folt37 folt37
791
BLOG

PiS – chrześcijańska demokracja w skórze nacjonalizmu

folt37 folt37 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 51


Kryzys polskiego katolicyzmu jest faktem. Najbardziej to widać w życiu publicznym w prezentowanych postawach polityków i lwiej części instytucji kościelnych przede wszystkim w parafiach i  katolickiej rozgłośni Radio Maryja gdzie demonstrowane postawy są rażąco sprzeczne z katolickim nauczeniem.

Na przykład Ewangelia według Świętego Mateusza z ostatniej niedzieli 10. września brzmi:

Jezus powiedział do swoich uczniów:

„Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik”.

„Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik”.

Prostemu katolikowi – zazwyczaj zwolennikowi PiS –wydaje się, że owo ewangeliczne przesłanie powinno przyświecać chrześcijańskim instytucjom publicznym do których w Polsce demonstracyjnie zalicza się Radio Maryja samoistnie kwalifikujące się jako „katolicki głos w twoim domu” i partia rządząca PiS, która wyzywająco demonstruje swój katolicyzm z samookreślaniem się jako „chrześcijańska demokracja”.

Tymczasem praktyka czynów obu tych instytucji publicznych jest w większości sprzeczna z duchem ewangelicznego przesłania wiary katolickiej.

Skupię się tylko na ich obecnie politycznych akcjach podżegania „ludu Bożego” do nienawiści wobec innowierców (uchodźcy) i Niemców. Tych ostatnich  niezwykle agresywnie pomawianych przez obóz rządzący i katolicką rozgłośnie RM kłamliwie prymitywnymi komunikatami o wrogich intencjach Unii Europejskiej wobec Polski, za którymi ponoć stoją Niemcy, a ostatnio także Francja.

PiS i Radio Maryja z premedytacją rozdrapują nasze rany wojenne, które  z wielkim  trudem zostały zabliźnione postępowaniem Kościoła Katolickiego i odrodzonego państwa polskiego.

Owe  niskie pobudki PiS i RM sięgają do historycznych krzywd wyrządzonych narodowi polskiemu przez państwo niemieckie podczas II wojny światowej z przemilczaniem wielu dziesięcioleci wysiłków państwa polskiego i Kościoła Katolickiego o zaniechanie  wzajemnej wrogości polsko-niemieckiej i przekształcenie jej w dobrosąsiedzkie stosunki i przyjaźń w imię chrześcijańskiej reguły przebaczania i pokoju.

Proces ten zapoczątkowali polscy biskupi w 1965 r. orędziem do biskupów niemieckich.  Obecne władze RP zupełnie ignorują owe historyczne fakty a co przypomniał niemiecki publicysta:

„Reinhard Veser na łamach „FAZ” zaznacza, że słowa, które obecnie najczęściej padają z ust polityków PiS na temat Niemiec: reparacje, zadośćuczynienie, rekompensata, w ogóle nie pojawiły się w tekście listu polskich biskupów, odpowiedzialnych za relacje z niemieckim episkopatem. „Apel biskupów zaczyna się za to słowem, którego politycy PiS właściwie nigdy nie wypowiadają i stwierdzeniem, które zaprzecza wszystkiemu, co słyszy się na temat polsko-niemieckich relacji” - czytamy.

List podpisali: abp Henryk Muszyński, bp Jan Kopiec, abp Wiktor Skworc, kard. Kazimierz Nycz i bp Tadeusz Lityński.

„Pojednanie jest słowem determinującym od ponad ćwierćwiecza stosunki polsko-niemieckie. To wielka wartość, którą udało się osiągnąć, i którą podtrzymujemy dzięki wysiłkowi licznych ludzi dobrej woli po obu stronach granicy” - napisali polscy biskupi.


http://fakty.interia.pl/deutsche-welle/news-faz-o-liscie-biskupow-czolowy-atak-na-kampanie-pis,nId,2438695

 

PiS ignoruje też postawę polskiego papieża św. Jana Pawła II, który dowodził słuszności integracji europejskiej:

„Podczas wizyty w polskim parlamencie (1999), kiedy to żywa była debat na temat „za” i „przeciw” przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, Jan Paweł II, niejako włączył się w tę debatę mówiąc m.in.: „Integracja Polski z Unią Europejską jest od samego początku wspierana przez Stolicę Apostolską. Doświadczenie dziejowe, jakie posiada naród polski, jego bogactwo duchowe i kulturowe mogą skutecznie przyczynić się do ogólnego dobra całej rodziny ludzkiej, zwłaszcza umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie”. Użył też wówczas znamiennego sformułowania: „Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej”.

Jan Paweł II był gorącym zwolennikiem integracji Europy, której powojenny podział, uniemożliwiający jej oddychanie „dwoma płucami”, wschodnim i zachodnim, uważał za wyjątkowo szkodliwy dla całego Kontynentu. Jednocześnie, po upadku żelaznej kurtyny wskazywał, że „nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha”.

http://www.zabno.diecezja.tarnow.pl/index.php/8-nowoci/newsy/3516-jan-pawel-ii-i-integracja-europy

PiS, partia rządząca Polską arogancko lekceważy te fakty i podżega społeczeństwo polskie do wrogości wobec Niemiec?  Odpowiedź jest tylko jedna. Wiodącą polityczną ideą tego rządu nie jest ideologia chrześcijańskiej demokracji tylko nacjonalizm. A ten jest wrogi wszystkiemu co sprzeciwia się poglądowi znanemu z historii – naród, naród ponad wszystko.

