W Polską poszedł komunikat o przywracaniu normalnych stosunków służbowych pomiędzy nowym ministrem obrony narodowej a prezydentem RP, czego pokazowym dowodem ma być mianowanie 14 pułkowników WP na generałów w czasie uroczystości 1 marca nazwanej Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.
Niestety polskie władze po raz kolejny dają asumpt krytycznym mediom do nagłaśniania w świecie wstydliwych dla Polski elementów historii z II wojny światowej, nawiązywaniem do polskiego antysemityzmu tym razem na przykładzie Brygady Śiętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych, głównego reprezentanta masowo obecnie upamiętnianych „Żołnierzy Wyklętych”.
Jeszcze nie ucichła krytyka premiera Mateusza Morawieckiego niefortunnym hołdem oddanym Brygadzie Świętokrzyskiej pod jej monachijskim obeliskiem upamiętniającym wyzwolenie niemieckiego obozu koncentracyjnego w Holiszowie i uratowanie kilkaset Żydówek.
Być może ten właśnie fakt miał przypomnieć w Monachium wkład Polaków w ratowaniu Żydów.
Niestety wybór tych akurat wyzwolicieli obozu w Monachium był nad wyraz niefortunny z uwagi na powszechnie znane, opisane w setkach prac historycznych współdziałanie Brygady Świetokrzyskiej z Niemcami i wielu kolaboranckich z nimi, antyżydowskich akcji w latach wojny, o czym sam Bór Komorowski raportował emigracyjnemu rządowi w Londynie.
Tę niechlubną kartę historii Brygady Świętokrzyskiej obszernie przypomniał Jarosław Kurski w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego, -między innymi:
„Brygada Śiętokrzyska nigdy nie podporządkowała się polskiemu rządowi na uchodźstwie. Gdy kontrolę nad organizacja przejęli radykalni działacze narodowi, skrytobójczo zamordowali dowódcę, który chciał Brygadę scalić z Armią Krajową. Brygada nigdy nie była więc częścią Polskiego Państwa Podziemnego, odmówiła też udziału w akcji „Burza”, militarnie skierowanej przeciwko Niemcom, ale politycznie przeciw Sowietom”
„Wbrew narzuconej dziś legendzie Brygada Świętokrzyska wcale nie broniła ciągłości II RP, lecz przeciwnie – robiła wiele, by zniszczyć autorytet legalnych władz, a na gruzach przedwojennego systemu zbudować nacjonalistyczną monopartyjną dyktaturę”.
http://wyborcza.pl/7,75968,23053679,list-do-mateusza-morawieckiego-komu-i-po-co-zlozyl-pan-ten.html
Jeżeli dwukrotnie odkładane przez prezydenta uroczystości generalskich nominacji wznawia się pod symbolem „Żołnierzy Wyklętych” i to w gorącym czasie przypominania antyżydowskich incydentów w ich wykonaniu musi to skutkować antypolską narracją o naszym antysemityzmie i w dalszym ciągu podsycać niechęć do Polski w miejsce zapowiadane przez rząd i prezydenta wygaszania tego szkodliwego dla Polski wizerunku.
Wbrew tym obietnicom władze polskie niemiłosiernie zapętlają się demonstrowaniem postaw, które wywołały tę gigantyczną awanturę o historyczną pamięć tej hekatomby narodów, ofiar II wojny światowej. Czyżby nasze władze nie były świadome absurdalności tej postawy i jej zgubnych skutków dla pamięci ofiar ostatniej wojny?
Rada dla władz jest prosta: Zaduma historyczna w miejsce licytacji win i zasług!
Komentarze