Jestem prawicowy. I mimo wieku, nadal w apogeum sił intelektualnych. PiS nie do końca mieści się w moich wyobrażeniach i mojej miłości do prawicy, ale jak nie ma nikogo innego...
Teraz mogę stwierdzić że nie ma tam dobrych doradców. Albo nikt ich nie słucha. Nie rzuca się bowiem sobie samemu, tudzież prezydentowi w trakcie trwania kampanii, kłód pod nogi. A taką kłodą jest sprawa 2 miliardów dla telewizji publicznej, jako rekompensaty za utracone abonamenty. Oczywiście opozycja komentuje inaczej przeznaczenie owych dwóch miliardów i koło nieprzyjemnej a może i szkodliwej karuzeli, rozkręca się. I zaczynają się dziać rzeczy których nie pojmuję i których nie rozumie i nie zrozumie zwykły wyborca. Samobójczy strzał w piętę? Naprawdę, zagrywkę z 2 miliardami i w tym momencie, wymyślił w PiS-ie ktoś z wodogłowiem.
Ostatnia informacja, że coś za coś, której też totalnie nie rozumiem. Prezydent podpisze, jak zwolnią Kurskiego. Co ma piernik do wiatraka i to w dodatku w takim momencie? Kto to wszystko wymyślił i nakręca? Taką spiralę. To są jakieś paranoiczne korowody. Już komentują że Kurski dostanie kosmiczną odprawę, więc ironicznie zawtóruję: miliard dziewięćset ma być na odprawę dla Jacka, a 100 milionów dla telewizji na otarcie łez? Zatem o co w tym wszystkim chodzi? Udupić własnego, no, własnego, nie własnego, ale prawicowego Prezydenta?? Czas wyborów jest czasem dramatycznym. Może być takim. Każdy zgrzyt może zaważyć i skończyć się źle. Rozmawiam ze zwykłymi ludźmi. Większość z nich, popierających PiS i głosujących na PiS, powiedziała mi że za gest środkowym palcem w Sejmie (!), wiadoma pani poseł powinna być natychmiast wyrzucona z PiS. Dla jego dobra i dobra wizerunku. Nie zrobiono tego.
Czyżby PiS tracił kontakt z rzeczywistością i odrywał się od ludzi którzy są jego wyborcami, - czytaj fundamentem? Zawsze można przegrać wybory, tyle że w takim przypadku, na życzenie własne. Po pani poseł mamy 2 miliardy. Czy ktoś w PiSie stracił rozum? Już raz pomogłem PiSowi wygrać wybory. Teraz też nic nie straci, jak posłucha moich rad.
Ukłony, bf