Polski rząd dowodzi tego na każdym kroku.

„Zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak osobiście wydał polecenie wycofania z sądu aktu oskarżenia przeciwko Jackowi M., nacjonaliście, byłemu duchownemu oskarżonemu o nawoływanie do nienawiści wobec Żydów i Ukraińców”.

http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,22359046,rasista-pod-ochrona-ludzi-ziobry-tylko-u-nas.html

Albo:

„Dziś kiedy mamy wolne państwo , upominamy się o naprawę krzywd, które Niemcy wyrządziły napadając na Polskę – powiedział minister Mariusz Błaszczak podczas spotkania z mediami o. Rydzyka, szacując kwotę poniesionych strat przez Polaków podczas wojny okupacji na bilion  dolarów amerykańskich” (TP nr 37 z 10 września).

Prymitywizm tej retoryki jest kierowany do szerokich rzesz ludzi najmniej świadomych historii Polski i Europy (nie bez kozery codziennie głoszony na falach Radia Maryja) chętnie „kupujących” narracje o bilionowym odszkodowaniu z nadzieją osobistych korzyści typu 500+.  Propagandowo jest to  dziecinnie  łatwe, bo społeczna świadomość hekatomby wojennej Polaków jest ciągłe pamiętana.

W kontekście intencji listu biskupów polskich do biskupów niemieckich  z 1965 r. i nauk św. Jana Pawła II zachowanie polskich władz i dużej (niestety) części polskich biskupów sprzyjających Redemptorystom z Torunia jest w wyraźnym konflikcie do tych wiekopomnych intencji.  

Wracając do Ewangelii św. Mateusza wszystkie powyższe „zbłądzenia” polskiego obozu rządzącego wraz z likwidacją konstytucyjnego trójpodziału władzy były przedmiotem ewangelicznego procesu:  a) było rodzime upomnienie „w cztery oczy” – bez skutku, b) było upomnienie w obecności świadków (UE, Komisja Wenecka) – bez skutku, c) jest doniesienie do Kościoła, który napomina władze i jeśli to też nie odniesie skutku pozostanie  ewangeliczny wyrok: niech ci będzie jak poganin i celnik”. Czyli nieposłuszny grzesznik PiS traci moralne przymioty bycia katolickim i powinien być traktowany jako polityczny twór bez prawa emblementowania partii znakami chrześcijaństwa.

O Redemptorystach nie wypowiem się, bo wewnętrzna sprawa Kościoła, który nie upublicznia swoich procedur dyscyplinowania swoich kościelnych struktur i instytucji.

Z publicznych doniesień różnych postaw polskich hierarchów Kościoła można co najwyżej wysnuć wniosek, że Kościół nie zajął jeszcze ostatecznego stanowiska dotyczącego swojej roli „gaszeniu” palnego politycznie zarzewia odbudowywanego przez PiS polskiego nacjonalizmu.

Dowód: dwa różne głosy polskich hierarchów w rocznicę „Sierpnia 80”:

Abp Marek Jędraszewski – metropolita krakowski:

„Bo zdajemy sobie sprawę z tego, że byli ludzie, którzy na Solidarności zrobili kariery, w jakiejś mierze zdradzając tych, którzy stanowili o autentycznej sile NSZZ „Solidarność”. Jakże boleśnie przyjmowaliśmy filmy z Magdalenki, które oby stały się przestrogą przed możliwą zdradą tych, którzy najbardziej cierpieli, i tych, którzy zostali odtrąceni i zapomniani”.

i

Kardynał Kazimierz Nycz – metropolita warszawski:

”Kiedyś wolność była sprawą niezwykle ważną. Potrafiliśmy być razem, w znaczeniu milionów ludzi, ale taż razem w znaczeniu struktur, które powstały, by bronić godności człowieka i podmiotowości jego pracy, a także by walczyć o wolność i suwerenność ojczyzny. Bardzo ubolewam nad tym, że brak nam tego bycia razem, że z tamtych doświadczeń zbyt mało zostało na dzisiejszy czas i nasze obecne wyzwania i potrzeby”. (TP nr 37 z 10 września 2017 r.)

Te cytaty dowodzą, że to nie jest głos jednego Kościoła, to odrębne, różne głosy hierarchów tego samego Kościoła, który w tak różniących się narracjach nie może być wiarygodną wykładnią nauk tego samego Mesjasza.

Czy w takim interpretacyjnym mętliku postaw dygnitarzy instytucji państwa i Kościoła zwykły zjadacz chleba może mieć szacunek do liderów życia społecznego i państwowego?

Czas na zdjęcie tych chrześcijańskich masek, za którymi kryje się  prawdziwe oblicze nacjonalizmu potępionego w kwietniowym oświadczeniu Episkopatu Polski jako sprzecznego z nauką Kościoła.

Czy Kościół przyczyni się do zdemaskowania tego narracyjnego dualizmu polskiej i kościelnej polityki?

Niech po Mateuszowemu wasza  mowa znaczy „ta-ta, nie-nie”!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka