany trzon UE”
O tym, jak rozkładają się punkty ciężkości w polityce zagranicznej Pałacu Elizejskiego, najlepiej świadczy trasa podróży prezydenta Macrona po Europie Środkowej. Rozpocznie się ona od środowego spotkania z kanclerzem Austrii Christianem Kernem w Salzburgu, któremu towarzyszyć będą premierzy Czech i Słowacji, Bohuslav Sobotka i Robert Fico.
„Wskazuje na to, że nowy prezydent Francji wywrze istotny wpływ na dalsze istnienie V4”.
Kolejne dwa dni Macron spędzi w Rumunii, której obecność kulturowa we Francji jest bardzo silna, a także w Bułgarii obejmującej za cztery miesiące przewodnictwo w UE. Zabraknie spotkań z przedstawicielami Polski i Węgier, a więc państw, których politykę Macron określił jako niszczącą dla wspólnych wartości UE.
Czechy nie chcą być pariasem Europy jak Węgry i Polska. Zostaliśmy sami?
Premierzy Sobotka i Fico, mający mandat by na spotkaniu w Salzburgu reprezentować całą Grupę Wyszehradzką, postawili zdecydowanie na interesy własnych państw - uważają „Lidove Noviny”. Jak powiedział Fico, „być w centrum i działać wspólnie z Francją i Niemcami to podstawa prowadzonej przeze mnie polityki”. Według gazety, premier Czech najpewniej również obierze podobny kierunek, chcąc negocjować z Francją kwestię przyjmowania określonych przez UE kwot uchodźców.
https://www.i-kancelaria.pl/publikacje/pierwszenstwo-prawa-unijnego-przed-prawem-krajowym/
Niepokojąco wymowna jest na to reakcja polskiego rządu zaostrzającą lodowatą atmosferę polskich stosunków z Francją, na przykład aroganckimi uwagami p. premier Beaty Szydło o braku politycznego doświadczenia francuskiego prezydenta. Polska premier ośmieszyła się przed światem, który natychmiast jej wytknął, że ona sama obejmując funkcję premiera w polskim rządzie mogła się wykazać jedynie doświadczeniem burmistrza z małego małopolskiego miasteczka Brzeszcz, podczas gdy Macron piastował wysokie stanowisko rządowe: W latach 2012–2014 pełnił funkcję zastępcy sekretarza generalnego Pałacu Elizejskiego w administracji prezydenta François Hollande’a. Zaś od 26 sierpnia 2014 r. był ministrem gospodarki, przemysłu i cyfryzacji w rządzie Manuela Vallsa.
Podobnie jak pani premier perorował polski minister spraw zagranicznych dowodząc politycznej niedojrzałości Macrona.
Ta histeryczna narracja wobec Francji w świetle obecnej katastrofy dyplomatycznej doświadczanej przez Polskę na każdym kroku w stosunkach europejskich przypomina operetkowe samozadowolenie PiS gdy po brukselskim nokaucie premier Szydło doznanym przy wyborach Donalda Tuska na „prezydenta Europy” była witana na lotnisku naręczem kwiatów i z schizofreniczną radością witających ją po tej przegranej batalii.
To właśnie gotuje Polakom PiS upartym dowodzeniem o ważnej roli Polski w Europie w realiach zupełnej jej marginalizacji na dalekie europejskie miejsce smętnego politycznego marudera tak określanego przez prezydenta Francji:
„Polska podjęła decyzję o samoizolacji w Europie. Polacy zasługują na więcej – oświadczył Emanuel Macron, prezydent Francji podczas wizyty w Bułgarii i dodał, że „taki kraj nie może nadawać Europie kierunku, w który ma zamierzać”.
„Polska nie definiuje dzisiaj przyszłości Europy i nie będzie definiować Europy jutra – stwierdził Macron w Warnie i była to wypowiedź, która jasno wskazuje, że Francja w ogóle nie ma ochoty próbować rozmawiać z Polską”.
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/prezydent-francji-macron-nie-widzi-polski-w-europie-przyszlosci/6k7wbkx
W takim razie w co gra Polska na politycznej arenie świata mając przeciwko sobie liderów UE i ostatnio (jak się wydaje) także kraje Grupy Wyszehradzkiej?
Ciekawe czy oprócz Jarosława Kaczyńskiego jest jeszcze ktoś w Polsce co co wie dokąd Polska zmierza?